Przestrzegałbym przed nawoływaniem do rewolucyjnych zmian w PiS; trzeba korekt, które pozwolą nam osiągnąć bardzo dobry wynik w wyborach samorządowych - powiedział w czwartek w Radiu Lublin szef MEiN Przemysław Czarnek.

Minister edukacji i nauki na antenie Radia Lublin komentując decyzję sekretarza generalnego PiS Krzysztofa Sobolewskiego o podaniu się do dymisji stwierdził, że zmiana sekretarza generalnego jest dobrym pomysłem.

"Wydaje się, że trzeba tu świeżej krwi i tego zawiadywania strukturami partii w sposób nieco odmienny od tego co robił Krzysztof Sobolewski. A też koncepcja, która chyba się pojawia, żeby jednak odejść od pełnomocnictw na poszczególnych kilka powiatów i powrotu do (…) pełnomocnika wojewódzkiego wydaje się bardzo trafna" – argumentował.

Czarnek przyznał, że jego ugrupowanie wymaga zmian. "Przestrzegałbym jednak przed nawoływaniem PiS-u do rewolucyjnych zmian. Tu nie potrzeba rewolucyjnych zmian, tu trzeba korekt, które pozwolą nam osiągnąć bardzo dobry wynik w wyborach samorządowych" – powiedział.

Zdaniem ministra, korekt wymaga sposób zarządzania ugrupowaniem w poszczególnych regionach, żeby "mieć szansę na utrzymanie władzy chociażby w sejmiku województwa lubelskiego".

"Wybory parlamentarne wskazują, że są ogromne szanse na utrzymanie tego poparcia jeszcze w następnych kilku miesiącach i utrzymanie władzy pana marszałka Jarosława Stawiarskiego, zarządu województwa i radnych PiS w sejmiku" – stwierdził.

"Ta łódź płynie. Ona nie tonie. Trzeba tylko lekko skorygować jej kurs" – powiedział Czarnek.

Zapytany o szansę na utworzenie rządu z udziałem PiS odpowiedział, że jest to możliwe w pierwszym kroku albo w kolejnych miesiącach funkcjonowania tego parlamentu. "To nie będzie łatwa misja pana prezesa rady ministrów, pana premiera Mateusza Morawieckiego. Sama nazwa +misja+ już wskazuje, że jest to niewątpliwie trudne zadanie i być może ono nie przyniesie rezultatu jeszcze w grudniu tego roku, ale niewątpliwie budowanie koalicji wśród parlamentarzystów, którzy są z korzenia chrześcijańsko-patriotycznego to jest nasze zadanie w tej kadencji" – powiedział szef MEiN.

Według Czarnka, jak się "spojrzy na chłodno na skład Sejmu" to zdecydowana większość posłów "utożsamia się całkowicie z systemem chrześcijańskich wartości i polską suwerenną". "Na pewno większość posłów w Sejmie to tacy, którzy mogliby tę odpowiedzialność właśnie w tym kierunku, w kierunku suwerenności i niepodległości, odpowiedzialność za państwo brać" – powiedział.

Stwierdził, że budowa koalicji jest bardzo potrzebna. "Jeśli się nie uda stworzyć tej większości teraz to ta misja i tak jest bardzo potrzebna do tworzenia większości później. Jeśli się nie uda stworzyć tej większości teraz to oczywiście pożegnamy się z naszymi współpracownikami w ministerstwach i przekażemy pałeczkę tym, którzy stworzą większość sejmową" – powiedział Czarnek. "Tak działa demokracja" - dodał.

Odpowiadając na pytanie dziennikarki o przyczyny utraty części mandatów przez PiS w porównaniu do wyborów w 2019 r. Czarnek zwróci uwagę na optymistyczne nastroje społeczne towarzyszące rządom Zjednoczonej Prawicy. "Jednocześnie ci sami ludzie, którzy mówili, że jest dobrze bądź bardzo dobrze mówili, że chcą zmian. Takie jest społeczeństwo" – argumentował.

"Dwie kadencje, osiem lat władzy tych samych ludzi powoduje zużycie się władzy i chęć zmian za wszelką cenę i to był najważniejszy powód, dla którego mamy dziś nieco mniej głosów" – powiedział szef MEiN. Wynik PiS nazwał "bardzo dobrym".

Nawiązując do wyników wyborów do Sejmu w okręgu lubelskim, w którym Czarnek uzyskał ponad 121 tys. głosów dziennikarka zapytała, czy mógłby zostać liderem PiS w Polsce. "Nie. Lider naszego ugrupowania jest jeden i pozostanie jeden – Jarosław Kaczyński, bez którego nie ma Prawa i Sprawiedliwości" – podkreślił.

"Natomiast niewątpliwie jednym z tych kilku, kilkunastu, którzy mają jakiś większy nieco wpływ na to co się dzieje w partii być może będę. To jest zawsze otwarte. Ja jestem do dyspozycji prezesa partii" – powiedział dodając, że wynik na Lubelszczyźnie "daje legitymację, żeby przewodzić". "Nie rządzić, bo rządzimy wszyscy. Przewodzić i wzmacniać ugrupowanie" – wyjaśnił minister.(PAP)

Autor: Piotr Nowak

pin/ godl/