Trzecia Droga jest trzecią siłą polityczną w Polsce; nasz wynik pokazuje, że Koalicja 15 Października nie istnieje bez Trzeciej Drogi, ani na poziomie krajowym, ani w większości sejmików wojewódzkich - podkreślali w niedzielę liderzy TD Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) i Szymon Hołownia (Polska 2050).

W wyborach do sejmików wojewódzkich w skali kraju PiS uzyskał 33,7 proc., Koalicja Obywatelska - 31,9 proc., Trzecia Droga - 13,5 proc.; Konfederacja - 7,5 proc. - wynika z sondażu exit poll opublikowanego w niedzielę wieczorem przez Ipsos. Według Ipsos, Lewica uzyskała 6,8 proc., a Stowarzyszenie Bezpartyjni Samorządowcy - 2,7 proc. głosów. Na inne, lokalne komitety wyborcze zagłosowało 3,9 proc. wyborców.

Po ogłoszeniu wyników sondażu exit poll liderzy, Trzeciej Drogi - Władysław-Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia - podkreślali, że choć poznaliśmy dopiero wstępne wyniki wyborów samorządowych, to już teraz widać, jaka jest realna siła Trzeciej Drogi.

"Kiedy Trzecia Droga skrzyknie się, żeby pokazać, co to jest społeczeństwo obywatelskie, to nie ma siły, która mogłaby nas zatrzymać" - mówił marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Jak dodał, Trzecia Droga "stabilnie pokazuje, że jest rzeczywiście trzecią siłą polityczną w Polsce".

"Historia z 15 października uczy nas, że od tej pory będzie tylko lepiej. Jestem przekonany i założę się z każdym z was, że ten wynik, który tu widzimy po zliczeniu głosów urośnie, a nie spadnie. Dlaczego tak będzie? Dlatego, że te wybory są o nazwiskach, a nie o partyjnych brandach, a siłą Trzeciej Drogi zawsze były nazwiska" - mówił Hołownia do sympatyków Trzeciej Drogi.

Dziękował też wszystkim działaczom i wolontariuszom Polski2050 i PSL za pracę wykonaną w kampanii wyborczej. Jak dodał, oni wszyscy pokazali, że "gdy ludzie w Polsce się skrzykną, gdy Trzecia Droga skrzyknie się, aby pokazać, co to jest społeczeństwo obywatelskie, to nie ma siły, która mogłaby nas zatrzymać".

Jednocześnie ocenił, że "nie można frekwencji z tych wyborów, ale także całej otoczki, którą widzimy obserwując wyniki poszczególnych ugrupowań koalicji 15 października oraz PiS, traktować inaczej niż ostrzeżenia - pierwszego, poważnego ostrzeżenia dla naszej koalicji". "I to ostrzeżenie usłyszeliśmy. I my w Trzeciej Drodze chcemy powiedzieć, że z pokorą je przyjmujemy" - dodał lider Polski 2050.

"Dość kłótni, powiedzieli nam dziś ludzie. Jeśli będziecie się kłócić, wszczynać spory w naszej koalicji, doprowadzać do tego, że będziemy stawali przeciwko sobie, walcząc przeciwko sobie, to ludzie nie będą szli do wyborów, nie będą nam ufali i będą się od nas odwracali. Mówię o całej koalicji 15 października" - podkreślał Hołownia. Zapewnił, że Trzecia Droga będzie nadal rzecznikami hasła: dość kłótni, do przodu.

Hołownia przekazał, że niedzielny wieczór przyniósł również inną dobrą wiadomość. "Jest druga tura we Wrocławiu, a w niej Izabela Bodnar z Trzeciej Drogi" - poinformował Hołownia. Podkreślił również, że wynik Rafał Trzaskowskiego oznacza, że - zgodnie z umową - wiceprezydentem stolicy odpowiedzialnym za sprawy społeczne zostanie Adriana Porowska z Polski 2050.

