Do Prokuratury Krajowej wpłynęło w ostatnich dniach zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez posła na Sejm RP Łukasza Litewkę. Sprawa dotyczy mowy nienawiści. Jak twierdzi polityk – według zgłaszających doszło do polowania na ludzi w Internecie.

Łukasz Litewka pod lupą prokuratury

Zawiadomienie związane jest z publikacją, którą polityk zamieścił na swoim profilu w jednym z mediów społecznościowych. Post dotyczy jego listu otwartego do myśliwych. Napisał w nim: „nigdy nie było nam po drodze i pewnie już nigdy nie będzie, ale powiedzmy sobie szczerze, ani ja nie będę z tego powodu płakał, ani Wy, smutni do lasu chodzić nie będziecie. No właśnie, ah te wasze polowan… tzn. spotkania, gdzie powołujecie się najpierw na Boga, dumnie przedstawiacie swoje symbole i tradycje, a następnie walicie browara i idziecie w las by zebrać jego „plony”. Czekajcie, czekajcie, jak Wy to tak fajnie mówicie by udawać szlachetnych?". Dalej pisał: "chciałbym być przez chwilę w waszej głowie, ale krótko, bo nie mógłbym znieść siebie samego. Ale gdybym już był, to powiedzcie mi jak to jest: siedzicie sobie z rodziną, wcinacie niedzielne ziemniaczki i nagle w waszej głowie rodzi się takie: kurde, ale bym sobie zaje… lisa? Jak rodzi się taki pomysł?" W poście napisał również, że "ból, cierpienie, wyrządzanie krzywdy innej istocie i przede wszystkim czerpanie z tego satysfakcji to choroba. Choroba, którą powinno się leczyć, ale nasz głupi i prosty świat, dał Wam niestety tą szansę byście obrócili wasze chore zainteresowania w coś akceptowalnego dla części społeczeństwa. (…) Człowieka poznaje się po tym jak traktuje zwierzęta. Powiem Wam to dziś, powiem Wam to z mównicy, a jak będzie i trzeba, powiem prosto w twarz. Chociaż podejrzewam, że mógłbym zostać potraktowany jak zwierzę, bo Wy, nie macie żadnych zasad”.

Prokuratura milczy - jest komentarz posła Litewki

Do złożenia zawiadomienia przyznał się Związek Zawodowy Wspólna Sprawa. Prokuratura na razie nie podaje szczegółów dotyczących dalszych działań w sprawie. Zawiadomienie zdążył już skomentować sam Łukasz Litewka. Jak napisał w serwisie społecznościowym, „szczyt hipokryzji został osiągnięty. Słowa w tym kraju bolą bardziej niż kule, a wasze komentarze rozszarpują beztroskie polowania myśliwych. Proszę przestańcie, serio zostawcie, odpuście. Dorośli panowie wyposażeni w dubeltówkę, z noktowizorem i nożem podczas robienia sobie selfie z zabitym zwierzęciem, poczuli się zagrożeni przez słowa, emotikonki i komentarze”.

- Pierwszy raz ktoś powiedział panom ze strzelbami, co myśli o ich hobby. Zawiadomienie przyjmuję na klatę. Panom życzę więcej uczciwego podejścia do życia, a mniej hipokryzji - mówi poseł Łukasz Litewka w rozmowie z redakcją.

To nie koniec problemów polityka - związek zawodowy złożył również wniosek do Komisji Etyki Poselskiej. W ocenie zgłaszających jego wypowiedzi są sprzeczne z zasadami etyki poselskiej,