Składam pozew przeciwko Agnieszce Holland i Maciejowi Stuhrowi - przekazał w środę Robert Bąkiewicz, wieloletni organizator Marszu Niepodległości. Jak podkreślił, "nie ma mojej zgody na obrażanie polskich patriotów, którzy 11 listopada świętują odzyskanie przez Polskę niepodległości".

"+Marsz nazistów+ tak Agnieszka Holland i Maciej Stuhr nazywa Marsz Niepodległości w paszkwilu +Zielona Granica+. Nie ma mojej zgody na obrażanie polskich patriotów, którzy 11 listopada świętują odzyskanie przez Polskę niepodległości. Dlatego, jako wieloletni organizator Marszu Niepodległości, składam pozew przeciwko Holland i Stuhrowi" - napisał w środę na Twitterze Robert Bąkiewicz. Jak zaznaczył, "dość plucia na polskich patriotów!".

O planach złożenia tego pozwu Robert Bąkiewicz, kandydat PiS w nadchodzących wyborach, powiedział wcześniej w rozmowie z portalem wPolityce.pl

Wyjaśnił, że chodzi o fragment filmu Agnieszki Holland "Zielona granica", w którym aktor Maciej Stuhr mówi o "marszu nazistów" w Warszawie.

"Tam padają bardzo mocne słowa z ust pana Stuhra, który w słowach bardzo wulgarnych wypowiada się na temat uczestników Marszu Niepodległości, jego organizatorów" - wskazał Bąkiewicz w rozmowie z portalem. Według niego "to pokazuje, jak te elity lewicowo-liberalne zupełnie intelektualnie odjechały od rzeczywistości, jak one się izolują od polskiego społeczeństwa".

"W najbliższym czasie można się spodziewać tego, że złożę wraz z innymi uczestnikami Marszu Niepodległości pozew w stosunku do pana Stuhra i pani Holland za ten fragment. Będę się powoływał na to, że pani Agnieszka Holland stworzyła paradokument, bo mówi, że ma silne dowody na to, że zaprezentowane w filmie sytuacje są prawdziwe. Na pewno będę działał prawnie w zakresie tego paszkwilu i słów wypowiedzianych przez pana Stuhra" - powiedział Bąkiewicz w rozmowie z portalem.

Dodał, że rozmawia ze znanymi opinii publicznej osobami, które były uczestnikami Marszu Niepodległości o tym, by podpisały się pod takim pozwem. "Chodzi o to, żebym to nie był tylko ja, ale i uznane osoby. To będą pewnie znani profesorowie, adwokaci, naukowcy i inne osoby szerzej znane medialnie" - wyjaśnił.(PAP)

Autor: Magdalena Gronek

mgw/ mir/