"Mówiliśmy o sobie w tej kampanii: nie lewacy, nie prawacy, po prostu Polacy. Tacy jesteśmy. Jesteśmy centrum, Trzecią Drogą i powtórzyliśmy nasz wynik z 15 października. Jesteśmy tu i nigdzie się nie wybieramy" - podkreślił.

Trzecia pozycja Trzeciej Drogi

Wicepremier, szef MON i prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz dziękował wyborcom i również podkreślał, że Trzecia Droga zachowała "swoją trzecią pozycję".

"Ten wynik mówi nam, że Koalicja 15 Października bez Trzeciej Drogi nie istnieje - ani na poziomie krajowym, ani w większości sejmików wojewódzkich. Tak powiedzieli po raz kolejny Polacy" - mówił szef ludowców.

Nawiązując do frekwencji podkreślił, że ważne jest, aby docenić tych, którzy poszli do wyborów. "Chciałoby się, żeby ich było więcej" - dodał. Jak zauważył "w październiku było ponad 70 proc."

Odnosząc się do konkurencji podkreślił, że ci, którzy mówili również w ostatnich dniach, żeby pokazać czerwoną kartkę Trzeciej Drodze, nie zagrali w porządku. "Nie chodzi o to, że się obrażamy, ale sami efektu - jak widzę - nie osiągnęli" - powiedział Kosiniak-Kamysz.

"My zachowaliśmy swoją trzecią pozycję. Też jestem głęboko przekonany, i wierzę w to, że ten wynik szczególnie w liczbie mandatów, może być bardzo imponujący. I co nam mówi ten wynik? Że Koalicja 15 Października bez Trzeciej Drogi nie istnieje ani na poziomie krajowym, ani w większości sejmików wojewódzkich. Tak powiedzieli po raz kolejny Polacy" - powiedział wicepremier. Dodał, że wynik, jaki uzyskała Trzecia Droga "wydaje się, że jest decydującym wynikiem w większości sejmików".

"Chciałbym też w naszym wspólnym imieniu pogratulować prezydentowi Warszawy Rafałowi Trzaskowskiemu. Poparliśmy go w tych wyborach, to też jest nasz sukces. Gdyby nie głosy Trzeciej Drogi, gdyby nie nasze poparcie, pewnie nie byłoby pierwszej tury. Gratulujemy" - powiedział.

Zwrócił również uwagę, że po październikowym wyniku Trzeciej Drogi wielu mówiło, że "przecież to nie były głosy na Trzecią Drogę, to była akcja ratunkowa, żeby przekroczyli 8 proc. "Gdyby tak było to dzisiaj byśmy 8 proc. nie przekroczyli, bo zachęty były do pójścia w zupełnie inną stroną" - dodał.

W późniejszych rozmowach z dziennikarzami, m.in. na antenie TVN24 prezes PSL mówił, że hasło Trzecie Drogi "Dość kłótni, do przodu+, musi być hasłem całej Koalicji 15 Października". "Bo to jest też sygnał, że nie ma nic danego raz na zawsze, że wysoka frekwencja nieczęsto się powtarza, że musimy być zmobilizowani. Teraz kwestia, jak to się ułoży w poszczególnych sejmikach, ale widać, że to Trzecia Droga - PSL i Polska 2050 - będzie decydować o koalicjach w poszczególnych sejmikach" - mówił Kosiniak-Kamysz. W jego ocenie, gdyby nie różnice zdań na tematy światopoglądowe, wynik TD byłby lepszy.

"My mówiliśmy od początku: bezpieczeństwo i gospodarka" - podkreślił. Według prezesa PSL, gdyby było większe wsparcie ze strony innych ugrupowań tworzących Koalicję 15 Października - szczególnie pewnie ze strony jednego - "ten wynik byłby jeszcze lepszy dla nas wszystkich, nie tylko dla Trzeciej Drogi" - ocenił.