Białoruś rozszerza ruch bezwizowy o kolejne kraje Afryki i Azji. MSWiA spodziewa się, że problemy na granicy potrwają wiele miesięcy.

Mateusz Morawiecki skomentował wczoraj odnalezienie w niedzielę trzech ciał migrantów w pobliżu granicy z Białorusią. – Osoby, które przekroczyły polską granicę, na skutek wycieńczenia zmarły. Staramy się wszystkim osobom pomagać i ratować życie tam, gdzie tylko to możliwe. Można powiedzieć, że uratowaliśmy życie ośmiu takim osobom – mówił premier i dodał, że wyziębieni cudzoziemcy trafili do szpitali w Augustowie i Suwałkach. Według białoruskiego portalu Zerkalo.io, chodzi o obywateli Iraku, Kamerunu i Konga.
– Nikt chyba nie wierzy, że to samodzielna akcja Alaksandra Łukaszenki. Wiemy, że ta akcja jest sterowana z Rosji – mówił Morawiecki podczas wspólnej konferencji z ministrem spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Kamińskim i komendantem głównym Straży Granicznej gen. Tomaszem Pragą. – Będziemy bronili naszej granicy z całą determinacją – dodawał szef rządu, który w piątek rozmawiał o koordynacji działań z premier Litwy Ingridą Šimonytė. Według oficjalnych danych rządowych w sierpniu udaremniono 3510 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, a od początku września takich prób było już 4131. 110 osobom postawiono też zarzuty związane z próbą pomocy migrantom w dalszej podróży do Niemiec. Generał Praga zdementował z kolei twierdzenia białoruskiej propagandy, jakoby czwarta ofiara śmiertelna kryzysu, obywatelka Iraku, została przeciągnięta przez polskich pograniczników przez linię graniczną i porzucona już na terenie Białorusi. – To kłamstwo – oświadczył dowódca SG.
Szef MSWiA mówił, że kryzys może potrwać wiele miesięcy. Pod koniec września zostanie podjęta decyzja, czy przedłużyć stan wyjątkowy obowiązujący wzdłuż granicy z Białorusią, na razie wprowadzony na 30 dni. Kamiński zapowiedział też wzmocnienie patroli nadgranicznych 500 dodatkowymi żołnierzami. – Struktury państwa białoruskiego są zaangażowane w proceder międzynarodowego handlu ludźmi – dodawał. Jak mówił niedawno DGP Vilmantas Vitkauskas z litewskiego resortu obrony, kuratorem operacji jest białoruska administracja prezydenta, a wykonawcą – tamtejszy Komitet Pograniczny. Mińsk stopniowo rozszerza skalę operacji. W ubiegłym tygodniu lista krajów, których obywatele mogą wjeżdżać na Białoruś bez wizy, została rozszerzona o Egipt, Iran, Jordanię, Pakistan i Południową Afrykę, które Kamiński określił mianem państw o „dużym potencjale migracyjnym”. Dotychczas ruch bezwizowy obowiązywał tylko gości przekraczających granicę na lotnisku w Mińsku. Władze rozszerzyły tę listę o porty lotnicze w Brześciu, Grodnie, Homlu, Mohylewie i Witebsku.
Białoruskie władze wykorzystują zorganizowany przez siebie proceder handlu ludźmi do ataków na Polskę. Wczoraj tamtejsze media państwowe nagłośniły wypowiedź prorządowego socjologa Mikałaja Szczokina, który określił działania polskich władz mianem „gestapowskich”. Generał Praga apelował wczoraj do mediów, by weryfikowały i potwierdzały zdobywane informacje. Polskie władze nie pozwalają dziennikarzom na dostęp do strefy objętej stanem wyjątkowym, co – zdaniem wielu redakcji – uniemożliwia niezależną weryfikację informacji. – Dziennikarze mogą relacjonować wydarzenia na granicy tej strefy, w niczym to nie utrudnia waszej pracy. My musimy zadbać o bezpieczeństwo naszych funkcjonariuszy – mówił minister Kamiński. Media apelowały niedawno o stworzenie mechanizmu pozwalającego na taki dostęp. DGP opisywał też, jak funkcjonuje mechanizm akredytowania mediów chcących pracować w strefie Operacji Zjednoczonych Sił, czyli strefie przyfrontowej w ukraińskim Zagłębiu Donieckim. ©℗
Struktury państwa białoruskiego są zaangażowane w handel ludźmi – uważa polski rząd .