PMI, wskaźnik koniunktury w polskim przemyśle, wzrósł w sierpniu do 46,6 pkt z 45,9 pkt w poprzednim miesiącu – podała obliczająca indeks firma S&P Global. To drugi z rzędu miesiąc wzrostu, ale wskaźnik nadal pozostaje poniżej granicznego poziomu 50 pkt, co sugeruje, że w krajowym przetwórstwie dominują trendy recesyjne.
„Nowe zamówienia, eksport, produkcja i zaległości spadły w sierpniu w wolniejszym, ale wciąż gwałtownym tempie, co spowodowało szybszą redukcję miejsc pracy. Głównym pozytywnym aspektem najnowszego badania była dalsza poprawa wskaźnika przyszłej produkcji, który, odnotowując najwyższą wartość od pięciu miesięcy, zbliżył się do poziomu trendu długoterminowego” – skomentował Trevor Balchin, ekonomista S&P Global.
Europa daje nadzieję – KPO i nowe inwestycje wspierają nastroje
Według autorów badania pozytywne nastroje wiązano z ożywieniem na rynkach europejskich, funduszami z Krajowego Planu Odbudowy, uzupełnianiem zapasów oraz wprowadzaniem nowych produktów i inwestycjami w zespoły sprzedaży. W kierunku osłabienia koniunktury działał bieżący spadek popytu ze strony klientów.
Indeks koniunktury w przemyśle powstaje na podstawie badań ankietowych wśród kilkuset krajowych przedsiębiorstw. Wskaźniki PMI w krajowym przemyśle od kilku miesięcy prezentują się wyraźnie słabiej od samych wyników przetwórstwa notującego lekkie wzrosty sprzedaży. Niektórzy analitycy zwracali uwagę, że w ostatnim czasie korelacja PMI (to, prócz badania koniunktury Głównego Urzędu Statystycznego, główne źródło wyprzedzającej informacji o sytuacji przemysłu) z faktycznymi danymi o produkcji sprzedanej pogorszyła się.
Eksperci zwracają uwagę, że wskaźnik PMI dla krajowego przemysłu jest wyraźnie poniżej podobnych indeksów dla strefy euro. Poprawa koniunktury u głównych odbiorców naszego eksportu powinna zaś skutkować lepszymi wynikami również krajowych przedsiębiorstw.
Polska na końcu europejskiego zestawienia PMI
„Słabość PMI (jest niższy od odpowiednika w Niemczech) i stagnacja polskiego przemysłu to nie tylko wahania cykliczne. Dołączyliśmy do stagnacyjnych trendów w regionie i Niemczech, do czego przyczyniły się także czynniki krajowe, w tym duży skok kosztów pracy ponad wydajność w ostatnich latach” – skomentowali nowe dane ekonomiści ING Banku Śląskiego.
Spośród krajów europejskich Polska w ostatnim czasie wypada najgorzej pod względem PMI w przemyśle. W sierpniu najbliżej nas były Wielka Brytania i Turcja. W obu krajach wskaźnik wyniósł 47,3 pkt. Brytyjczycy odnotowali spadek, zaś w Turcji był wzrost (w poprzednim miesiącu Turcy razem z nami zamykali europejskie zestawienie przemysłowego PMI). Na świecie w lipcu gorzej od nas wypadała jedynie Kanada, zmagająca się z cłami nakładanymi przez prezydenta USA Donalda Trumpa. W lipcu PMI wynosił tam 45,6 pkt (dane za sierpień poznamy dziś po południu).
Gdzie przemysł kwitnie? Indie i Hiszpania liderami wzrostu
„Gdzie przemysłowy PMI jest najwyżej? Dane S&P Global wskazują, że w Europie najlepiej radzą sobie Szwecja (55,3 pkt w sierpniu) i Hiszpania (54,3 pkt). „Wyższy ogólny poziom nowych zamówień był w dużej mierze wspierany przez rynek krajowy, przy czym nowe zamówienia eksportowe, pomimo największego wzrostu w tym roku, zwiększyły się jedynie nieznacznie” – napisano o sierpniowych wynikach przemysłu w Hiszpanii.
Na świecie spośród krajów, dla których dostępne są już wyniki PMI, najlepiej prezentują się Indie. Tam przemysłowy PMI sięgnął 59,8 pkt. Okazał się nieznacznie niższy od wstępnych danych, ale to i tak najwyższy poziom od ponad 17 lat.
„Podwyższenie amerykańskich ceł na indyjskie towary do 50 proc. mogło przyczynić się do nieznacznego spowolnienia wzrostu nowych zamówień eksportowych, ponieważ amerykańscy nabywcy powstrzymują się od składania zamówień w obliczu niepewności związanej z cłami. Ale ogólny wzrost zamówień utrzymał się na znacznie wyższym poziomie, co sugeruje, że popyt krajowy pozostaje silny, co pomogło złagodzić negatywny wpływ ceł na gospodarkę” – skomentował cytowany w komunikacie S&P Global Pranjul Bhandari, główny ekonomista banku HSBC w Indiach.