Spływające w ostatnich tygodniach dane o kondycji naszej gospodarki są dość niejednoznaczne, bo negatywne sygnały mieszają się z tymi pozytywnymi. In minus zaskoczyły choćby kwietniowe odczyty dotyczące produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej za marzec. Ten pierwszy parametr wprawdzie wzrósł w ujęciu rocznym o 2,5 proc., ale rynek oczekiwał wzrostu o 3,6 proc. Sprzedaż w sklepach okazała się niższa niż przed rokiem o 0,3 proc., choć oczekiwania wskazywały na wzrost o 0,4 proc. Niepokoić może też sytuacja na rynku pracy – w marcu średnie wynagrodzenie wzrosło o 7,7 proc. wobec 7,9 proc. w lutym.

Pozytywnym sygnałem świadczącym o ożywieniu w gospodarce były natomiast trzy ostatnie odczyty indeksu PMI, który obrazuje nastroje menedżerów zakupów w firmach. W lutym, po raz pierwszy od kwietnia 2022 r., PMI dla przemysłu przekroczył 50 pkt, co sygnalizuje ożywienie w sektorze wytwórczym. Co więcej, powyżej pułapu 50 pkt wskaźnik utrzymał się też w marcu i kwietniu.

Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku, wskazuje ponadto na rosnącą aktywność na rynku kredytowym. Jak wynika z najnowszej ankiety NBP, drugi kwartał ma pokazać wyraźne ożywienie popytu na kredyt, zwłaszcza konsumpcyjny.

– Już na początku roku banki obserwowały wzrost zainteresowania kredytami konsumpcyjnymi i finansowaniem dla przedsiębiorstw, głównie dużych firm – mówi Arak, przypominając, że nastroje konsumentów pozostają ostrożnie optymistyczne, co również może być dla aktywności rynkowej pozytywnym impulsem.

Widać popyt na powierzchnię magazynową

O wiośnie w gospodarce świadczą też nieoczywiste sygnały, jak np. sytuacja na rynku magazynowym, o której mówi się, że jest barometrem nadchodzącej koniunktury w gospodarce.

– Wzrost zainteresowania wynajmem powierzchni magazynowej pokazuje, że firmy z branży e-commerce, logistyki kontraktowej czy sprzedaży detalicznej dostrzegają symptomy ożywienia koniunktury lub już odnotowują wzrost zamówień – tłumaczy Damian Kołata, dyrektor Działu Doradztwa Logistycznego CEE z firmy Cushman Wakefield, która doradza przy transakcjach nieruchomościami komercyjnymi.

Jak dodaje, w pierwszym kwartale 2025 r. popyt na powierzchnię magazynową wyniósł 1,11 mln m kw. wobec 0,87 mln m kw. w pierwszym kwartale 2024 r., co jest wynikiem podobnym do analogicznych okresów lat poprzednich. – Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę wpływ niekorzystnych czynników związanych ze skomplikowaną sytuacją geopolityczną na świecie, spowolnieniem gospodarczym w Niemczech, presją kosztową oraz zakłóceniami w handlu międzynarodowym spowodowanymi zmianami w polityce celnej USA, to możemy uznać pierwszy kwartał za zaskakująco przyzwoity – ocenia.

Dodaje przy tym, że widać pobudzenie popytu na hale magazynowe w zachodniej Polsce, które obsługują przede wszystkim rynek niemiecki, a także francuski oraz Beneluks. – Świadczy to o wzroście zamówień z tych kierunków, co z kolei może zwiastować ożywienie choćby w gospodarce niemieckiej – wskazuje Kołata.

Wczorajsza decyzja RPP o obniżeniu stóp procentowych ma pomóc gospodarce włączyć kolejny bieg. Mechanizm jest prosty – tańsze kredyty zachęcają firmy do inwestycji, a konsumentów do większych wydatków. Jednocześnie spada atrakcyjność lokat, co zmniejsza skłonność do oszczędzania i zwiększa ilość pieniądza w obiegu. W rezultacie rośnie popyt w gospodarce, co pobudza wzrost produkcji i zatrudnienia.

Obniżki stóp proc. pobudzą gospodarkę

Jak tłumaczy Arak, skala wpływu obniżek stóp procentowych na wzrost gospodarczy zależy od wielu czynników, m.in. nastrojów konsumenckich czy sytuacji geopolitycznej. – Szacuje się jednak, że obniżka o 100 pb może zwiększyć tempo wzrostu PKB o 0,3–0,5 pkt proc., z opóźnieniem wynoszącym 3–6 kwartałów – wskazuje. Dodaje, że efektem obniżek stóp w maju oraz ewentualnie w kolejnych miesiącach będzie zwiększona akcja kredytowa i silniejsza konsumpcja w 2026 r.

Obniżka stóp procentowych jest też wyczekiwana przez przedsiębiorców. – Jesteśmy na etapie rozstrzygania wielu ważnych przetargów publicznych, to czas realizacji inwestycji w ramach KPO. Utrzymywanie w takim momencie wysokich stóp procentowych jest utrzymywaniem stagnacji gospodarczej, a nam trzeba impulsu do rozwoju – komentuje Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. ©℗