Sędzia warszawskiego sądu okręgowego Anna Bator-Ciesielska rozpatrzy sprawę Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i innych byłych szefów CBA skazanych w I instancji za działania operacyjne podczas "afery gruntowej" i ułaskawionych przez prezydenta - dowiedziała sie Polska Agencja Prasowa.

Na początku czerwca Sąd Najwyższy w Izbie Karnej uchylił umorzenie sprawy byłych szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie i przekazał sprawę temu sądowi do ponownego rozpoznania.

Jak ustaliła Polska Agencja Prasowa, sprawa ta otrzymała już swoją sygnaturę. Nie ma jeszcze terminu rozpoczęcia postępowania. Wyznaczono już jednak sędziego, który będzie prowadził tę sprawę. Jest nim sędzia Anna Bator-Ciesielska. To doświadczona sędzia z ponad 25-letnim stażem. Orzeka w dziesiątym wydziale karnym Sądu Okręgowego w Warszawie. Rozstrzygała w wielu sprawach karnych, w tym w sprawach zorganizowanych grup przestępczych. Była prezesem Sądu Rejonowego dla Warszawy-Żoliborza. Należy do Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".

W 2019 r. sędzia Bator-Ciesielska odmówiła orzekania w jednym składzie najpierw z Przemysławem Radzikiem a potem z Michałem Lasotą, którzy są zastępcami rzecznika dyscyplinarnego sędziów. Sędzia skierowała też do Trybunału Sprawiedliwości UE pytania prejudycjalne dotyczące m.in. statusu Krajowej Rady Sądownictwa. W związku z tymi działaniami rzecznik dyscyplinarny sędziów postawił jej zarzuty dyscyplinarne i wystąpił do Sądu Najwyższego o zawieszenie jej w czynnościach orzeczniczych. Jednak Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN nie wyraziła na to zgody. Zdaniem SN nie było dowodów pozwalających na przyjęcie dostatecznie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przez sędzię przestępstwa.

Sprawa byłych szefów CBA ma już niemal dziesięcioletnią historię. W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego (dziś - szefa MSWiA) i Macieja Wąsika (ówczesnego zastępcę Kamińskiego w CBA; obecnie wiceministra SWiA) na 3 lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas "afery gruntowej" w 2007 r. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych byłych członków kierownictwa CBA.

Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie zbadał apelacje, w listopadzie 2015 r. prezydent Andrzej Duda ułaskawił wszystkich czterech nieprawomocnie skazanych. W marcu 2016 r. SO uchylił wyrok SR i wobec aktu łaski prezydenta prawomocnie umorzył sprawę. Od tego orzeczenia SO kasacje do SN złożyli oskarżyciele posiłkowi.

Sprawa potem była przez długi czas w SN zawieszona, w związku m.in. ze sporem kompetencyjnym między Prezydentem RP a SN wniesionym do TK przez marszałka Sejmu. Wcześniej jednak - przed wniesieniem sporu kompetencyjnego do TK - SN w maju 2017 r. wydał uchwałę odnoszącą się do kwestii prawa łaski, w której stwierdził, że zastosowanie prawa łaski przed datą prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych.

Z kolei w orzeczeniu SN z czerwca br. podkreślono, że sąd uznał, że "na gruncie rozpoznawanej sprawy nie utraciła ona mocy wiążącej".

"Sąd I instancji dopatrzył się w działaniach oskarżonych przekroczenia uprawnień, działania na szkodę interesu publicznego i prywatnego, a także realizacji znamion szeregu innych czynów zabronionych. Wydany przezeń wyrok nie doczekał się jednak weryfikacji merytorycznej w toku kontroli instancyjnej" - przypomniał SN w liczącym ponad 30 stron pisemnym uzasadnieniu.

Tymczasem - jak wskazał w tym uzasadnieniu SN - "weryfikacja taka była nie tylko wymagana prawem, ale i pożądana z perspektywy interesu publicznego". "Znaczenie niniejszej sprawy wykracza daleko poza interesy oskarżonych oraz pokrzywdzonych" - podkreślili sędziowie podpisani pod wyrokiem z początków czerwca br.

Cztery dni przed tym rozstrzygnięciem orzeczenie związane z tą sprawą wydał Trybunał Konstytucyjny. TK w sprawie sporu kompetencyjnego między prezydentem a SN orzekł, że prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją Prezydenta RP wywołującą ostateczne skutki prawne, a SN nie ma kompetencji do sprawowania kontroli na wykonywaniem przez prezydenta prawa łaski.

"Z uwagi na treść tego orzeczenia Sąd Najwyższy staje na stanowisku, że orzeczenie TK z 2 czerwca br. ws. sporu kompetencyjnego nie wywołało żadnych skutków prawnych" - uznał jednak w czerwcu SN.(PAP)

autor: Mateusz Mikowski

mm/ itm/