Platforma Obywatelska powołuje zespół ds. tzw. afery mailowej; zajmiemy się systemową analizą opublikowanych wiadomości, które pokazują prawdziwy dramatyczny stan polskiego państwa - powiedział w czwartek poseł KO Arkadiusz Myrcha.

Myrcha wraz z innym posłem KO - Wojciechem Królem - w czwartek zorganizowali w Sejmie konferencję prasową poświęconą tzw. aferze mailowej.

"Dziś, gdy wiemy już, że te maile są prawdziwe, gdy ani minister (Michał) Dworczyk ani żaden z innych bohaterów tzw. afery mailowej nie zaprzeczył żadnej z informacji, z faktów, które są publikowane w tych mailach, wiemy, że pokazują one prawdziwy dramatyczny stan polskiego państwa" - oświadczył Myrcha.

Dlatego - dodał - "Platforma Obywatelska - jako największa partia opozycyjna - w poczuciu odpowiedzialności za Polskę powołuje zespół, który systemowo zajmie się analizą tych maili". Według polityka, zespół będzie analizował ujawnione maile m.in. pod kątem tego, "jak podejmowane są decyzje", "gdzie tak naprawdę są ośrodki decyzyjne" oraz "kto wywiera największy wpływ na to, jakie decyzje kierowane są później do obywateli".

Według Myrchy rząd, zamiast zajmować się sprawami najważniejszymi dla Polaków "tak naprawdę uprawia czystą propagandę". "Weźmy chociażby pierwszy przykład z brzegu - zamykanie firm w trakcie pandemii. Wszyscy dobrze pamiętamy, kiedy w pełnym chaosie informacyjnym miotający się od ściany do ściany rząd z dnia na dzień zamykał firmy, całe branże. Dziś wiemy z tych maili, że dla doradcy premiera najważniejsze w tych sprawach była tylko czysto kwestia wizerunkowa" - stwierdził poseł.

Zdaniem innego posła KO Wojciecha Króla "mamy do czynienia niewątpliwie z ogromną aferą, która nie ma swojego odpowiednika na świecie, która ujawnia prawdziwe kulisy, intencje władzy". "Wyłania się z nich tak naprawdę patologia w zarządzaniu państwem. Mamy do czynienia ze zorganizowanym systemem kłamstwa państwowego" - ocenił.

"Z maili wynika, że wystarczy być czyimś kolegą, by załatwić sobie fuchę albo deal za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Z innego maila, który jest dla nas wszystkich szokujący i dotyczy pomocy humanitarnej dla Białorusi, wynika, że pomoc z założenia miała nie dotrzeć do potrzebujących. Celem był tylko i wyłącznie obrazek" - zaznaczył.

"Polacy mają prawo dowiedzieć się, jaka jest prawda o państwie polskim" - mówił Król. "Pojedziemy do Polaków, do małych miejscowości, by pokazać ludziom, jakie są fakty" - zadeklarował poseł.

W czerwcu szef KPRM Michał Dworczyk oświadczył, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę email i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe.

Stwierdził jednocześnie, że "w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny". Cyberataki były tematem m.in. niejawnej części obrad Sejmu, podczas której przedstawiono informację rządu w tej sprawie.