Podział środków dla regionów w nowej perspektywie unijnej jest nietransparentny, nie wiadomo też, na jakich zasadach będzie wypłacana rezerwa programowa - mówili we wtorek posłowie opozycji. Wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda zapewnił, że w podziale środków UE nie ma uznaniowości.

Podczas posiedzenia połączonych komisji Finansów Publicznych oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej Buda przedstawił na wniosek grupy posłów informację nt. funduszy unijnych dla regionów na lata 2021-2027.

Przedstawiciel wnioskodawców Marek Sowa (KO) zwrócił uwagę na brak transparentności w podziale funduszy dla regionów. Jak mówił, nie ujawniono kryteriów podziału środków, nie wiadomo też dlaczego 25 proc. środków przeznaczonych dla regionów (tzw. rezerwa programowa) zostało "zatrzymanych do dyspozycji rządu na tzw. negocjacje programu”.

Sowa wskazał też, że nie wiadomo, czy Polska przyjmie unijny cel osiągnięcia do 2050 r. neutralności klimatycznej i czy w związku z tym skorzystamy ze wszystkich przewidzianych dla Polski środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Zaznaczył przy tym, że gwarancje otrzymania środków z tego funduszu mają tyko trzy województwa z regionami górniczymi, pominięto natomiast trzy kolejne.

Sowa pytał też o harmonogram prac związanych z przyjęciem Umowy Partnerstwa i przekazaniem jej do Komisji Europejskiej. Z kolei Jacek Protas (KO) dodał, że przeprowadzane przez resort funduszy i polityki regionalnej konsultacje w regionach sprowadzały się do prezentacji ministerstwa, zabrakło natomiast partnerskiej dyskusji. Sowa, Protas, a także inni posłowie opozycji domagali się przedstawienia dokładnego algorytmu, w oparciu o który podzielono środki dla województw.

Buda wyjaśnił, że Umowa Partnerstwa, czyli dokument określający, w co zostaną zainwestowane fundusze europejskie w latach 2021-2027, pokazuje podział środków na przyszłe programy operacyjne: krajowe i regionalne. "Pokazaliśmy podział środków na regiony w oparciu o metodę berlińską, która wyczerpuje 75 proc. alokacji na regiony. Natomiast zgodnie z ustawą o zasadach prowadzenia polityki rozwojowej - tam jest mowa m.in. o narzędziach takich, jak kontrakt programowy - ten kontrakt pozwala dedykować konkretne środki na konkretne cele. Tę rezerwę (25 proc. do podziału miedzy wszystkimi województwami, PAP) w taki sposób zamierzamy wykorzystać" - oświadczył.

Buda zapewnił, że środki na programy regionalne, także z rezerwy programowej nie mają "w zasadzie żadnej uznaniowości". Przyznał, że są duże różnice w środkach na poszczególne regiony w porównaniu z poprzednią perspektywą, ale "to nie wynika z dowolnej manipulacji", ale ze wzrostu PKB na mieszkańca w tych regionach.

"Mamy wielką ambicję, żeby automatyczne dysproporcje, które pojawiły się przy pierwszej alokacji, próbować niwelować przy rozstrzygnięciu podziału rezerwy programowej" - zadeklarował.

"Wszystkie wyliczenia można sprawdzić na kalkulatorze, gdy się sięgnie do załącznika do Umowy Partnerstwa, gdzie jest pokazany algorytm wyliczenia podstawowej alokacji" - podkreślił. Dodał, że po zamknięciu konsultacji Umowy Partnerstwa zostaną upublicznione wytyczne i priorytety do rezerwy programowej.

Wskazał, że konsultacje Umowy Partnerstwa z regionami właśnie się zakończyły, a teraz resort podsumuje uwagi, które napłynęły i część z nich uwzględni. "Dopiero teraz będziemy rozpoczynali negocjowanie układów programowych z udziałem marszałków województw. W tym tygodniu będą wysyłane zaproszenia do marszałków" - poinformował.

Mówiąc o Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, stwierdził, że KE, razem z unijną komisarz Elżbietą Bieńkowską przedstawiła propozycje z pominięciem trzech polskich regionów, a o to, dlaczego tak się stało należy pytać Bieńkowską. "Próbujemy te sytuację prostować i zabiegać, by te trzy regiony były włączone" – powiedział wiceminister.

Sowa zgłosił propozycję przyjęcia dezyderatu ws. kryterium podziału środków dla regionów i rezerwy programowej, nieuwzględnienia trzech górniczych województw w Funduszu Sprawiedliwej Transformacji oraz harmonogramu prac zw. z przyjęciem Umowy Partnerstwa. Argumentował to nieudzieleniem przez Budę odpowiedzi na pytania i wątpliwości posłów. Wniosek został odrzucony.

Po zakończonych konsultacjach ma powstać finalna wersja Umowy Partnerstwa, która zostanie przedłożona do zatwierdzenia Radzie Ministrów. Następnie dokument ma być przedmiotem negocjacji z KE.

Z informacji na stronie MFiPR wynika, że pieniądze na programy regionalne podzielono według "algorytmu opartego na obiektywnych kryteriach, między innymi na liczbie ludności i PKB na mieszkańca". 75 proc. środków zostało już podzielonych, a 25 proc. przeznaczono na rezerwę programową do podziału na późniejszym etapie programowania w czasie negocjacji kontraktu programowego.