Niezgodne z konstytucją jest uniemożliwienie pozwanemu byłemu członkowi spółki z ograniczoną odpowiedzialnością uwolnienia się od odpowiedzialności za długi spółki poprzez wykazanie, że wierzytelność nie istnieje - orzekł w środę Trybunał Konstytucyjny.

Tym samym Trybunał Konstytucyjny stwierdził niekonstytucyjność dwóch przepisów art. 365 par. 1 Kodeksu postępowania cywilnego i art. 299 par. 1 i 2 Kodeks spółek handlowych.

W uzasadnieniu tego orzeczenia sędzia sprawozdawca Rafał Wojciechowski podkreślił, że w sytuacji, w której po rezygnacji danej osoby z funkcji członka zarządu, spółka zostanie pozwana o zapłatę należności powstałych jeszcze przed tą rezygnacją, były członek zarządu nie jest stroną postępowania sądowego. "Jest nim wyłącznie spółka. Były członek zarządu może nawet nie wiedzieć o tym postępowaniu. W takiej sytuacji, zakładając, że dysponuje dowodami na to, iż sporna wierzytelność nie istnieje, nie ma on możliwości podniesienia tego argumentu przed sądem. Jednocześnie jeśli w sprawie zapadnie prawomocne orzeczenie, a egzekucja z majątku spółki okaże się bezskuteczna, to nie może on podnieść tej okoliczność w postępowaniu, w którym sam jest pozwanym, ze względu na związanie sądu orzeczeniem zapadłym przeciwko spółce" - wskazywał sędzia.

Według TK na podstawie zaskarżonych przepisów może dojść do sytuacji, w której były członek zarządu spółki nie wie o toczącym się przeciwko niej postępowaniu i nawet gdyby posiadał dowody na nieistnienie długu, to nie jest w stanie uwolnić się od odpowiedzialności za to zobowiązanie, ponieważ istnieje prawomocne orzeczenie stwierdzające wierzytelność, a sąd jest tym rozstrzygnięciem związany.

Według TK taka sytuacja jest nie do zaakceptowania. "Nawet gdyby były członek zarządu spółki posiadał dowody na to, że żądanie wierzyciela jest całkowicie bezpodstawne i wierzytelność wobec spółki nie istnieje, to nie jest on w stanie uwolnić się od odpowiedzialności za to zobowiązanie. Doprowadza to do sytuacji, w której musi on płacić osobistym majątkiem za zobowiązania spółki, których ta nigdy nie zaciągnęła" - wskazał Trybunał.

Zdaniem TK w tej sprawie doszło w konsekwencji do "pominięcia prawodawczego", polegającego na pominięcie w zaskarżonym przepisie Ksh przesłanki uwolnienia się od odpowiedzialności poprzez wykazanie, że wierzytelność nie istnieje.

Zdania odrębne w tej sprawie złożyli sędziowie Piotr Pszczółkowski i Wojciech Sych. Zdaniem sędziego Sycha postępowanie w tej sprawie powinno zostać w całości umorzone z powodu niedopuszczalności wydania wyroku. Z kolei sędzia Pszczółkowski poparł kierunek rozstrzygnięcia TK, ale - jak dodał - zostało ono postawione zbyt szeroko.

Pytanie prawne do TK w tej sprawie skierował w lutym 2019 r. Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy podczas rozpatrywania pozwu przeciwko byłym członkom zarządu spółki z o.o. W sprawie tej wierzyciele spółki pomimo korzystnego dla nich wyroku zaocznego nie byli w stanie wyegzekwować od spółki zapłaty za zobowiązania. Egzekucja okazała się bezskuteczna. W konsekwencji wierzyciele wystąpili do warszawskiego sądu rejonowego z pozwem o zapłatę od byłych członków zarządu spółki w ramach odpowiedzialności solidarnej za zobowiązania spółki. Pozwani zakwestionowali jednak istnienie długu, zarzucając, że dokumenty mające stanowić podstawę powstania wierzytelności zostały przez wierzycieli sfałszowane.

Rozpatrując tę sprawę, warszawski sąd zapytał Trybunał Konstytucyjny, czy zgodny z konstytucją jest art. 365 par. 1 Kodeksu postępowania cywilnego w zakresie, "w jakim przewiduje związanie sądu orzeczeniem, na podstawie którego wszczęto przeciwko spółce z ograniczoną odpowiedzialnością bezskuteczną egzekucję przeciwko pozwanemu, który utracił status członka zarządu spółki przed datą wszczęcia postępowania, w którym orzeczenie przeciwko spółce zapadło".

Sąd zwrócił się też z pytaniem o konstytucyjność art. 299 par. 1 i 2 Kodeks spółek handlowych w zakresie, w jakim nie przewiduje możliwości, aby pozwany były członek zarządu spółki uwolnił się od odpowiedzialności poprzez wykazanie, że wierzytelność, stwierdzona orzeczeniem, na podstawie którego wszczęto przeciwko spółce bezskuteczną egzekucję, nie istnieje, w sytuacji, w której orzeczenie zapadło w postępowaniu wszczętym po dacie utraty przez pozwanego statusu członka zarządu spółki.

Według warszawskiego sądu, zakwestionowane przepisy pozbawiają byłego członka zarządu spółki z o.o. prawa dostępu do sądu, prawa do bycia wysłuchanym i prowadzą - zdaniem tego sądu - do zamknięcia drogi sądowej do dochodzenia naruszonych praw o charakterze majątkowym. Jak wskazał w pytaniu sąd, były członek zarządu spółki z o.o. nie ma możliwości wyrażenia swojego stanowiska ws. podstaw odpowiedzialności spółki w żadnym z dwóch postępowań: ani w postępowaniu przeciwko spółce, ani w postępowaniu dotyczącym jego odpowiedzialności solidarnej za zobowiązania tejże spółki. "Nie może zatem wykazać, że wierzytelność, która została stwierdzona wcześniejszym orzeczeniem innego sądu zapadłym przeciwko spółce, w rzeczywistości nie istnieje" - wskazał sąd.(PAP)

TK orzekł w tej sprawie w składzie pięcioosobowym pod przewodnictwem sędziego Piotra Pszczółkowskiego. Wyrok TK jest ostateczny.(PAP)

autor: Mateusz Mikowski

mm/ ann/