Wskutek zawalenia dachu hali sportowej w Poznaniu nikomu nic się nie stało – podała we wtorek PAP mł. bryg. Lucyna Rudzińska z KW PSP w Poznaniu. Do tej pory wielkopolscy strażacy odebrali ponad 500 zgłoszeń w związku burzami, które we wtorek przechodzą nad regionem.
Strażacy otrzymali informację o zawaleniu części dachu hali sportowej przy szkole na os. Pod Lipami we wtorek po południu. Rudzińska podała, że działania strażaków w tym miejscu zakończyły się po tym, gdy stwierdzono, że w hali w chwili zdarzenia nikogo nie było.
We wtorek po południu strażacy zostali wezwani m.in. do podtopionej katedry. Doszło też podtopień w pięciu poznańskich szpitalach. W stolicy regionu zalanych, nieprzejezdnych jest wiele ulic. Z opóźnieniami kursuje publiczny transport.
W Poznaniu ok. 7 tys. odbiorców jest w tej chwili pozbawionych energii elektrycznej. Mateusz Gościniak z firmy Enea Operator powiedział PAP we wtorek, że usunięcie usterek powinno nastąpić w najbliższych godzinach.
Problemy z dostępem do prądu występują także lokalnie w południowej Wielkopolsce, na terenie obsługiwanym przez spółkę Energa Operator.