Prezydium Sejmu podjęło decyzję o przesunięciu na przyszły tydzień posiedzenia, które miało się zacząć dziś. Powodem są perturbacje z wygaszeniem mandatów posłom PiS Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi.

Politycy prawomocnie skazani na kary dwóch lat więzienia za nadużycie uprawnień unikali zatrzymania, przebywając od rana w Pałacu Prezydenckim. Z naszych informacji wynika, że rozważano scenariusz, by opuścili pałac dopiero 11 stycznia i oddali się w ręce policji w świetle kamer, w trakcie szykowanego przez PiS protestu pod Sejmem. Ten zamysł został jednak storpedowany wczoraj przed godz. 20, gdy funkcjonariusze weszli do siedziby głowy państwa i zatrzymali polityków, by przewieźć ich do odbycia kary. Wszystko w momencie, gdy Andrzej Duda przebywał w Belwederze na spotkaniu z liderką białoruskiej opozycji Swiatłaną Cichanouską.

Zanim doszło do aresztowania, szef rządu Donald Tusk sugerował, że prezydent może odpowiadać z art. 239 kodeksu karnego, który przewiduje karę pozbawienia wolności do pięciu lat za utrudnianie lub udaremnianie postępowania karnego poprzez pomaganie sprawcy przestępstwa. Kancelaria Prezydenta RP stoi jednak na stanowisku, że wobec Kamińskiego i Wąsika działa ułaskawienie z 2015 r.

W PiS słychać natomiast, że niewykluczony jest kolejny akt łaski, a właściwie skorygowanie tego z 2015 r. Jak podała „Gazeta Wyborcza”, może chodzić o „darowanie kar i zatarcie skazania” z uwagi na nowe okoliczności prawne. Na razie prezydium Sejmu zdecydowało o przesunięciu posiedzenia zaplanowanego na dziś. Marszałek Szymon Hołownia zadeklarował, że zanim rozpocznie proces obsadzenia miejsc po skazanych posłach PiS, poczeka na ostateczne rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego. Dziś o godz. 10 jego Izba Pracy ma oceniać postanowienie o wygaszeniu mandatu Mariusza Kamińskiego. ©℗A3

dr hab. Szymon Tarapata
Uniwersytet Jagielloński

Najczęściej pierwszym zakładem karnym jest tzw. półotworek. W zależności od zachowania, skazany może być później umieszczony w zakładzie zarówno typu zamkniętego, jak i otwartego.

Od zachowania osadzonego może też zależeć, po jakim czasie w przyszłości będzie się mógł starać o przedterminowe zwolnienie.