Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD) przekazała, że Bejda uzasadnił swoją nieobecność wrześniowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.

"Widzimy, że zaprzyjaźnieni politycy PiS-u, ale także ludzie wokół nich, będą używali tego wytrychu, który dał im +Trybunał Julii Przyłębskiej+" - mówiła Sroka we wtorek w TVN24 przed posiedzeniem komisji.

W ocenie Sroki, Ernest Bejda to kluczowa postać ws. Pegasusa, a pytania kierowane w jego stronę byłyby "bardzo szerokie". "To on właśnie podejmował decyzję, to na nim spoczywał obowiązek zakupu sytemu, bezpiecznego dla polskich służb" - stwierdziła. "Na dokumentach, które do nas dotarły, są informacje, że wcześniejsze ustalenia powodują, że Ernest Bejda składa wniosek o 25 milionów zł do (ówczesnego ministra sprawiedliwości) Zbigniewa Ziobry. Kto w tych wcześniejszych ustaleniach uczestniczył?" - pytała.

10 września TK orzekł, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją. Sędzia Stanisław Piotrowicz, uzasadniając decyzję Trybunału mówił, że uchwała o powołaniu komisji śledczej ws. Pegasusa została "dotknięta wadą prawną". Według TK Sejm podejmował uchwałę, obradując "w niewłaściwym składzie" poprzez uniemożliwienie sprawowania mandatów poselskich Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi (którzy zostali skazani prawomocny wyrokiem).

Komisja ma we wtorek przesłuchać prokurator Ewę Wrzosek, która miała być inwigilowana z wykorzystaniem Pegasusa. To przesłuchanie zaplanowano na godz. 12

Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.

Dotychczas komisja przesłuchała m.in.: byłego wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego wiceszefa MS, polityka Suwerennej Polski Michała Wosia, byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich w Ministerstwie Sprawiedliwości Mikołaja Pawlaka oraz innych pracowników resortu sprawiedliwości.(PAP)