Ze strony Solidarnej Polski brakuje dobrej woli; moja wiara w to, że politycy SP zmienią zdanie w sprawie projektu zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym jest coraz mniejsza, ale to nie znaczy, że jej nie ma w ogóle - mówił w piątek rzecznik rządu Piotr Müller.

Podczas rozmowy w radiu RMF FM Müller został zapytany o kwestię wypłaty środków z Krajowego Planu Odbudowy, projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym i konsultacje w tej sprawie z Solidarną Polską.

Wskazywał, że wypłata środków z KPO zależy od tego czy projekt noweli ustawy o SN zostanie przyjęty. Przyznał jednocześnie, że nie widzi zmiany w postawie Solidarnej Polski w tej sprawie.

Zaznaczył jednocześnie, że w większości innych kwestii PiS i SP się zgadzają. "Zasadniczo uważam, że to nie zmieni stabilności Zjednoczonej Prawicy. Pamiętajmy, że akurat ten obszar różni nas co najmniej od dwóch lat" - dodał.

"Tu mówimy wprost i wyraźnie: Solidarna Polska w tej sprawie się myli i popełnia duży błąd. Błąd, który też jest niekorzystny dla sytuacji ekonomicznej kraju" - mówił odnosząc się sprawy środków z KPO.

Dopytywany, czy PiS będzie nadal próbował przekonać SP do poparcia projektu, Müller odparł, że trudno ocenić czy kolejne spotkanie cokolwiek zmieni.

Na pytanie czy to oznacza, że nie wierzy, iż SP zmieni zdanie odpowiedział: "Moja wiara jest coraz mniejsza w tym zakresie, ale to nie znaczy, że jej nie ma w ogóle". "Uważam, że zawsze należy dołożyć wszelkich starań, aby do kompromisu próbować doprowadzić" - dodał.

"Premier mówi wprost, że te środki są potrzebne i robi wszystko co możliwe, żeby je uzyskać. Niestety nasi koalicjanci mają inne podejście, nad czym bardzo ubolewam. Uważam, że te środki są korzystne dla nas ekonomiczne, tym bardziej w trudnej sytuacji geopolitycznej, gdyż one zastępują środki inwestycyjne krajowe. Dzięki temu te środki uwolnione możemy na przykład wykorzystać na kwestie obrony i bezpieczeństwa" - powiedział rzecznik rządu.

Dodał, że intencją jest, by Sejm zajął się projektem noweli ustawy o SN na najbliższym posiedzeniu Sejmu - planowane jest w dniach 11-13 stycznia. "Ludowcy, Lewica, PO, Szymon Hołownia, każdy kto zasiada w parlamencie może pomóc w odblokowaniu środków z KPO" - stwierdził.

13 grudnia posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o SN, który, według autorów, ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.

Dwa dni po złożeniu projektu prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować. Zaapelował jednocześnie o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem.

Projektem Sejm miał zająć się jeszcze przed świętami, ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.

Negatywnie o założeniach projektu wypowiedział się też minister sprawiedliwość Zbigniew Ziobro. Oświadczył, że resort sprawiedliwości i Solidarna Polska nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność. Ziobro poinformował wtedy, że Solidarna Polska oczekuje od premiera spotkania i rozmów o proponowanych przepisach.

Spotkanie takie odbyło się 23 grudnia. Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś poinformował 27 grudnia w Radiu Zet, że odbędą się kolejne spotkania polityków SP z premierem w sprawie proponowanych zmian.

Zgodnie z projektem, sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także sposób badania bezstronności sędziego. (PAP)

autor: Rafał Białkowski

rbk/ mok/