Kontrole na granicach i powierzenie wolontariuszy z Ruchu Obrony Granic. Bąkiewicz opiece Matki Boskiej

W piątkowym apelu jasnogórskim (11 lipca) bp senior Jan Długosz z Częstochowy zawierzył Matce Bożej obrońców polskich granic, tych w mundurach: strażników granicznych, żołnierzy, policjantów, ale również wolontariuszy z Ruchu Obrony Granic, których aktywność nazwał sprzeciwem wobec paktu migracyjnego. Słowa te działacz środowisk narodowych Robert Bąkiewicz, założyciel ROG, nazwał na portalu X „momentem historycznym”. „To mocne, jasne i jednoznaczne stanowisko. Kościół nie stoi już z boku – jest z nami!” – napisał na X Bąkiewicz.

Bp. Zadarko o nadinterpretacji Bąkiewicza i migrantach

W rozmowie z PAP przewodniczący Rady KEP ds. Migrantów i Uchodźców bp Krzysztof Zadarko powiedział, że w żadnym wypadku nie można tej wypowiedzi traktować jako poparcia Kościoła w Polsce. To jest „mocne, jasne i jednoznaczne nadużycie”, czysta manipulacja. Wszystkie obecne inicjatywy społeczne związane z ochroną granicy biorą się z ewidentnego kryzysu państwa i jego służb, ponieważ ludzie czują się zagrożeni.

– W centrum napięć jest w zasadzie pakt migracyjny. Niestety do dziś nie wiemy, do czego Polska faktycznie będzie zobowiązana i jak będzie on realizowany. W internecie możemy zobaczyć nagrania i zdjęcia ludzi, którzy są na granicy polsko-niemieckiej, to migranci, Ruch Obrony Granic i zwykli ludzie. Do tego dochodzi brak rzetelnej polityki informacyjnej państwa w newralgicznym temacie, jakim jest bezpieczeństwo, czym jest legalna i nielegalna migracja. Tymczasem jest to kwestia, która interesuje właściwie już wszystkich w kraju, od młodzieży po osoby starsze. W studiach telewizyjnych, a przede wszystkim w mediach społecznościowych, które dziś kształtują nasze społeczne postawy, dominują chaos, krzyk, emocje i ogromna niekompetencja – ocenił bp Zadarko.

W sprawie migrantów zabrakło debaty publicznej. Biskup o chaosie informacyjnym

Powiedział, że temat migrantów w praktyce nie istnieje w polskiej debacie publicznej. – Zobaczyć można wyłącznie kapitulację służb prasowych i rzetelnych dziennikarzy, publicystykę i to w najgorszym wydaniu, czyli chaos, emocje, przekrzykiwanie się osób po różnych stronach polskiej sceny politycznej oraz bombardowanie społeczeństwa informacjami, mniej lub bardziej sprawdzonymi, oraz wszechobecne przekonanie, że za chwilę w kraju wszystko będzie się waliło – stwierdził.

– I co jeszcze ważniejsze – nie natknąłem się na obcokrajowców w dyskusjach. Ich nie ma, nie zaprasza się ich i nie chce słuchać. To najgorsza wersja dialogu społecznego na jeden z najważniejszych tematów. Jestem zdumiony, że przez miesiące nie było oficjalnych, zorganizowanych, spójnych wypowiedzi zainteresowanych sprawą ministerstw, Straży Granicznej, Urzędu ds. Cudzoziemców i innych – powiedział bp Zadarko.

Biskup krytykuje państwo za brak polityki informacyjnej ws. migrantów. Mówi też o zbijaniu na nich kapitału politycznego

Według niego „nie ma się co dziwić, że jeśli polityka informacyjna państwa kompletnie zawodzi, to siłą rzeczy każdy myślący poważnie o zagrożeniach życia i bezpieczeństwa w kraju podnosi ten temat i bije na alarm”. „Niestety do tego dochodzą interesy polityczne, gdzie temat migracji staje się narzędziem budowania kapitału politycznego” – ocenił bp pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Zwrócił uwagę, że do końca nie wiadomo, czym jest Ruch Obrony Granic. – Znamy tylko wypowiedzi jego lidera i mnóstwo filmów i zdjęć z granicy i ulicznych manifestacji w internecie. Wygląda to tak, jakby państwo i odnośne służby obawiały się zmierzyć z tematem migracji – stwierdził.

Bp Zadarko podkreślił, że kwestią migrantów w pierwszej kolejności zajmuje się państwo, ponieważ w grę wchodzi bezpieczeństwo kraju, przestrzeganie prawa, również międzynarodowego, zobowiązania do wypełnienia polityki migracyjnej UE. Potem jest to sprawa samorządów, które muszą być odpowiednio przygotowane do przyjmowania obcokrajowców, aby organizować im życie, nie niszcząc spójności życia społecznego. W trzeciej kolejności są różnego rodzaju organizacje środowiskowe, w tym Kościół, których działanie powinno mieć jasno określone ramy. W przeciwnym razie dochodzi do destabilizacji, anarchii i zarzewia konfliktów – powiedział PAP bp Zadarko.

