PiS popiera wprowadzenie stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym z Białorusią. Wniosek o uchylenie rozporządzenia w tej sprawie złożyła w Sejmie Lewica. KO, PSL, Konfederacja i Polska 2050 decyzję ws. głosowania podejmą w poniedziałek; czekają na argumenty rządu podczas debaty w Sejmie.

Od czwartku w pasie przygranicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Zgodnie z rozporządzeniem prezydenta stan wyjątkowy został wprowadzony na 30 dni.

Choć rozporządzenie prezydenta już obowiązuje, posłowie muszą je niezwłocznie rozpatrzyć. Następnie mogą w drodze uchwały uchylić je i znieść stan wyjątkowy. Uchwałę taką Sejm przyjmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Sondaż: Więcej Polaków na "tak" niż na "nie"

Uczestnicy sondażu SW Research dla rp.pl zostali zapytani, jak oceniają decyzję rządu o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią. 38,5 proc. respondentów odpowiedziało: "dobrze", źle decyzję tę ocenia 30,1 proc. ankietowanych, a 31,4 proc. badanych nie ma zdania w tej kwestii.

Badanie zostało przeprowadzone przez agencję badawczą SW Research wśród użytkowników panelu on-line SW Panel w dniach 1-2.09.2021 r. Analizą objęto grupę 800 internautów powyżej 18. roku życia. Próba została dobrana w sposób losowo-kwotowy. Struktura próby została skorygowana przy użyciu wagi analitycznej tak, by odpowiadała strukturze Polaków powyżej 18. roku życia pod względem kluczowych cech związanych z przedmiotem badania. Przy konstrukcji wagi uwzględniono zmienne społeczno-demograficzne.

Lewica: Uchylić rozporządzenia prezydenta

Uchylenia rozporządzenia wprowadzającego stan wyjątkowy chce Lewica. Projekt uchwały w tej sprawie złożył w piątek do marszałek sejmu Elżbiety Witek szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski. "Lewica nie dopuści, żeby na granicy przestało obowiązywać prawo, a zaczęła obowiązywać anarchia" - powiedział PAP Gawkowski.

W uzasadnieniu do projektu uchwały podkreślono, że rząd we wniosku do prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego, ani "w późniejszych komunikatach" nie uzasadnił "w sposób wyczerpujący powodów, dla których miałby zostać wprowadzony stan wyjątkowy".

Jak podkreślili posłowie Lewicy "stan wyjątkowy wprowadza się w sytuacji szczególnego zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego, w tym spowodowanego działaniami o charakterze terrorystycznym lub działaniami w cyberprzestrzeni, które nie może być usunięte poprzez użycie zwykłych środków konstytucyjnych". "Rada Ministrów nie wskazała, które środki konstytucyjne okazały się niewystarczające" - czytamy.

"Nie wskazano w jakim punkcie rząd zawiódł w wykonywaniu swoich konstytucyjnych zadań. Jeżeli nie ma takich obszarów, wprowadzenie stanu wyjątkowego jest bezzasadne" - zaznaczono w uzasadnieniu. Z kolei jeżeli "władze nie zdołały zabezpieczyć państwa" i "zataiły te informacje", to - według Lewicy - przedstawiane podstawy wprowadzenia stanu nadzwyczajnego są fałszywe. Zdaniem autorów projektu uchwały "w jednym i drugim przypadku należy uchylić przedmiotowe rozporządzenie prezydenta".

KO: Rząd nie ma czystych intencji

Poseł KO Tomasz Siemoniak poinformował w piątek, że ostateczna decyzja dotycząca głosowania ws. rozporządzenia zapadnie na poniedziałkowym posiedzeniu klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. Dodał, że na dziś nie ma powodu, aby rozporządzenie ws. stanu wyjątkowego popierać, ale do poniedziałku sytuacja może się zmienić.

Według polityków KO rząd nie ma czystych intencji, skoro nie zwraca się o pomoc do agencji Frontex. Bartłomiej Sienkiewicz podkreślił na konferencji prasowej, że szef MSWiA Mariusz Kamiński w jednym z wywiadów "wyśmiewał się" z Frontexu. Tymczasem, jak mówił poseł KO, Frontex jest instytucją stworzoną właśnie na taką okoliczność, jak obecna. "Frontex jest systemem ratunkowym w sytuacji zagrożenia zewnętrznych granic Unii Europejskiej" - dodał Sienkiewicz. Według niego "funkcjonariusze Frontexu z różnych krajów są w stanie wzmocnić granicę zewnętrzną UE w trybie alarmowym". "W tym trybie pogranicznicy słowaccy osłaniają granice Litwy" - mówił Sienkiewicz.

Jak podkreślił, Frontex nie tylko może pomóc w sytuacji zagrożenia, ale jego funkcjonariusze mają jeszcze jeden obowiązek: raportują o stanie zagrożenia granicy, by w razie czego dorzucić kolejne kontyngenty ludzi czy sprzętu.

"Patrząc na to rozporządzenie o stanie wyjątkowym, jako były minister spraw wewnętrznych nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ono zostało skonfigurowane w jednym celu, żeby nie było żadnych innych oczu niż PiS nad granicą Polski" - zaznaczył Sienkiewicz. Jego zdaniem "elementem tego rozporządzenia jest zakaz działania mediów w tym kryzysie". Chodzi bowiem o wykluczenie dziennikarzy, a nie o efektywną ochronę polskich granic - oświadczył Sienkiewicz.

