Największy przewoźnik kolejowy w Polsce na potrzeby inwestycji w tabor nie skorzysta, jak wcześniej planowano, z pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Władze spółki uznały niedawno, że jest już za późno, by skorzystać z tego programu. Pojazdów nie udałoby się dostarczyć i rozliczyć do 30 czerwca 2026 r., a to jest zapisane w jednym z kamieni milowych KPO. Ostatecznie 3 mld zł na tabor regionalny zostaną rozdzielone między innych przewoźników. Rząd szykuje teraz plan pozyskania pieniędzy dla Polregio z innych źródeł.

Polregio może skorzystać z funduszy unijnych

Przed wejściem w życie w 2030 r. unijnego IV pakietu kolejowego, od kiedy to regiony będą musiały ogłaszać przetargi na przewozy, pozycja konkurencyjna Polregio jest zła. Średnia wieku pojazdów to 41 lat. W ciągu najbliższych 5 lat 141 najstarszych składów (43 proc.) trzeba będzie wyłączyć z ruchu.

Piotr Malepszak, wiceminister infrastruktury, w rozmowie z DGP zapowiada, że dużą szansą dla przewoźnika będzie możliwość skorzystania ze Społecznego Funduszu Klimatycznego. Za jego rozdzielenie odpowiada Ministerstwo Funduszy, ale według wstępnych ustaleń z całej puli, opiewającej na 50 mld zł, niemal 5,5 mld zł ma być w gestii resortu infrastruktury. – Z tego większość pieniędzy zostanie przeznaczona na zakup taboru regionalnego – mówi Malepszak.

Jan Szyszko, wiceminister funduszy i polityki regionalnej, mówi DGP, że zgodę na przeznaczenie części środków na tabor kolejowy będzie musiała wydać Bruksela. – Jeżeli tak się stanie, to te inwestycje będą musiały służyć walce z ubóstwem transportowym. Tabor nie byłby kupowany bezpośrednio na wymianę, tylko w celu poszerzenia zakresu usług, czyli np. uruchomienia nowych połączeń – wyjaśnia. Wiceminister przyznaje, że de facto dopiero po pewnym czasie nowe pojazdy mogłyby zastępować te stare. – Do połowy roku musimy zakończyć konsultacje społeczne i przesłać plan klimatyczny do Komisji Europejskiej. Z tego funduszu będzie można korzystać od 2027 r. – dodaje.

Według Piotra Malepszaka spółka Polregio będzie mogła się starać o pieniądze na wymianę taboru także z Funduszu Modernizacyjnego, w którym na ten cel mają zostać wydzielone 2 mld zł. W tej sprawie trwają rozmowy z Ministerstwem Klimatu, któremu podlegają środki. W tym resorcie słyszymy, że jeszcze nie zapadła ostateczna decyzja, by z tego funduszu określona pula pieniędzy została przeznaczona na tabor. To będzie uzależnione od dostępności środków. Pieniądze mają pójść w pierwszej kolejności na projekty związane z transformacją energetyczną.

Polregio wskazuje, że w najbliższym czasie będzie można wystąpić jeszcze o pieniądze z Funduszy Europejskich na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko na lata 2021–2027 (FEnIKS). Na tabor z tej puli jest przewidziane 1,5 mld zł. Nabory mają się zacząć w III kw. 2025 r.

Polregio: trudna struktura właścicielska

W czasie ostatniego posiedzenia sejmowej komisji infrastruktury Radosław Niedzielski, wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu, która ma 50 proc. akcji Polregio, przyznał, że źródła finansowania zakupu pociągów muszą zostać znalezione w tym roku. Inaczej spółka nie zdąży z modernizacją floty do 2030 r.

W czasie posiedzenia komisji zastanawiano się też nad tym, jak jeszcze powinno się pomóc Polregio. Leszek Miętek, szef Związku Zawodowego Maszynistów, przyznał, że problemem jest struktura właścicielska spółki. Oprócz głównego udziałowca, czyli ARP, przewoźnik ma jeszcze 16 właścicieli: województwa, które mają kilkuprocentowe udziały. Część regionów ma przy tym własnych przewoźników kolejowych. Posłowie zastanawiali się, czy Skarb Państwa nie powinien przejąć wszystkich udziałów. Ministerstwo Infrastruktury na razie nie chce tego deklarować. Jak dotąd wiadomo tylko, że niebawem ten resort ma przejąć od Ministerstwa Aktywów Państwowych nadzór nad spółką Polregio.