ikona lupy />
Materiały prasowe

W kwietniu zwróciliśmy się do komitetów wyborczych z prośbą o odpowiedź na kilkanaście pytań dotyczących różnych sfer: mieszkalnictwa, obronności, ochrony zdrowia, polityki zagranicznej, praworządności i sądownictwa. W kwestionariuszu DGP wzięła udział większość kandydatów na prezydenta. Nie odpowiedzieli nam tylko Artur Bartoszewicz, Sławomir Mentzen i Krzysztof Stanowski. W najbliższych dniach będziemy omawiać uzyskane odpowiedzi w kilku blokach tematycznych. Pierwszy dotyczy bezpieczeństwa i polityki zagranicznej.

Co z bezpieczeństwem Polski? NATO jest najważniejsze

Niemal wszyscy podkreślają, że najważniejszym partnerem dla Polski są państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego, choć nie są zgodni co do tego, czy powinniśmy stawiać raczej na Amerykanów, czy Europejczyków. Na pytanie, „z którymi państwami Polska przede wszystkim powinna zacieśnić współpracę polityczną i militarną”, Rafał Trzaskowski wskazuje, że „fundamentami naszego bezpieczeństwa” są NATO i Unia Europejska.

„Polska jako kraj frontowy i rosnąca potęga regionalna powinna rozwijać strategiczne partnerstwa z USA, Francją, Wielką Brytanią, a także z państwami nordyckimi i bałtyckimi. Ale musimy być otwarci na wszystkich, którzy poważnie traktują sferę obronności, podzielają naszą optykę i mogą wnieść ważne zasoby i zdolności” – wskazuje kandydat Koalicji Obywatelskiej.

ikona lupy />
Z którymi państwami powinniśmy zacieśniać współpracę? / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe

Mocniej kwestię relacji ze Stanami Zjednoczonymi akcentuje Karol Nawrocki. „W Polsce obecnie stacjonuje ok. 10 tys. żołnierzy US Army, co jest efektem świetnej współpracy rządu Zjednoczonej Prawicy z każdą amerykańską administracją. Obecnie trwa antyamerykański zwrot w polityce rządu Tuska, który może skutkować zmniejszeniem lub całkowitym wycofaniem amerykańskiego kontyngentu z Polski. Współpracę z USA trzeba odbudować i przywrócić na odpowiednie tory. To fundament naszego bezpieczeństwa” – przekonuje kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość.

Amerykanów wymieniają także Marek Jakubiak i Marek Woch. „To USA w historii gwarantowały pokój Europie, nie odwrotnie” – zaznacza przedstawiciel Bezpartyjnych Samorządowców.

Część kandydatów zwraca uwagę na współpracę regionalną. „Szczególnie ważna jest pogłębiona współpraca z państwami nordyckimi (Szwecja, Finlandia, Norwegia) oraz bałtyckimi (Litwa, Łotwa, Estonia) ze względu na wspólne wyzwania i bezpośrednie sąsiedztwo z Rosją” – tłumaczy Szymon Hołownia.

Wtórują mu Adrian Zandberg i Magdalena Biejat. „Najważniejsze z perspektywy militarnej, są państwa wschodniej flanki, a więc bałtyckie, ale też Finlandia czy Szwecja” – wymienia kandydatka Nowej Lewicy.

Inaczej patrzy na sprawę Grzegorz Braun, którego zdaniem „naszymi sojusznikami powinny być te państwa, które sprzeciwiają się odbieraniu suwerenności przez UE”, a współpraca militarna powinna się odbywać „w ramach sojuszu atlantyckiego z priorytetem interesu narodowego Polski”.

Wybory prezydenckie. Wróci pobór? Niekoniecznie

Większość kandydatów nie chce przywrócenia poboru do wojska. Zdaniem Trzaskowskiego „pomysłem wartym rozwinięcia” są „dobrowolne szkolenia obronne”. Nawrocki zwraca uwagę na konieczność przyspieszenia naboru do armii. „W ciągu 100 dni zaproponuję rozwiązania systemowe oraz ustawowe, które wprowadzą realny system zachęt oparty na fundamentalnej zasadzie dobrowolności – czyli bez powrotu do obowiązkowego poboru – który doprowadzi do znacznego zwiększenia liczebności rezerwy, żeby w ciągu 10 lat liczba wyszkolonych rezerwistów osiągnęła 1 mln” – deklaruje.

