Fundusz Sprawiedliwości ma wrócić do korzeni, czyli zajmować się tym, do czego został pierwotnie powołany, a więc przede wszystkim pomocą osobom pokrzywdzonym. Resort sprawiedliwości pracuje nad odpowiednimi zmianami prawnymi i ogłasza konkurs na centra pomocy dzieciom. Unieważnia też 23 umowy zawarte w czasach rządów Zbigniewa Ziobry w MS i liczy na odzyskanie chociaż części wypłaconych już pieniędzy.

O nieprawidłowościach wokół Funduszu Sprawiedliwości głośno było od kilku lat, bo to z jego środków sfinansowano m.in. zakup oprogramowania szpiegowskiego Pegasus. Skandal na dobre wybuchł kilka dni temu po upublicznieniu nagrań, których dokonał b. dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w MS Tomasz M. (otrzymał zarzuty związane z nieprawidłowościami wokół FS). Wynika z nich, że pieniądze z FS szły w zasadzie na dowolne cele, głównie polityczne, służące politykom Suwerennej Polski. Potwierdza to także prezentacja dostępna od wczoraj na stronach resortu sprawiedliwości, gdzie pokazano jak środki z Funduszu trafiały do gmin na terenie okręgów wyborczych skąd kandydowali politycy formacji Zbigniewa Ziobry. „Rekordzistą” jest okręg chełmski, skąd startował do Sejmu nadzorujący FS wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Tam przekazano 19 mln złotych pieniędzy z FS (dla porównania – w okręgach, gdzie nie było kandydatów SP, średnia wartość dotacji wynosiła ok. 1,5 mln zł).

Resort sprawiedliwości, który wydatki Funduszu analizuje od kilku miesięcy, zaprezentował dziś szereg zmian, których celem jest odzyskanie zaufania społecznego do FS. - Otwieramy nowy rozdział działania Funduszu Sprawiedliwości – podkreślała wiceministra sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami.

Po pierwsze ministerstwo postanowiło unieważnić 23 umowy, które zawarto na realizację zadań nie mających wiele wspólnego z ustawowymi celami Funduszu Sprawiedliwości. Ich wartość to w sumie blisko 220 mln zł. W przypadku 15 umów (na liście jest m.in. Fundacja Profeto, której szefował przebywający w areszcie w związku z zarzutami dot. nieprawidłowości wokół FS b. egzorcysta ks. Michał O.) resort zamierza domagać się zwrotu przyznanych środków. Jeśli chodzi o kolejne osiem umów, pieniądze po prostu nie zostaną wypłacone. Dotyczy to m.in. Fundacji Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka (umowa opiewała na ponad 7 mln zł).

Oprócz tego resort sprawiedliwości pracuje nad zmianami prawnymi, które zlikwidują możliwość wydatkowania pieniędzy z FS wedle uznania politycznego. – Chcemy wrócić do korzeni, tak by Fundusz Sprawiedliwości pomagał przede wszystkim osobom pokrzywdzonym – podkreślała Rudzińska-Bluszcz.

Chodzi przede wszystkim o wykreślenie par. 11 rozporządzenia sprawie Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej – Funduszu Sprawiedliwości. To właśnie ten przepis stanowił furtkę, do przeznaczania środków FS m.in. na cele wyborcze. Projekt zmian w tej sprawie ma być gotowy do końca czerwca.

Aby poprawić wizerunek Funduszu ministerstwo postanowiło rozpisać też konkurs na utworzenie centrów pomocy dzieciom. – To będą interdyscyplinarne, wszechstronne okienka dla dzieci, które padły ofiarą przestępstw. Będą mogły otrzymać tam pomoc lekarza czy terapeuty – tłumaczyła wiceministra Rudzińska-Bluszcz.

Centra mają powstać przede wszystkim w tych regionach, gdzie do tej pory ich nie było. Wnioski konkursowe będą oceniane przez ekspertów zewnętrznych, a procedura przeprowadzona w sposób transparentny i nie budzący wątpliwości. Resort sprawiedliwości deklaruje przy tym wolę współpracy z Rzeczniczką Praw Dziecka Moniką Horną-Cieślak i organizacjami pozarządowymi.

Fundusz Sprawiedliwości, w różnych formułach (i pod różnymi nazwami) działa od 1997 roku. Początkowo zajmował się tylko pomocą dla osób zwalnianych z zakładów karnych i ich rodzin; w 2012 roku zyskał jednak dodatkową rolę – wsparcie dla ofiar przestępstw i ich bliskich. Chodziło głównie o kwestie medyczne, psychologiczne, rehabilitacyjne, prawne czy materialne. Przez lata nie budził większego zainteresowania - sytuacja zmieniła się po dojściu do władzy PiS i Zbigniewa Ziobry w resorcie sprawiedliwości. W 2017 roku przyjęte zostało rozporządzenie MS, które wprowadziło „w uzasadnionych przypadkach” możliwość przyznania środków z Funduszu na inne cele, nie objęte programami pomocowymi Ministerstwa.

Kwestię nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z FS bada m.in. specjalny zespół prokuratorów; w poniedziałek ponowną kontrolę w tej sprawie rozpoczęła NIK. Poprzednia, której wyniki opublikowano we wrześniu 2021 r., była dla resortu sprawiedliwości miażdżąca. - Działania Ministra Sprawiedliwości (Dysponenta Funduszu) oraz znacznej części beneficjentów umów dotacji skutkowały niegospodarnym i niecelowym wydatkowaniem środków publicznych, a także sprzyjały powstawaniu mechanizmów korupcjogennych. Minister nie zapewnił również wszystkim potencjalnym beneficjentom równoprawnego i transparentnego dostępu do środków publicznych – napisano w raporcie pokontrolnym NIK.