Zaznaczył, że Kościół katolicki spełnia jedynie rolę służebną, przypominając wiernym naukę Chrystusa na temat miłości bliźniego. Przypomniał, że nauczanie kolejnych papieży wskazuje, że stosunek do uchodźców i migrantów powinien wyrażać się czterema postawami: przyjąć, ochronić, promować i integrować. Przy czym „przyjąć” – chrześcijańska gościnność – nie oznacza, że chodzi o wszystkich, co wielu publicystów sugeruje w swoich komentarzach, ale tych, którzy spełniają bardzo konkretne warunki – powiedział hierarcha. Na pewno musimy apelować o uszanowanie godności człowieka niezależnie od jego pochodzenia, rasy i religii, również niezależnie od sposobu przekraczania granicy. Godność człowieka i solidarność z potrzebującymi determinują naszą wrażliwość i chronią przed niegodną ludzi i chrześcijan radykalizacją postaw.

Zastrzegł, że „nie chodzi tylko o przepisy prawa międzynarodowego czy polskiego, ale również o inne zasady bezpieczeństwa, w tym np. znajomość naszej kultury i zdolność do dalszego jej współtworzenia, a nie wywalczenia reguł gett kulturowych, religijnych lub językowych”. – Ponadto, organy państwowe muszą gwarantować pewną i zdecydowaną weryfikację, czy konkretny obcokrajowiec może przebywać na naszym terytorium – dodał.

Czy Polacy są gotowi budować społeczeństwo z migrantami? Potrzebny okrągły stół

Bp Zadarko podkreślił również, że „nie wolno w żaden sposób zmuszać społeczeństwa do przyjmowania obcokrajowców, jeżeli jest ono na to nieprzygotowane. Brak strategii migracyjnej jest zastępowany mechanizmem faktów dokonanych. To dotyczy obcokrajowców przebywających legalnie i pracujących w Polsce i tych przywożonych w ramach od lat obowiązujących procedur. Proces koniecznej integracji nie dzieje się automatycznie”.

Jest także pytanie, czy chcemy i jesteśmy w stanie budować społeczeństwo z ludźmi, którzy przychodzą z obcych kultur, o których wiemy, że nie potrafią integrować się z mentalnością europejską i w końcu, jak to weryfikować – wskazał duchowny.

– Od kilku lat powtarzam, że w Polsce potrzebny jest okrągły stół w wymiarze społecznym i politycznym, w ramach którego osoby i instytucje bezpośrednio odpowiedzialne za politykę migracyjną będą chciały wspólnie wypracować model koniecznej integracji, który będzie do zaakceptowania przez większość obywateli – powiedział bp Zadarko.

Tymczasem, jak ocenił, „Polska jest ciągle w defensywie, ciągle ktoś nas atakuje”. – Jesteśmy wciąż na etapie uczenia się, a nie widać efektów, w związku z tym nie ma co się dziwić, że pojawiają się inicjatywy społeczne poza kontrolą. Niestety nie wiemy, na ile są skuteczne, ale wiemy, że odbywają się niestety z brakiem poszanowania obcego – drugiego człowieka.

– Najbardziej przeraża mnie fakt, że wśród nas już jest około 2 mln, czy jak niektórzy twierdzą, 2,5 miliona obcokrajowców, w większości z Ukrainy, ale też z Białorusi, byłych republik radzieckich i z Azji. Tymczasem klimat „antymigracyjny i antypaktowy” prowadzi do tego, że samo pojawienie się na ulicy kogoś o innym kolorze skóry, innej rasy wywołuje napięcie i podejrzenie o najgorsze intencje. To może doprowadzić do jeszcze większego lęku społecznego i podziałów, nie daj Boże, do postępującego brania sprawy we własne ręce. Powtarzam zdecydowanie, Kościół w Polsce nie wyraził żadnego poparcia dla działań Ruchu Obrony Granic. Wypowiedź biskupa na Jasnej Górze nie była konsultowana z Episkopatem, jest zupełnie prywatnym poglądem na sytuację na granicy – ostrzegł hierarcha.

Co napisał Bąkiewicz o powierzeniu ROG opiece Matki Boskiej?

W sobotę Bąkiewicz ocenił we wpisie na portalu X, że słowa bp. Długosza podczas Apelu Jasnogórskiego „przejdą do historii”. Jak zaznaczył, „przed świętym obliczem Matki Bożej wybrzmiało oficjalne poparcie Kościoła dla działań Ruchu Obrony Granic”.

„To moment, na który czekaliśmy – głos Kościoła po stronie prawdy, po stronie tych, którzy bronią Ojczyzny! Biskup jasno powiedział: każdy naród ma prawo, a nawet obowiązek troski o własną wspólnotę. Pomoc innym – tak, ale nigdy kosztem własnych dzieci, rodzin i narodu. Wskazał, że zalew migrantów to świadomie wyreżyserowana inwazja, mająca na celu dechrystianizację Europy i jej islamizację” – napisał Bąkiewicz.

Ruch Obrony Granic na swojej stronie internetowej informuje, że jest „ogólnopolską inicjatywą społeczną”, a jego celem jest „obrona Polski przed masową migracją i zagrożeniami z nią związanymi”. Pod egidą ROG w ostatnich dniach na zachodnich granicach Polski prowadzone są tzw. obywatelskie patrole, które – według organizacji – mają utrudniać nielegalną migrację.

Ważne

Od 7 lipca Polska tymczasowo przywróciła kontrole graniczne na odcinkach granicy z Niemcami i Litwą. Kontrole są prowadzone wyrywkowo na wjeździe do Polski i potrwają do 5 sierpnia br., choć mogą zostać przedłużone. Na granicy polsko-niemieckiej są prowadzone w 52 miejscach i w 13 na granicy polsko-litewskiej.