Zgodnie z zapowiedziami premiera sprzed tygodnia mieszkańcy, którzy ucierpieli w powodzi, mogą wnioskować o 10 tys. zł pomocy doraźnej. 2 tys. zł to zasiłek powodziowy, a 8 tys. zł jest wypłacane jako pomoc społeczna. Oprócz tego rząd obiecał pomoc w remoncie mieszkań i odbudowie domów do kwoty 100 tys. i 200 tys. zł. Pierwsza pomoc (czyli 10 tys. zł) jest wypłacana na podstawie oświadczenia, a nie zaświadczeń, że jest się ofiarą powodzi, na podstawie prostych danych. Wniosek można złożyć nawet ustnie. Pieniądze na remonty i odbudowę mają trafiać do powodzian na podstawie wywiadu środowiskowego i oceny strat. Rząd informował też, że przedsiębiorcy mogą liczyć na ulgi podatkowe, odroczenie, rozłożenie na raty czy umorzenie składek ZUS.

– I wygląda na to, że przedsiębiorcy nie mogą liczyć na żadne wsparcie finansowe, a jedynie na ulgi w spłatach należności – mówi Joanna Torbé-Jacko, ekspertka BCC. Część przedsiębiorców próbowała zawnioskować też o pomoc na remonty. Do organizacji zgłosiło się już kilkadziesiąt podmiotów z terenów Dolnego Śląska, którym odmówiono wypłaty.

Podobne sygnały o przedsiębiorcach próbujących skorzystać z pomocy dla mieszkańców zalanych terenów dostaje też Joanna Kraj-Plenkiewicz, doradca podatkowy z Kłodzka, prezes zarządu w Klubie Biznesu Ziemi Kłodzkiej.

– Mam problem z tym, co odpowiadać pytającym i wnioskującym o pomoc. Przepisy można różnie interpretować, są bowiem nieprecyzyjne. Jeśli chodzi o 100 tys. zł na budynki gospodarcze, to w naszej ocenie nie są to pieniądze przeznaczone dla firm, tylko dla mieszkańców, którzy mieli np. przy domu stodołę – tłumaczy Michał Piszko, burmistrz Kłodzka. Podobnie uważa MSWiA, które opublikowało na swojej stronie zasady udzielania pomocy finansowej ze środków budżetu państwa. Można tam przeczytać, że budynek gospodarczy służy zaspokajaniu niezbędnych potrzeb bytowych rodziny lub osoby samotnie gospodarującej. To w szczególności budynek inwentarski przeznaczony np. do hodowli zwierząt gospodarskich, mający na celu pozyskiwanie żywności na własne potrzeby. Pomoc nie przysługuje więc w przypadku innego przeznaczenia budynku gospodarczego, np. w ramach działalności rolniczej na cele produkcji przeznaczonej do sprzedaży rynkowej lub związanego z prowadzoną działalnością gospodarczą, w tym wykorzystywanych jako np. garaże, lokale usługowe itp.

Eksperci BCC interweniowali w resorcie pracy

– Uzyskałam informacje, że przedsiębiorca prowadzący działalność i mieszkający na terenie objętym powodzią otrzyma pomoc finansową. Nie może jednak na nią liczyć ten, kto jedynie prowadził biznes w zalanym regionie, to znaczy w sytuacji, gdy jego rodzinny dom znajdował się w zupełnie innej miejscowości – wyjaśnia Joanna Torbé-Jacko.

Spróbowaliśmy zasięgnąć więcej informacji na infolinii resortu pracy przeznaczonej dla powodzian. Za pierwszym razem usłyszeliśmy, że pomoc przedsiębiorcy będzie się należała tylko wtedy, gdy ucierpiał też jego dom. I nie zostanie wypłacona temu, kto doświadczył zniszczeń jedynie w lokalu gospodarczym, gdzie prowadził profesjonalną działalność. Także wtedy, gdy mieszkanie i biznes znajdowały się w jednym budynku, tylko że na różnych kondygnacjach i część mieszkalna nie ucierpiała przez powódź.

