Zakłócone posiedzenie Trybunału Stanu

W środę, 3 września 2025 r., odbyło się posiedzenie Trybunału Stanu (TS) w sprawie immunitetu Małgorzaty Manowskiej, przewodniczącej tegoż trybunału oraz I prezes Sądu Najwyższego. Kilku sędziów TS stawiło się przed godz. 12, jednak początkowo nie zostali oni wpuszczeni na salę. Przygotowano tam bowiem miejsce tylko dla trzech sędziów – przewodniczącego posiedzenia Piotra Andrzejewskiego oraz Józefa Zycha i Piotra Saka.

Sytuacja ma związek z wyłączeniem 12 sędziów Trybunału Stanu od sprawy immunitetu Manowskiej. Chodzi o Jacka Dubois, Kamilę Ferenc, Adama Koczyka, Marka Małeckiego, Marka Mikołajczyka, Marcina Radwan-Röhrenschefa, Przemysława Rosatiego, Piotra Zientarskiego, Sabinę Grabowską, Macieja Miłosza, Marcina Wawrzyniaka i Macieja Zaborowskiego. Wszyscy oni zostali przesłuchani w śledztwie przez prokuraturę.

- Prosimy o wydanie tóg i biretów. Mamy obowiązkowe stawiennictwo. Dobrze, dzwonimy po policję, że jesteśmy nie wpuszczani na posiedzenie Trybunału Stanu – zakomunikował pracownicy administracyjnej Trybunału Stanu wiceprzewodniczący trybunału Jacek Dubois.

Równocześnie próbował dowiedzieć się od niej, kto wydał zakaz wpuszczania na salę narad tych sędziów. Pracownica odpowiedziała, że decyzję w tej sprawie wydał przewodniczący posiedzenia Piotr Andrzejewski.

Chaos w Trybunale Stanu i problem z immunitetem Manowskiej

O godz. 12, sędziom, którzy towarzyszyli wiceprzewodniczącemu trybunału, udało się wejść do sali narad. Jednak sędzia Andrzejewski zakomunikował, że otwiera posiedzenie trzyosobowego składu trybunału, witając przy tym wyłączonych w sprawie kolegów.

- Do orzekania jest dziś uprawniona tylko i wyłącznie trójka sędziów. W momencie, w którym państwo przychodzicie, to macie prawo, ale formalnie nie macie teraz statusu sędziów. Zostało wydane postanowienie, które państwa wyłączyło. Choć macie togi, to nie jesteście dziś sędziami - mówił sędzia Piotr Sak.

Podczas rozpoznawania sprawy dotyczącej immunitetu Manowskiej doszło do awantury. „Do cholery, proszę zamilknąć, dosyć tego” – mówił wzburzony przewodniczący posiedzenia.

Co dalej z wnioskiem prokuratora?

Przewodniczący posiedzenia zarządził przerwę. Doszło do absurdalnej sytuacji, w której – przez wyłączenie dwóch trzecich 19-osobowego składu trybunału - nie ma składu do rozpoznania wniosku prokuratora. Po przerwie sędzia Józef Zych ogłosił, że posiedzenie zostało odroczone do 22 września.