Prokurator wniósł zażalenie na decyzje sądu o braku aresztu wobec podejrzanych o wyłudzenia z PFRON i ZUS. Jak poinformowała Prokuratura Regionalna w Szczecinie zrobiono to, pomimo iż do dziś nie otrzymano pisemnego uzasadnienie tych decyzji.

"Prokurator wniósł zażalenie opierając się wyłącznie na tym, co sąd przekazał w ustnych motywach swoich postanowień" – powiedział w rozmowie z PAP rzecznik prasowy rzecznik Prokuratury Regionalnej w Szczecinie prok. Marcin Lorenc.

Jak dodał "jest to dosyć rzadko spotykana sytuacja. Pod względem prawnym sąd może odroczyć sporządzenie pisemnego uzasadnienia postanowienia, w sprawach o tymczasowe aresztowanie sądy korzystają z takiej możliwości bardzo rzadko, przeważnie w terminie 2-3 dni takie uzasadnienie jest już u prokuratora".

Chodzi o decyzję Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia o braku aresztów wobec Tomasza Misiaka, Iwony S., Macieja Wituckiego i Tomasza H. podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu: dokonywanie wyłudzeń środków publicznych, oszustw na łączną kwotę 42 mln zł, prania brudnych pieniędzy, popełnianie przestępstw przeciwko prawom pracowniczym oraz dokonywanie poświadczeń nieprawdy w dokumentach.

"Minęło dziesięć dni, nie przypominam sobie takiej sytuacji, żeby minęło tyle czasu a prokurator w dalszym ciągu nie dysponował pisemnymi motywami sądu. Pod względem prawnym jest to rzadko spotykana sytuacja" – powiedział w rozmowie z PAP prokurator Lorenc.

Jak przekazała Prokuratura Regionalna "w związku z taką sytuacją procesową, prokurator uzupełni zażalenie po tym, jak zapozna się z pisemnymi motywami sądu".

Materiał dowodowy stanowi obszerna dokumentacja z ZUS i PFRON, w tym decyzje administracyjne dotyczące wyłudzonych środków, dokumentacja ze spółek biorących udział w procederze wyłudzeń, dokumentacja bankowa, w tym historie rachunków potwierdzających przelewy wyłudzonych środków, zeznania kilkudziesięciu świadków, a także wyjaśnienia jednego ze współpodejrzanych, w których obszernie opisał funkcjonowanie grupy przestępczej, kierowniczą rolę Tomasza Misiaka oraz rolę m.in. Iwony S., która miała zaprogramować cały mechanizm oraz role poszczególnych prezesów spółek.

Wnioski o areszt prokurator uzasadniał "przede wszystkim obawą matactwa procesowego i bezprawnego wpływu podejrzanych na bieg śledztwa, w tym na kolejne osoby współdziałające w przestępstwie, które usłyszą zarzuty w toku dalszych czynności śledczych w tej sprawie. Wskazał również na celowe działania podejrzanych, mające uniemożliwić ustalenie skali przestępczego procederu. Dodał, że w tym przypadku samodzielną przesłanką procesową do zastosowania izolacyjnego środka zapobiegawczego jest również grożąca podejrzanym surowa kara 10 lat pozbawienia wolności".

Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali 12 października br. na polecenie Prokuratury Regionalnej w Szczecinie byłych członków spółek z branży outsourcingowej. Oprócz byłego senatora Tomasza Misiaka i prezydenta Konfederacji Lewiatan Macieja Wituckiego wśród zatrzymanych jest także wrocławski radny Tomasz H. i Iwona S. Zatrzymań dokonano w związku ze śledztwem w sprawie wielomilionowych wyłudzeń z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w latach 2010-19.

Zatrzymanym zostały przedstawione zarzuty "dotyczące oszustwa w stosunku do mienia znacznej wartości, działania na szkodę pracowników i prania brudnych pieniędzy". Jak dodał, ustalono, że działanie na szkodę pracowników dotyczy 22 tys. osób.(PAP)

autorka: Małgorzata Miszczuk

misz/ ok/