W dzisiejszym wysłuchaniu publicznym spotkają się Aborcyjny Dream Team i Strajk Kobiet z Ordo Iuris i stowarzyszeniem Marsz Niepodległości.

W Sejmie są cztery projekty ustaw liberalizujących obecne, restrykcyjne prawo aborcyjne. Dwa z nich (KO i Lewicy) zakładają legalną aborcję do 12. tygodnia, propozycja Trzeciej Drogi zmierza z kolei do przywrócenia tzw. kompromisu aborcyjnego, czyli przesłanki, zgodnie z którą aborcja byłaby dostępna także w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu (w 2020 r. zakwestionował ją Trybunał Konstytucyjny). Jest jeszcze złożony przez Lewicę projekt zmian w kodeksie karnym – jego celem jest zniesienie kar za pomoc w przerwaniu ciąży – obecnie mogą to być nawet trzy lata więzienia.

Rozpoczynające się o godz. 10 wysłuchanie publiczne będzie dotyczyć wszystkich czterech propozycji. Do udziału zgłosiło się 30 organizacji pozarządowych i ponad 300 osób indywidualnych. – To m.in. Fundacja Życie i Rodzina, Ordo Iuris, stowarzyszenie Marsz Niepodległości, Fundacja Pro – Prawo do życia, ale też Strajk Kobiet, Aborcyjny Dream Team, FEDERA, Kongres Kobiet, Akcja Demokracja i Amnesty International – informowała wczoraj przewodnicząca komisji nadzwyczajnej Dorota Łoboda (KO). Według niej dyskusja potrwa do późnych godzin wieczornych. Każda z organizacji ma mieć cztery minuty na wystąpienie.

Kilka tygodni temu kontrowersje wzbudziło pierwsze merytoryczne posiedzenie komisji, na którym licznie zjawili się obrońcy życia, w tym Kaja Godek i przedstawiciele Straży Narodowej. Część aktywistów miała ze sobą drastyczne zdjęcia i plakaty, niektórzy przyprowadzili dzieci. Teraz jednak osoby nieletnie nie będą miały wstępu na wysłuchanie.

– Nie chodzi tylko o przebieg debaty. Dla dzieci, zwłaszcza tych młodszych, udział w wydarzeniu, którym towarzyszą tak duże emocje, może być traumą. Chcemy tego uniknąć – tłumaczy nam jedna z członkiń prezydium komisji.

Aborcja - zmiany w Kodeksie karnym

Po dzisiejszym wysłuchaniu komisja zamierza zabrać się do pracy nad zmianami w kodeksie karnym. – Zakładamy, że w czerwcu projekt ten wyjdzie z komisji i będzie mógł być dalej procedowany na posiedzeniu plenarnym Sejmu – mówi nam Dorota Łoboda.

W tej sprawie kontrowersji nie ma – posłanki koalicji rządzącej są na ogół zgodne, że zmiana jest potrzebna i powinna jak najszybciej wejść w życie. – Tu nie chodzi tylko o lekarzy, ale głównie o osoby bliskie kobietom, które decydują się na aborcję. Wiele z nich nie zdaje sobie sprawy z tego, że w ogóle jest taki przepis. Przeciwnie – są przekonane, że jeśli przerwą ciążę, to odpowiedzą za to karnie. Dlatego proszą matki czy przyjaciółki, by zamówiły im pigułki wczesnoporonne, a później okazuje się, że prokuratura ściga osoby, które im pomogły – tłumaczy nam jedna z posłanek Polski 2050. Liczy na to, że w Sejmie uda się przegłosować nowelizację kodeksu karnego.

Z tym może być jednak problem, bo w klubie PSL jest grupa konserwatywnych posłów, którzy już w kwietniu głosowali za odrzuceniem zmian w k.k. w pierwszym czytaniu. Wśród nich była m.in. wiceprzewodnicząca komisji nadzwyczajnej Urszula Nowogórska, ale też sześciu innych parlamenarzystów Stronnictwa. 15 posłów PSL, w tym szef partii, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, wstrzymało się od głosu.

Pozostałe kluby Koalicji 15 października były w tej sprawie zgodne – poparły skierowanie projektu Lewicy do dalszych prac w Sejmie. Przeciwko były kluby PiS i Konfederacji.

O ile prace w komisji nadzwyczajnej w sprawie noweli k.k. powinny pójść sprawnie, to już kłopot jej członkinie mogą mieć z tzw. dużą ustawą aborcyjną. W tej sprawie już rysuje się spór wokół terminu zakończenia prac nad końcową propozycją komisji. Posłanki Polski 2050 chcą, by sprawozdanie komisji powstało najpóźniej w lipcu. – Nie chcemy, by kobiety długo czekały na nową ustawę, więc proponujemy bardziej intensywne prace komisji – tłumaczy wiceszefowa komisji Ewa Szymanowska.

Dorota Łoboda przekonuje jednak, że przyspieszenie prac nie jest możliwe ze względu choćby na konieczność zebrania opinii do trzech projektów. Według niej w lipcu zapewne będzie możliwe dopiero rozpoczęcie prac nad sprawozdaniem komisji. – Projekty wymagają też poprawek, co także zajmie trochę czasu – tłumaczy posłanka KO i dodaje, że realistyczny termin, w którym może powstać wspólna propozycja, to październik tego roku.

Komisję czeka też spór wokół tego, który z projektów miałby być wiodący. Z naszych informacji wynika, że o ile KO i Lewica będą w stanie dogadać się w tej sprawie, to PSL i Polska 2050 będą obstawać przy tym, by komisja za wiodącą uznała ich propozycję. ©℗