Nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji ma na celu uszczelnienie obowiązujących przepisów i nie wprowadza żadnych nowych zasad - oceniła w rozmowie z PAP posłanka PiS Joanna Lichocka.

Lichocka powiedziała, że projekt ten ma na celu uściślenie obowiązujących od 2004 roku przepisów, które mówią o tym, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49%.

"Kilka tygodni temu przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski na posiedzeniu sejmowej komisji kultury alarmował, że to prawo jest omijane i że jest tam nieszczelność, furtka, która powoduje, że każdy podmiot, z całego świata, może dzięki niej próbować wejść na polski rynek medialny. Wystarczy zarejestrować firmę w jednym pokoju na lotnisku w Amsterdamie, by dowodzić, że jest się europejskimi większościowym właścicielem i w związku z tym przestrzega polskiego prawa. Tak być nie powinno" - powiedziała.

"Ta luka w prawie powoduje, że na polski rynek mogą wejść podmioty z Chin, Rosji, również zakładając firmę-słup i udając, że są europejskimi nadawcami, i wtedy nie będzie można odmówić im koncesji. W związku z tym został przygotowany projekt ustawy, który doprecyzowuje przepisy, że spółka, która jest właścicielem koncesji, nie może być zależna od firmy, która jest w większości pozaeuropejska" - tłumaczyła. Jak podkreśliła, nie są to nowe przepisy, a tylko uszczelnienie dotychczas obowiązujących.

Na środowym posiedzeniu Sejm przyjął poprawki zgłoszone przez PiS. Pierwsza z nich zakłada, że koncesje udzielone podmiotom, o których mowa w ustawie, a które wygasają w okresie dziewięciu miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszego przepisu, zostają przedłużone na okres siedmiu miesięcy od dnia upływu terminu obowiązywania koncesji, a trwające w stosunku do tych podmiotów postępowania w przedmiocie udzielenia koncesji, ulegają zawieszeniu do dnia upływu siedmiu miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy.

Jak tłumaczyła członkini RMN, z poprawki tej wynika, że "zawieszane będą toczące się procesy koncesyjne na czas vacatio legis 30stu dni i dodatkowych sześciu miesięcy na dostosowanie się do przepisów. Z tej poprawki wynika, że obecnie toczące się procesy koncesyjne nie będą musiały być w tej chwili być rozstrzygane, jest dany czas na dostosowanie się nadawców do doprecyzowanego prawa". Druga poprawka zakłada, że przepis ten wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia ustawy, a nie - jak cała ustawa - po upływie 30 dni od ogłoszenia.

Przypomniała, że PiS zamierza zgłosić również poprawkę, która - jak wyjaśniła Lichocka - liberalizuje dotychczasowe przepisy. Dotyczy ona nadawania satelitarnego. "Będziemy chcieli, by w senacie nasi koledzy złożyli poprawkę liberalizującą prawo z 2004 roku, tak że nadawca, który będzie się ubiegał o koncesję satelitarną, nie będzie musiał spełniać wymogu 49 proc. kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. To ograniczenie - jeśli zaakceptuje to senat - może zostać zniesione, ale dotyczyć to będzie tylko koncesji satelitarnych. Dla nadawców naziemnych nic się nie zmienia" - powiedziała posłanka PiS.