To był jednostkowy przypadek – tak wiceminister Maciej Duszczyk skomentował w Radiu Zet działania niemieckich służb polegające na pozostawieniu przez tamtejszą policję cudzoziemców w Polsce. Podał również, że Niemcy wysłali list z wyjaśnieniami, przeprosili, naruszenie procedur, system naprawczy. "Absolutnie wypadek przy pracy" – powiedział.

W ostatnich dniach politycy prawicy informują w mediach, że do Polski zjeżdża tysiące nielegalnych migrantów. Jacek Sasin powiedział w serwisie X, że „odkąd rządzi Tusk Niemcy traktują Polskę jak swoją kolonię”. Natomiast Sebastian Kaleta mówił w Radiu Zet, że przyjęto już 4 tys. migrantów z Niemiec w ostatnich miesiącach.

Osinów Dolny przykuł oczy Polski

W piątkowy poranek lokalny serwis chojna24.pl pokazał zdjęcia niemieckiego samochodu policji, którym do Osinowa Dolnego przywieziono rodzinę migrantów. Straż Graniczna wydała wczoraj komunikat, w którym poinformowała, że przywiezienie i pozostawienie przez niemiecką policję cudzoziemców w województwie zachodniopomorskim odbyło się z naruszeniem zasad współpracy obu służb i prawa regulującego „kwestie przekazywania osób”.

Służby niemieckie nie mogą podejmować takich decyzji” – wskazano.

Policja Federalna, jak informuje serwis DW.com, przyznała, że rzeczywiście zatrzymała pięcioosobową rodzinę afgańską, która nielegalnie starała przedostać się do kraju. Niemiecka strona przekonuje, że ta rodzina miała polskie zaświadczenia o złożeniu wniosków azylowych dla dorosłych i polskie dowody tożsamości dla dzieci. Dodatkowo nie sformułowała w ich obecności próśb o azyl i według stanowiska tamtejszej policji powinna zgodnie z prawem wrócić do Polski.

Wyjaśnić sprawę chce nie tylko MSWiA, ale zaangażował się również sam premier. Przekazał wczoraj w serwisie X, że będzie rozmawiał z kanclerzem Scholzem o niedopuszczalnym incydencie z udziałem niemieckiej policji i rodziny migrantów po naszej stronie granicy. „Sprawa musi być szczegółowo wyjaśniona”.

Dzisiaj również Komendant Główny Straży Granicznej rozmawiał na ten temat z Prezydentem Prezydium Policji Federalnej w Niemczech. Podano, że szefowie obu służb potwierdzili, że działania funkcjonariuszy niemieckiej Policji Federalnej nie odpowiadały przyjętym procedurom dotyczącym przyjmowania i przekazywania osób przez kraje sąsiednie, a sytuacja miała charakter incydentalny.

"Strona niemiecka wyraziła ubolewanie z powodu zaistniałego zdarzenia. Jak zapewnił Prezydent Policji Federalnej, wszyscy kierownicy inspekcji Policji Federalnej w Niemczech zostali pouczeni o tym, że takie postępowanie nie ma prawa się powtórzyć" - czytamy w komunikacie Straży Granicznej.

MSWiA tłumaczy

Jak podaje Maciej Duszczyk, wiceminister spraw zagranicznych, „w mediach pojawiają się jakieś bzdury dotyczące liczby zawróceni z Niemiec do Polski”. I dodaje, że prawda jest taka, że od stycznia do kwietnia na mocy umowy o readmisji oraz rozporządzeń dublińskich do Polski zawrócono 266 migrantów, którzy wcześniej znaleźli się u nas. „To nawet nie jest 10 proc. tego, co się pojawia” – wskazał.

Inne statystyki opublikował w komunikacie Lubuski Urząd Wojewódzki.

Od początku roku 2024 do końca maja 2024 r. na całej zachodniej granicy Polski strona niemiecka zatrzymała 7 371 cudzoziemców próbujących nielegalnie przekroczyć granicę polsko – niemiecką. Strona niemiecka zawróciła na terytorium RP 3 578 osób, z czego 2 238 to obywatele Ukrainy. Czynności administracyjne wszczęto wobec 549 osób” – poinformował Lubuski Urząd Wojewódzki.