Hołownia i Zandberg proponują skierowanie oferty dobrowolnych szkoleń także dla kobiet. Biejat stawia na szkolenia z obrony cywilnej na wzór skandynawski. „Każdy powinien wiedzieć, jak rozpoznać sygnały alarmowe, jak przeprowadzić ewakuację, gdzie i jak chronić się w przypadku zagrożenia. Bardzo ważną kwestią jest też obrona przed dezinformacją, przed propagandą rosyjską. Przygotowanie polskiego społeczeństwa do wojny informacyjnej jest w tej chwili ważniejsze niż to, żeby każdy Polak umiał posługiwać się bronią palną” – wskazuje.

Przywrócenia poboru chce tylko Jakubiak. Jego zdaniem służba powinna trwać od trzech do sześciu miesięcy w trybie skoszarowanym.

Wybory a Ukraina. Kandydaci mają różny stosunek do Kijowa

Wszyscy kandydaci zgadzają się co do tego, że nie powinniśmy wysyłać polskich żołnierzy na Ukrainę nawet po ewentualnym zawarciu rozejmu. „Naszą rolą jest wzmacnianie wschodniej flanki NATO, zapewnienie szczelnej granicy, bycie zapleczem logistycznym dla sojuszników, także tych, którzy będą chcieli wysłać wojska na Ukrainę” – podkreśla Trzaskowski.

„Jako prezydent RP nigdy nie podpiszę zgody na udział naszego wojska w tej operacji” – dodaje Nawrocki. Zandberg podkreśla, że „siły zbrojne na teren Ukrainy powinny wysyłać państwa, które nie posiadają wspólnej granicy z Ukrainą i Rosją”, a „Polska powinna wesprzeć taką misję logistycznie”. „Polski żołnierz jest potrzebny w Polsce, dlatego powinniśmy sprzeciwiać się jakiemukolwiek udziałowi naszych sił zbrojnych w konfliktach generowanych w interesie niepolskim” – tłumaczy Braun. Z kolei Joanna Senyszyn dopuszcza jedynie udział ochotników „w ramach misji pokojowej ONZ”.

Bardziej zróżnicowane są odpowiedzi na pytanie dotyczące ewentualnego członkostwa Ukrainy w UE lub NATO. Zdaniem Trzaskowskiego Kijów powinien dążyć do akcesji, a Polska wspierać ten proces, ale Ukraina „musi spełnić szereg jasnych kryteriów w obszarze m.in. sprawnych instytucji demokratycznych, walki z korupcją i reform gospodarczych”. „To będzie możliwe dopiero po końcu wojny i rozpoczęciu odbudowy kraju” – wskazuje prezydent Warszawy. „Państwo, które nie pozwala na pochowanie polskich ofiar, nie może być częścią wspólnoty europejskiej. Do czasu rozwiązania sprawy ekshumacji ofiar ludobójstwa wołyńskiego nie widzę przyszłości Ukrainy w UE i w NATO” – odpowiada natomiast Nawrocki.

Przychylniejszym okiem na tę kwestię patrzą Hołownia („Polska powinna być jednym z najważniejszych orędowników tej drogi, ponieważ stabilna, demokratyczna i bezpieczna Ukraina leży w naszym żywotnym interesie”), Zandberg („Ukraina powinna mieć otwarte drzwi do takiej integracji, oczywiście pod warunkiem spełnienia kryteriów”) i Biejat („jako państwo z podobną historią emancypowania się od rosyjskich wpływów powinniśmy te dążenia wspierać na arenie międzynarodowej”). Akcesji sprzeciwiają się Jakubiak i Braun. „Przystąpienie Ukrainy do UE jest sprzeczne z polskimi interesami gospodarczymi i politycznymi, dlatego prezydent powinien przeciwdziałać tej akcesji” – uważa europoseł Konfederacji Korony Polskiej. ©℗