Warunki w sektorze wytwórczym nad Wisłą są najsłabsze od maja 2020 r., a perspektywy wyraźnego odbicia niewielkie. Ekonomiści nie mają złudzeń, że polska gospodarka znajdzie się co najmniej w technicznej recesji.
Z danych S&P Global wynika, że w lipcu Indeks Menedżerów Zakupów PMI polskiego sektora przemysłowego spadł do 42,1 pkt. Odczyt okazał się gorszy od prognoz ekonomistów, którzy szacowali, że wyniesie on średnio 43,6 pkt. Dla porównania miesiąc wcześniej sięgnął 44,4 pkt. Jak wskazują autorzy raportu, lipcowy odczyt zanotował wartość poniżej neutralnego progu 50 pkt trzeci miesiąc z rzędu, a ponadto wskaźnik był na najniższym poziomie od maja 2020 r.
Wojciech Stępień, ekonomista Banku BNP Paribas, podkreśla, że dane wyglądają słabo. – Jeśli popatrzymy na składowe indeksu, to w zasadzie nie ma pozytywnych elementów. Może jedynie nieco pozytywnie wyróżnia się składowa opisująca rynek pracy, która nie pogorszyła się w lipcu i przynajmniej w tym obszarze widać stabilizację. Jednak na poziomie nowych zamówień czy bieżącej produkcji zanotowaliśmy mocne spadki – mówi Stępień.
Pozostało
82%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama