Podczas wysłuchania publicznego w sprawie projektów o przerywaniu ciąży zwolennicy liberalizacji przepisów przekonywali, że "kobieta jest zawsze ważniejsza". Przeciwnicy twierdzili m.in., że omawiane projekty "usiłują narzucić lekarzom i pacjentom standard zabijania". Radca prawna Magda Krzyżanowska-Mierzewska zwróciła uwagę, że przez tysiąclecia ludzkość nie znała w sytuacji zdrowotnej płodu.

W Sali Kolumnowej w Sejmie trwa od rana wysłuchanie publiczne w sprawie czterech poselskich projektów o aborcji.

Adwokatka Ferenc o ochronie praw kobiet

Wśród 30 organizacji, które zgłosiły się do zabrania głosu, była m.in. Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Reprezentująca ją adwokatka Kamila Ferenc podkreśliła, że celem omawianych przepisów jest określenie zakresu ochrony prawnej kobiety.

"To prawo nie ma na celu odpowiedzieć na pytanie, czy aborcja jest dobra czy zła, czy jest moralna, czy nie (...). Prawo jest wyłącznie od tego, żeby określić zakres ochrony prawnej kobiety. (...) Kobieta jest zawsze ważniejsza" – powiedziała. "I o tym jest to prawo – by kobieta miała większe prawo wtedy, kiedy tego potrzebuje" – dodała.

Prawniczka Krzyżanowska-Mierzewska o maksymalizowaniu nieszczęścia

Radca prawna Magda Krzyżanowska-Mierzewska z Fundacji Damy Radę zwróciła uwagę, że przez tysiąclecia ludzkość nie miała wglądu w sytuację zdrowotną płodu. Obecna medycyna ma możliwość diagnozowania wad i chorób płodu w czasie ciąży.

"A zatem uniemożliwianie legalnego i bezpiecznego zabiegu przerwania ciąży w sytuacji, kiedy wiadomo, że dziecko urodzi się chore, jest równoznaczne ze świadomym skazywaniem kobiet na rodzenie dzieci, które będą cierpiały. Będzie także cierpiała ich matka, będą cierpiały całe rodziny wychowujące chore dziecko" – powiedziała Krzyżanowska-Mierzewska.

W ocenie prawniczki takie działanie "sprzeniewierza się zasadom cywilizacji Zachodu", bo według niej "jest ono świadomym dążeniem do maksymalizacji cudzego nieszczęścia, bólu i cierpienia".

Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich o narzucaniu standardu zabijania

Reprezentująca Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich Grażyna Ewa Rybak przekonywała, że projekty należy odrzucić, bo "usiłują narzucić lekarzom i pacjentom standard zabijania, nazywając to świadczeniem zdrowotnym".

Odniosła się do zapisanej w projektach ustaw Lewicy i KO granicy 12. tygodnia ciąży, do kiedy aborcja miałaby być dostępna z woli kobiety.

"Czym jest propozycja aborcji do 12. tygodnia ciąży? To zabicie poczętego, żyjącego już dziecka, które ma własny niepowtarzalny układ chromosomów, określoną płeć. (...) Takie dziecko jest odrębnym organizmem, nie jest ciałem kobiety" – powiedziała, za co otrzymała brawa od zwolenników zakazu aborcji.

Jończyk o usankcjonowanym zabijaniu polskich dzieci

Emocje wywołało również wystąpienie Łukasza Jończyka z fundacja Evangelium Vitae. Przekonywał w nim, że prace legislacyjne nad projektami aborcyjnymi "zmierzają do usankcjonowania zabijania polskich dzieci".

W jego ocenie "skutkiem wprowadzenia tych zabójczych przepisów będzie nie tylko zawalenie się systemu prawnego, a w ślad za nim państwa, ale przede wszystkim zerwanie tysiącletniego przymierza z Bogiem".