Zadzwoniliśmy ponownie, ale odpowiedź była już inna: że samo zalanie budynku wystarczy w takim przypadku, by otrzymać wsparcie.

– Jak w tej sytuacji my, przedstawiciele urzędów, mamy wydawać decyzje – pyta burmistrz Kłodzka, który obawia się nie tylko frustracji ze strony przedsiębiorców, lecz także mieszkańców miasta.

– Jak zobaczyłem wytyczne z MSWiA, zgodnie z którymi ma być przyznawana pomoc finansowa na remonty budynków gospodarczych i mieszkalnych, złapałem się za głowę. Pomoc na poziomie 200 tys. zł otrzyma tylko ten, komu powódź zniszczyła ponad 80 proc. mieszkania. Do tego jeśli otrzymał wcześniej 10 tys. doraźnego wsparcia, które przeznaczył na odnowienie lokalu, przyznawana kwota na remont zostanie pomniejszona o te środki – mówi burmistrz Kłodzka. – No i jak szacować zniszczenia, gdy nie ma specjalistów od tego oraz pieniędzy na ich zatrudnienie, bo całe wolne środki poszły na sprzątanie miasta? – pyta. – Zadzwoniłem też do powiatowego inspektoratu nadzoru budowlanego i poprosiłem o trzech specjalistów, którzy zasilą komisję do szacowania szkód powołaną w naszym urzędzie. Dodam, że taki przedstawiciel jest w niej wymagany. Dowiedziałem się, że nic z tego, bo mają tylko jednego.

BCC przygotowuje apel do rządu i resortu pracy o opublikowanie interpretacji poszczególnych przepisów, ale chce też, by wsparcie należało się wszystkim firmom niezależnie od tego, czy na skutek powodzi ucierpiało ich mieszkanie, czy tylko lokal gospodarczy, zwłaszcza gdy były w jednym budynku. Szczególnie że rząd pracuje nad nowymi programami pomocowymi.

– Dziś ten, kto ma status przedsiębiorcy, może zostać w niektórych sytuacjach losowych wyeliminowany z prawa do pomocy, w zależności od podejścia do jego wniosku ze strony urzędników – mówi Joanna Torbé-Jacko. – Trzeba też pomyśleć o wsparciu dla firm, które nie ucierpiały wprost z powodu wielkiej wody, odczuwają jednak jej konsekwencje teraz, gdy już przeszła – dodaje. Na przykład dlatego, że straciły większość swoich klientów.

Joanna Kraj-Plenkiewicz dodaje też, że masowo odwoływane są na przykład rezerwacje u hotelarzy i właścicieli pensjonatów w okolicy, mimo że wcale nie są na terenach dotkniętych powodzią. – Potracili nawet 60 proc. klientów – twierdzi.

W piątek miało miejsce spotkanie przedstawicieli administracji rządowej z urzędnikami jednostek samorządu terytorialnego. Celem było m.in. wyjaśnienie wątpliwości związanych z doraźną pomocą powodzianom i załatwianiem wniosków mieszkańców o pomoc w remontach i odbudowie domów. Minister finansów poinformował na nim, że rząd zabezpieczył 2 mld zł na pierwsze działania pomocowe, w tym zasiłki celowe. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Szczepański poinformował natomiast, że zapewnione są pieniądze dla ok. 5 tys. rodzin. 5 mln zł zostało już wypłacone ponad tysiącowi rodzin, a wnioski na 23 mln czekają na rozpatrzenie. Jak poinformował Związek Miast Polskich, podobne spotkania mają od tego tygodnia być organizowane także w poszczególnych województwach. ©℗

200 tys. zł otrzyma tylko ten, komu powódź zniszczyła ponad 80 proc. mieszkania