PSL: Niech rząd nam powie, jakie są rzeczywiste zagrożenia

Marek Sawicki - wiceszef klubu Koalicja Polska-PSL, UED, Konserwatyści powiedział w piątek PAP, że jego klub nie ustalił jeszcze, jak zagłosuje nad projektem Lewicy. "Zobaczymy, co rząd powie w Sejmie. Nie wiemy, dlaczego rząd wprowadza stan wyjątkowy, bo do tej pory słyszeliśmy, że rząd świetnie sobie radzi z obroną granicy i nagle mamy wniosek rządu i decyzję prezydenta o wprowadzeniu stanu wyjątkowego. Niech rząd nam powie, jakie rzeczywiste zagrożenia płyną z tamtej strony (granicy - PAP). Dlaczego w normalnych warunkach (bez stanu wyjątkowego - PAP) Straż Graniczna i wojsko sobie nie radzą" - powiedział PAP Sawicki.

Wyjaśnił, że posłowie jego klubu będą decydować "w ostatniej chwili", czy poprzeć stan wyjątkowy. Dodał, że posiedzenie jego klubu jest zaplanowane na godzinę przed posiedzeniem Sejmu i wtedy może zapaść taka decyzja.

"Jeśli rząd nas przekona, to ja nie jestem przeciwny, bo to nie opozycja, ale rząd odpowiada dziś za bezpieczeństwo. Tylko nie chciałbym, żeby stan wyjątkowy wprowadzony na wniosek rządu był tylko i wyłącznie +programem pilotażowym+. Jestem gotowy głosować za, jeśli rząd mnie przekona i będę miał dobrą argumentację, że to jest potrzebne rozwiązanie" - wyjaśnił.

Polska 2050: Więcej argumentów przeciw stanowi wyjątkowemu

Również koło Polska 2050 nie wie jeszcze, jak zagłosuje w poniedziałek. Przewodnicząca koła Hanna Gill-Piątek zadeklarowała w rozmowie z PAP, że decyzja jej ugrupowania będzie podjęta w poniedziałek rano.

"W poniedziałek będziemy mogli przedstawić już oficjalne stanowisko. Natomiast w tej chwili rozmawiamy +wewnętrznie+. Jest bardzo dużo argumentów za wnioskiem Lewicy, czyli przeciwko stanowi wyjątkowemu. Pojawiają się też takie argumenty, że np. +coś rząd ukrywa przed nami, co mogłoby uzasadniać wprowadzenie stanu wyjątkowego, i później, czyli po głosowaniu, (obóz rządzący) +wyjdzie z tymi informacjami+". Dodała, że według jej wiedzy, w tej chwili w Polsce 2050 "więcej jest argumentów przeciwko stanowi wyjątkowemu".

"Chcemy się dowiedzieć, czy rząd wyczerpał wszystkie inne środki, i dlaczego zapada tak poważna decyzja. Po drugie, czemu jest to stan wyjątkowy, a nie wojenny" - powiedziała.

Według szefowej koła Polska 2050 "konstytucja definiuje wyraźnie, że stan wojenny wprowadza się w przypadku zagrożenia zewnętrznego, a tym rząd uzasadniał stan wyjątkowy". "Natomiast stan wyjątkowy, to jest zagrożenie bezpieczeństwa wewnętrznego, czyli właśnie +od wewnątrz+. A więc, de facto, jedynym zagrożeniem, który rząd może odczuwać, to jest krytyka ze strony społeczeństwa oraz kontrola ze strony wolnych mediów. A to nie jest żaden argument za wprowadzeniem stanu wyjątkowego" - przekonywała.

Konfederacja: Nie przesądzamy żadnego stanowiska

"Nie przesądzamy żadnego stanowiska" - powiedział PAP przewodniczący koła Konfederacja Jakub Kulesza. Jak dodał, decyzja zapadnie w poniedziałek na posiedzeniu koła poselskiego Konfederacji. "Ale nie wykluczam także wzięcia pod uwagę samego przebiegu debaty, uzasadnienia wniosku (Lewicy) bądź uzasadnienia wprowadzenia stanu wyjątkowego" - zaznaczył.

PiS poprze stan wyjątkowy

Z pewnością przeciwko uchwale odwołującej stan wyjątkowy będzie PiS. Rzeczniczka partii Anita Czerwińska podkreśliła w rozmowie z PAP, że decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego była konieczna ze względu na zagrożenia związane nielegalną migracją, a także rozpoczynającymi się wkrótce ćwiczeniami wojskowymi Zapad-21. "Po takie rozwiązania sięgnęły już wcześniej Litwa i Łotwa" - zaznaczyła.

Ponadto, jak podkreśliła Czerwińska, decyzja jest "zgodna z oczekiwaniami Komisji Europejskiej, która wspiera działania Polski, Litwy i Łotwy związane z ochroną wschodniej granicy Unii Europejskiej".

"Podczas poniedziałkowych obrad Sejmu odbędzie się debata dotycząca rozporządzenia. Mam nadzieję, że opozycja - mając jeszcze te kilka dni do posiedzenia - zmądrzeje. Klub PiS oczywiście będzie się sprzeciwiał wnioskowi Lewicy o uchylenie rozporządzenia prezydenta" - podkreśliła Czerwińska.

Sejm zacznie rozpatrywanie rozporządzenie prezydenta w poniedziałek o godz. 16.30.