Wniosek premiera Mateusza Morawieckiego ws. zasady wyższości prawa unijnego nad krajowym rozpozna pełny skład Trybunału Konstytucyjnego - wynika ze strony TK. Trybunał zaczął rozpoznawać sprawę w ten wtorek, jednak rozprawa została odroczona do 3 sierpnia br.

O rozpoznanie sprawy w pełnym składzie wnosił kończący sprawowanie urzędu RPO Adam Bodnar. Podobny wniosek kierował też w drugiej z rozpatrywanych w tym tygodniu spraw dotyczącej środków tymczasowych Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jak jednak poinformował przewodniczący, składowi orzekającemu w tamtej sprawie sędzia Stanisław Piotrowicz, TK uznał, że "nie zachodzą podstawy, by przekazać sprawę na pełny skład w szczególności z powodu, że sprawa nie ma charakteru zawiłego".

Sprawę wyższość prawa unijnego nad krajowym TK zaczął rozpoznawać we wtorek w składzie pięciorga sędziów pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej. Sędzią sprawozdawcą był Bartłomiej Sochański. W składzie znaleźli się też sędziowie: Leon Kieres (według danych na stronie TK jego kadencja kończy się 23 lipca br.), Jakub Stelina i Michał Warciński.

Zgodnie z zaktualizowanymi informacjami zamieszczonymi na stronie, Trybunał Konstytucyjny będzie kontynuował rozprawę (pierwotnie przerwaną do 15 lipca, a następnie przełożoną na 3 sierpnia) już w pełnym składzie. Sędzia przewodniczący oraz sprawozdawca pozostają bez zmian.

We wtorek przed TK swoje stanowiska przedstawili uczestnicy postępowania. Przedstawiciele prezydenta, Sejmu i Prokuratora Generalnego poparli stanowisko premiera o wyższości polskiej konstytucji nad prawem UE. Z tym zdaniem nie zgodził się RPO, według którego sprawa jest "igraniem z ogniem" potencjalnego wyprowadzenia Polski z Unii. Zgodnie z procedurą postępowania przed TK, po wznowieniu rozprawy Trybunał powinien przejść do fazy pytań sędziów do stron.

Wniosek premiera został sformułowany po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z początku marca odnoszącego się do możliwości kontroli przez sądy prawidłowości procesu powołania sędziego. Jak informował wówczas rzecznik premiera Piotr Müller, wniosek dotyczy kompleksowego rozstrzygnięcia kwestii kolizji norm prawa europejskiego z konstytucją oraz potwierdzenia dotychczasowego orzecznictwa w tym zakresie.

Premier zwrócił się do TK o zbadanie zgodności z konstytucją trzech przepisów Traktatu o UE - zarzuty sprowadzają się m.in. do pytania o zgodność z konstytucją zasady pierwszeństwa prawa UE oraz zasady lojalnej współpracy Unii i państw członkowskich.

Przepisy, których kontroli chce premier, w zaskarżonym rozumieniu m.in. uprawniają lub zobowiązują krajowy organ do odstąpienia od stosowania polskiej konstytucji lub nakazują stosować przepisy prawa w sposób z nią niezgodny. Jak podkreślono we wniosku, takie rozumienie przepisu budzi "daleko idące i uzasadnione wątpliwości konstytucyjne, nie znajdując żadnego potwierdzenia w tekście traktatów będących przedmiotem kontroli TK". Premier zaskarżył też m.in. normę Traktatu w rozumieniu, w którym uprawnia lub zobowiązuje organ do stosowania przepisu, który na mocy orzeczenia TK utracił moc obowiązującą.

Istotne zastrzeżenia konstytucyjne premiera budzi też przepis prawa unijnego w rozumieniu, które uprawnia sąd do kontroli niezawisłości sędziów powołanych przez prezydenta oraz uchwał KRS ws. powołania sędziów.

Złożenie wniosku zapowiedziano po tym, gdy TSUE odpowiadając w marcu na pytania Naczelnego Sądu Administracyjnego orzekł, że "kolejne nowelizacje ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, które doprowadziły do zniesienia skutecznej kontroli sądowej rozstrzygnięć Rady o przedstawieniu prezydentowi wniosków o powołanie kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego, mogą naruszać prawo UE". Według TSUE, jeżeli sąd krajowy uzna, że te zmiany naruszają prawo UE, to ma obowiązek odstąpić od zastosowania tych przepisów.