"Z sympatią do Ryszarda Petru, gdyby nie Trzecia Droga..."
W środę Ryszard Petru (Polska 2050-TD) powiedział w Studiu PAP, że nie widzi sensu kontynuowania projektu Trzeciej Drogi - czyli współpracy PSL i Polski 2050. W jego ocenie "każde ugrupowanie powinno walczyć teraz o swoją tożsamość".
Wicepremier oraz lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz był proszony w piątek na konferencji prasowej w Krakowie o komentarz do słów polityka.
"Z sympatią do Ryszarda Petru, gdyby nie Trzecia Droga, gdyby nie PSL i Polska2050 i zaproszenie go na listy, nie wróciłby on do parlamentu, bo jego partia (Nowoczesna - PAP) upadła" - odparł Kosiniak-Kamysz. "Nie on tworzył Trzecią Drogę, nie on będzie mówił, kiedy jest finał. To jest oczywiście projekt na wybory, bo tak się umawialiśmy (...), ale ja - wraz z Szymonem Hołownią - wnioskuję inaczej, że jest chęć bliskiej współpracy pomiędzy naszymi środowiskami, a to my tworzyliśmy Trzecią Drogę, a nie Ryszard Petru" - dodał szef MON.
"Ewidentnie jest to żółta kartka dla koalicji"
W studiu PAP Petru przyznał, że wynik kandydata Trzeciej Drogi Szymona Hołowni w wyborach (4,99 proc.) prezydenckich nie jest satysfakcjonujący. Dodał, że wszystkie wyniki kandydatów z koalicji rządzącej to sygnał, że rząd musi skorygować sposób działania. "Ewidentnie jest to żółta kartka dla koalicji, ale również na pewno dla nas za swego rodzaju nieskuteczność w stosunku do oczekiwań i do deklaracji, które składaliśmy półtora roku temu w wyborach" - powiedział poseł Polski 2050.
Petru dodał też, że nie widzi sensu kontynuowania projektu Trzeciej Drogi - współpracy PSL i Polski 2050, która jako koalicja polityczna została powołana przed wyborami parlamentarnymi w 2023 r. "Wśród posłów dominuje argument, żeby w sposób pokojowy zaprzestać kontynuacji tego projektu lub też go zawiesić. Żebyśmy już występowali jako Polska 2050 bez tego dodatku Trzecia Droga. (...) Uważam, że każde ugrupowanie powinno walczyć teraz o swoją tożsamość" - powiedział Petru. Dodał, że współpraca jest chyba dobra na poziomie liderów, ale nie na poziomie sejmowym.