Rządowy program „Czyste powietrze” potrzebuje długoterminowego planu finansowania, żeby znów nie brać na niego kredytów. Eksperci proponują, skąd wziąć pieniądze, by przyspieszyć i zwiększyć skalę walki ze smogiem.

Roczna wartość programu „Czyste powietrze” zwiększy się z 3,5 mld zł w 2023 r. do 10 mld zł w 2027 r. - wynika z analizy Fundacji Instrat oraz Instytutu Ekonomii Środowiska. Jest to konieczne, aby zbliżyć się do wypełnienia założeń programu z 2018 r., zgodnie z którymi do 2029 r. planowano wydać 103 mld zł i wymienić 3 mln źródeł ciepła. Do tego konieczne jest jednak zapewnienie stabilnego planu finansowania programu.

Problemy programu wyszły na jaw na początku tego roku. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) przekazał nam w lutym, że zaległa kwota dotacji wynosiła ok. 400 mln zł. Jak wskazywał NFOŚiGW, trudności z wypłatami sprawiły, że termin otrzymania pieniędzy za pozytywnie rozpatrzone wnioski mógł się przeciągać do około dwóch miesięcy.

Na zeszłotygodniowym posiedzeniu komisji sejmowej wiceminister Urszula Zielińska mówiła, że program był „zadłużony i zbankrutowany”. – Dowiedzieliśmy się, że w poprzednim roku program był finansowany z pożyczek Skarbu Państwa zaciąganych przez Bank Gospodarstwa Krajowego i Polski Fundusz Rozwoju – mówiła. Dodała, że pożyczki były zaciągane w bankach światowych, a ich stopy procentowe wynosiły między 6 a 9 proc. – Ze względu na brak pieniędzy z KPO i chyba niechęć poprzedniej ekipy do wzięcia tych środków, program finansowano z kredytów – stwierdziła Zielińska. Dodała, że w lipcu PFR odmówił dalszego kredytowania, program wciąż jednak zaciągał zobowiązania. – Poprzednie kierownictwo Ministerstwa Klimatu i Środowiska podpisywało kolejne umowy i realizowało kolejne nabory bez pokrycia środków w budżecie – skwitowała Zielińska.

Michał Kulbacki, analityk Instrat i jeden z autorów raportu, uważa, że zadłużanie się przez państwo w celu sfinansowania Czystego powietrza to konsekwencja zależności wyłącznie od środków z KPO i Funduszu Spójności oraz braku planowania finansowego w programie. – Dlatego właśnie postulujemy wprowadzenie takiego planowania oraz uruchomienie dodatkowych źródeł finansowania Czystego powietrza, takich jak dochody z handlu emisjami (ETS) i pieniądze z Funduszu Modernizacyjnego (FM), a w dalszej kolejności także ze Społecznego Funduszu Klimatycznego (SFK) oraz dochodów z ETS2. Jako rezerwowe źródło proponujemy też wprowadzenie zielonych obligacji Czyste powietrze, których oprocentowanie będzie niższe niż oprocentowanie zwykłych obligacji – mówi ekspert w rozmowie z DGP.

Dodaje, że dotychczasowe wydatkowanie środków z ETS nie było optymalne. – Były one wydatkowane bez planu i w dużej części służyły do łatania dziur w budżecie państwa, a nie do finansowania transformacji klimatycznej. Pozytywnie oceniamy jednak wydanie ponad 2 mld zł z ETS na Czyste powietrze w 2022 r. – mówi. Dodaje, że dochody z ETS od 2026 r. muszą zasilać wyłącznie programy służące celom środowiskowym. – To wymóg unijny i zobowiązanie rządzących zapisane w umowie koalicyjnej – zaznacza ekspert.

Do tej pory na wypłaty z Czystego powietrza przekazano część z uruchomionej w grudniu pierwszej transzy KPO. Druga jest spodziewana w kwietniu. W sumie z KPO na Czyste powietrze ma zostać przeznaczone 12 mld zł. – Na dzisiaj krótkoterminowe finansowanie jest udrożnione, ale ono wciąż płynie wolno. Priorytetem jest zbudowanie strumienia średnioterminowego i długoterminowego, żeby do 2029 r. nie mieć takich problemów, o jakich dowiedzieliśmy się na początku tego roku – mówiła Zielińska.

W przeszłości zła jakość powietrza doprowadziła do wszczęcia procedur naruszeniowych przeciwko Polsce. – W 2018 r. TSUE stwierdził, że Polska naruszyła przepisy UE przez przekroczenia dopuszczalnych wartości stężenia pyłu PM10 w powietrzu i niepodjęcie odpowiednich działań w programach ochrony powietrza w celu zmniejszenia przekroczeń dopuszczalnych wartości stężenia pyłu PM10 w powietrzu – przekazał nam resort. – Naruszenie jest na etapie postępowania o niewykonanie wyroku TSUE. Następnym etapem może być skierowanie skargi do TSUE z wnioskiem o nałożenie kar finansowych. KE oczekuje znacznego przyspieszenia działań w celu osiągnięcia pełnej zgodności z orzeczeniem trybunału w krótkim okresie – dodano.

Urszula Zielińska na początku marca przekazała nam, że 16 stycznia resort wysłał odpowiedź do Komisji Europejskiej z informacją o wdrażaniu programów na rzecz poprawy jakości powietrza. – Procedura naruszeniowa była na zaawansowanym etapie, a Komisja miała poważne wątpliwości, czy Polska wykonuje wcześniejszy wyrok TSUE. Najnowsze dane pokazują jednak poprawę sytuacji – liczba stref z rocznymi i dobowymi przekroczeniami zanieczyszczeń powietrza pyłem PM10 i PM2.5 spadła, wdrażamy uchwały antysmogowe i ogólnie idziemy w dobrym kierunku, choć problemy wciąż są i są one poważne – mówiła DGP wiceminister.

Niedawno przedstawiciele krajów członkowskich porozumieli się co do nowelizacji dyrektywy w sprawie jakości powietrza (AAQD), która m.in. obniża dwukrotnie dopuszczalne poziomy pyłu PM2,5 czy dwutlenku azotu. Polska poparła nową wersję dyrektywy. ©℗

ikona lupy />
Rozwój programu „Czyste Powietrze” w latach 2021-2023 oraz scenariusz rozwoju na lata 2024-2027 / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe