Nie było porażki, jeśli chodzi o realizację Narodowego Programu Mieszkaniowego - powiedział w środę w Senacie wiceminister rozwoju Piotr Uściński. Izba wyższa debatowała nad ustawą ws. bezpiecznego kredytu. Zgłoszono kolejne poprawki, wobec czego ustawą ponownie zajmą się senackie komisje.

Ustawa o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe wprowadza "bezpieczny kredyt" z dopłatą państwa do rat i konto mieszkaniowe z premią mieszkaniową z budżetu państwa.

Podczas debaty w Senacie skupiono się nie tylko na rozwiązaniach przewidzianych w ustawie, ale też szerzej na polityce mieszkaniowej rządu. Władysław Komarnicki (KO) zapytał o przyczyny porażki programu mieszkaniowego PiS. Zauważył, że rząd zapowiadał 100 tys. mieszkań i że szef PiS Jarosław Kaczyński publicznie przyznał, że program się nie powiodł.

Wiceminister rozwoju odpowiedział, że nie było porażki, jeśli chodzi o realizację Narodowego Programu Mieszkaniowego. Przypomniał, że dokument został przyjęty przez rząd w 2016 r. "Cele zawarte w tym dokumencie są znakomicie realizowane. Jeden to zwiększenie dostępności mieszkań dla obywateli. W 2016 r. mieliśmy 367 mieszkań na 1000 mieszkańców. Średnia unijna wtedy wynosiła 435 mieszkań. Założyliśmy, że do 2030 r. chcemy osiągnąć średnią unijną. Teraz wskaźnik wzrósł do ponad 400, więc jesteśmy bardzo blisko osiągnięcia celu. Czyli dostępność mieszkań na 1000 mieszkańców rośnie szybciej niż było zakładane" – zaznaczył Uściński.

Jak mówił, drugi cel Narodowego Programu Mieszkaniowego to skrócenie kolejki oczekujących na mieszkania komunalne. "Zmniejszyliśmy liczbę oczekujących rodzin na mieszkanie komunalne o kilkadziesiąt tysięcy. To są nasze programy, to jest wsparcie budownictwa komunalnego, to jest nasze wsparcie rodzin w Polsce. Oczywiście cały czas jest to wyzwanie, cały czas zachęcamy gminy do budowy mieszkań komunalnych. Trzeci cel to poprawa tkanki mieszkaniowej, warunków, w jakich żyją Polacy. (...) Nasze programy dotyczące termomodernizacji realizowane przez resort klimatu i te resortu rozwoju powodujące termomodernizację budynków wielorodzinnych to jest wzrost jakości życia w tych mieszkaniach" - zauważył Uściński.

"Narodowy Program Mieszkaniowy jest realizowany tak, jak został założony, a nawet lepiej" - dodał.

Jak powiedział, "obietnica 100 tys. mieszkań padła publicznie, ale to nie było zobowiązanie przyjęte przez rząd, bo tego nie ma w Narodowym Programie Mieszkaniowym". "To był pewien być może błąd, że została ogłoszona liczba" - ocenił. Pytany, ile zostało wybudowanych mieszkań ze wsparciem państwa w ostatnich latach, poinformował, że od 2016 r. jest to ok. 50 tys. lokali, które zostały wybudowane lub inwestycje rozpoczęły się. Sprecyzował, że są to głównie mieszkania komunalne, TBS-y i SIMy (Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe).

Uściński był też pytany o to, jak rząd chce rozwiązać problem pustostanów, których w Polsce jest - według spisu powszechnego, 1,8 mln.

Wiceminister przypomniał, że jego resort wprowadził rozwiązanie, które sprowadza do minimum formalności przy przekształcaniu pustostanów na lokale mieszkalne. Ponadto - mówił - gminy mogą otrzymać na tego typu inwestycje dofinansowanie w wysokości do 80 proc. z Funduszu Dopłat.

Zapowiedział też, że będą nowe propozycje, które mają zachęcać właścicieli mieszkań, które stoją puste, do najmu. "Chcemy rozszerzyć rozwiązania dotyczące Społecznych Agencji Najmu, które już dziś dają możliwość bezpiecznego wynajmowania swojego mieszkania za pośrednictwem takiej agencji. Pojawią się prawdopodobnie nowe zachęty, by z tego korzystać, by rozwój Społecznych Agencji Najmu był lepszy, szybszy" - poinformował Uściński.

Odniósł się też do propozycji Koalicji Obywatelskiej, by zamienić obecnie zapisany w ustawie "bezpieczny kredyt 2 proc." na kredyt 0 proc. Jak ocenił, jest to „czysta kampania Platformy, która chce pokazać, że jest lepsza od PiS-u”. Dodał też, że w ustawie zapisano limit wydatków na dopłaty do kredytów. Przy zamianie na kredyt 0 proc. - mówił - i bez zwiększenia limitu wydatków dużo mniej kredytobiorców mogłoby taki kredyt uzyskać.

Podczas środowego posiedzenia zostały zgłoszone kolejne poprawki do ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na kredyty mieszkaniowe, w związku z czym regulację ponownie skierowano do prac w komisjach infrastruktury oraz budżetu i finansów publicznych. Głosowanie nad ustawą ma się odbyć pod koniec posiedzenia Senatu.

Zgodnie z ustawą, bezpieczny kredyt z okresowo stałą stopą procentową będzie mogła zaciągnąć osoba do 45. roku życia; jeśli kredyt udzielany jest obojgu osobom prowadzącym gospodarstwo domowe, warunek wieku będzie musiała spełnić przynajmniej jedna z nich.

Kwota "bezpiecznego kredytu" nie będzie mogła przekroczyć 500 tys. zł albo - jeśli kredytobiorca prowadzi gospodarstwo domowe wspólnie z małżonkiem lub ma co najmniej jedno dziecko - 600 tys. zł. Wkład własny nie będzie mógł być wyższy niż 200 tys. zł. W przypadku braku wkładu własnego lub niepełnego wkładu będzie można skorzystać z gwarancji Banku Gospodarstwa Krajowego.

Dopłata do rat będzie przysługiwała przez 10 lat, a kredyt będzie spłacany w formule stałych rat kapitałowych (malejących rat kapitałowo-odsetkowych). W okresie stosowania dopłat oprocentowanie kredytu, według wyjaśnień na stronie Ministerstwa Rozwoju i Technologii, wyniesie dla kredytobiorcy 2 proc. powiększone o marżę, prowizję i inne opłaty bankowe (jeśli będą pobierane). "Bezpieczne kredyty" będą udzielane przez banki, które zawrą w tej sprawie umowę z BGK.

"Bezpieczne kredyty" będą udzielane przez banki, które zawrą w tej sprawie umowę z BGK.(PAP)

kmz/ drag/