Fundacja, której prezes ma zarzuty niegospodarności, do którego jeden z resortów utracił zaufanie i wobec którego trwa kontrola doraźna po tym, jak „nie w pełni” rozliczył się z inną publiczną instytucją, została rekomendowana do dofinansowania z MRiPS.

Gdy w kwietniu opisywaliśmy wyniki IV edycji konkursu Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej „Po pierwsze rodzina” (Priorytet 1 – kampanie), okazało się, że wśród 48 podmiotów zarekomendowanych do dofinansowania znajduje się Fundacja Rozwoju Centrum Macierz Polonii. Szybko udało się ustalić, że wokół jej prezesa narosło wiele niejasności, które stawiają pod znakiem zapytania przejrzystość jej funkcjonowania. Poinformowaliśmy o tym resort rodziny. I mimo ponawianych regularnie pytań do ministerstwa wciąż nie dostaliśmy odpowiedzi: czy wątpliwości wobec fundacji zostały rozwiane i czy otrzymała publiczne środki. Oraz jak to możliwe, że podmiot, którego działalność budzi poważne zastrzeżenia, w ogóle trafił na listę beneficjentów.

Przypomnijmy: fundacja nie ma własnej strony internetowej. Z KRS wynika, że mieści się w Woli Więcławskiej, a jej prezesem jest Tomasz M. Pod wskazanym adresem istnieje jednak też inny podmiot – Centrum Macierz Polonii. Od jej szefa, Marka Pateckiego, słyszymy, że kategorycznie odcina się od fundacji i pana M. Owszem, kilka lat temu człowiek ten pojawił się, obiecał pomoc w rozwoju działalności, ale współpracował tylko przy jednym cyklicznym wydarzeniu, po którym zostawił niesmak i… niezapłacone faktury. Centrum wydało nawet oświadczenie, by nie wiązać ze sobą obu podmiotów, ostrzegając przed współpracą z M.

Pan M. ma też inną przeszłość. Pod koniec grudnia 2020 r. został powołany przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego na p.o. szefa Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej. Po kilku miesiącach stracił posadę, a do Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej trafił przeciwko M. akt oskarżenia z art. 296 k.k. (wyrządzenie szkody w obrocie gospodarczym). Chodzi o zarządzanie finansami studia. Na stronach resortu kultury pojawiła się natomiast enigmatyczna odpowiedź, że powodem odwołania ze stanowiska była utrata zaufania ze strony ministerstwa.

To niejedyne niejasności, jakie nagromadziły się wokół fundacji i jej szefostwa. Po naszej publikacji sprawą zainteresowała się również Wirtualna Polska. Z jej ustaleń wynika, że podmiot wystąpił o dofinansowanie projektów do Narodowego Instytutu Wolności, podlegającego ministrowi kultury i dziedzictwa narodowego Piotrowi Glińskiemu, również powołując się m.in. na dokonania Centrum Macierz Polonii.

– Nasze działania prowadzimy od lat. Mają charakter kulturowy, narodowy, wspieramy pielgrzymów, organizujemy wydarzenia promujące historię Polski – opisuje Patecki. Przyznaje, że błędem wizerunkowym, za który płacą, było wejście we współpracę z panem M. – Niepotrzebnie zgodziliśmy się, by do wpisu w KRS wykorzystał nasz adres. Jednak od wielu miesięcy nie mieliśmy z nim nic wspólnego. To nie my występowaliśmy o środki z Ministerstwa Rodziny czy NIW.

Kontrola doraźna

Spytaliśmy Instytut o fundację. – Tak, Fundacja Centrum Rozwoju Macierz Polonii wnioskowała o wsparcie projektów w ramach programów zarządzanych przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Pozyskała łącznie 828,5 tys. zł. Fundacja nie w pełni rozliczyła się z pozyskanych od NIW-CRSO środków. Dyrektor NIW podjął decyzję o kontroli doraźnej w Fundacji Rozwoju Centrum Macierz Polonii. Jest obecnie prowadzona – czytamy w nadesłanej DGP odpowiedzi.

To rodzi pytania, jak weryfikowane są zgłoszenia do konkursu MRiPS „Po pierwsze rodzina”. Jeszcze w kwietniu – przypomnijmy – informowaliśmy o naszych ustaleniach m.in. Barbarę Sochę, która w resorcie odpowiada za konkurs. I której podpis z akceptacją widnieje pod listą podmiotów.

– Dziękuję za ten sygnał, na pewno ze szczególną ostrożnością będziemy teraz podchodzić do zgłoszeń konkursowych. Nie miałam wiedzy o tym aspekcie działalności prezesa fundacji – mówiła wówczas DGP. – Procedura konkursowa na pierwszym etapie, przy składaniu wniosku, wymagała opisu projektu, potwierdzenia wpisu w KRS, że podmiot jest zarejestrowany jako fundacja lub stowarzyszenie. Umowy jeszcze nie są podpisane, w tym momencie wymagamy od podmiotów skorygowania kosztów, dosłania dodatkowych dokumentów. Myślę, że na tym etapie takie rzeczy wyszłyby na jaw.

Tu warto przypomnieć, że konkurs w swojej poprzedniej odsłonie trafił już pod lupę NIK. – NIK skontrolowała I otwarty konkurs „Po pierwsze rodzina!” na 2020 r. i negatywnie ocenia jego przygotowanie, realizację, nadzór nad projektami oraz ich rozliczenie. Zdaniem izby minister rodziny i polityki społecznej nie zapewniał prawidłowego, gospodarnego i efektywnego wykorzystania dotacji przyznanych wybranym organizacjom pozarządowym – czytamy na stronach Najwyższej Izby Kontroli.

Jeszcze w kwietniu w rozmowie z DGP minister Socha zapewniała, że z tamtej kontroli wnioski zostały wyciągnięte. – Pojawiły się zmiany w regulaminie. Wszystkie niejasności wobec organizacji zostały wyjaśnione, niektóre podmioty poprosiliśmy o zwrot części dotacji – podkreślała.

Bez nazwisk

Raz jeszcze: od tygodni próbujemy uzyskać z resortu odpowiedź, czy udało się rozwiać niejasności wokół fundacji i jej prezesa. I czy środki (100 tys. zł) trafiły do niej. Mimo kolejnych e-maili i telefonów jedyna odpowiedź, jaką otrzymaliśmy, brzmi: „Trwa weryfikacja doniesień prasowych”.

Z naszych ustaleń wynika, że przedstawiciel resortu kontaktował się z Centrum Macierz Polonii. – Odnieśliśmy wrażenie, że interesowało go wyłącznie to, czy pan M. z nami współpracował, a nie to, jaka była jakość tej współpracy – pada komentarz z instytucji.

Wielokrotnie i na różne sposoby próbowaliśmy także skontaktować się z samym prezesem Tomaszem M., a także z osobą, która figuruje w KRS jako wiceprezes zarządu. Ten drugi kategorycznie odmówił jakiegokolwiek komentarza. Pierwszy jeszcze w kwietniu napisał nam: „Fundacja posiada osobowość prawną. Wielkim i nierzetelnym uproszczeniem byłoby stwierdzenie, że fundacja to ja”. Na kolejne próby kontaktu pozostał głuchy.

Odnośnie do tego, kto jest decydentem w fundacji i kto podpisywał się pod umowami, wątpliwości rozwiewa NIW. – Pod jednym z wniosków o dofinansowanie, które Fundacja Centrum Rozwoju Macierz Polonii złożyła do Narodowego Instytutu Wolności, podpisał się pan Tomasz M., pod dwoma pozostałymi panowie Tomasz M. i Miłosz M. – informuje NIW.

Do IV edycji konkursu ministerstwa „Po pierwsze rodzina”, o środki którego ubiega się fundacja, złożono 284 wnioski. Na nasze pytanie, co zdecydowało o wyłonieniu 48 beneficjentów, resort odpowiada: „Komisja konkursowa ocenia wnioski zgodnie z kryteriami formalnymi oraz merytorycznymi, które zostały zapisane w Regulaminie Konkursu”. To rodzi kolejne pytanie, kto był w składzie komisji. Resort odpowiada, że została ona powołana zarządzeniem Ministra Rodziny i Polityki Społecznej. W składzie komisji znajdują się pracownicy Biura Pełnomocnika Rządu ds. Polityki Demograficznej oraz przedstawiciel organizacji pozarządowych. I choć to pytanie powtarzamy co roku, przy okazji kolejnych edycji, odpowiedź jest identyczna – bez nazwisk.

Z naszych ustaleń wynika, że przynajmniej kilku beneficjentów z kwietniowej listy MRiPS dostało już pieniądze na wyróżnione w konkursie zadania. I jest w trakcie ich realizacji. Czy jest wśród nich Fundacja Rozwoju Centrum Macierz Polonii – nie wiadomo. ©℗