W piątek rano premier Donald Tusk na niejawnej części obrad Sejmu przedstawił informację dotyczącą spraw z zakresu bezpieczeństwa państwa. Potem w niższej izbie parlamentu odbyła się dyskusja nad wnioskiem prezydenta Nawrockiego o ponowne rozpatrzenie ustawy o rynku kryptoaktywów. Prezydent zawetował ją 1 grudnia.

Premier apelował do posłów w piątek o odrzucenie weta prezydenta, czyli ponowne uchwalenie ustawy. Przekonywał, że przepisy o kryptoaktywach dają państwu narzędzia do skontrolowania tej części rynku kryptoaktywów, która jest infiltrowana przez podmioty rosyjskie i białoruskie.

Podkreślał, że nie ulega wątpliwości, że rynek kryptowalut jest bardzo podatny na możliwości wykorzystania różnych narzędzi przez służby, obce wywiady i mafie. Zwracał uwagę, że ustawa dawała narzędzia, by państwo nie było bezradne i mogło reagować, np. w przypadku nadużyć i oszustw na niekorzyść klientów.

Szef kancelarii prezydenta Zbigniew Bogucki bronił decyzji Karola Nawrockiego. Wyjaśniał, że weto wynikało m.in. z tego, iż ustawa wprowadzała rozwiązania nadmierne, niejednoznaczne i nieproporcjonalne. Odnosząc się do słów Donalda Tuska oraz niejawnej części obrad Sejmu, ocenił, że premier stosuje nieuczciwą metodę zamknięcia ust m.in. parlamentarzystom. Dodał, że wybór między „rosyjską mafią” a ustawą Tuska ws. kryptoaktywów to „fałszywy wybór”. Proponował też wspólne prace nad nowymi przepisami dotyczącymi tego obszaru

Reakcje posłów

O co chodzi w ustawie o kryptowalutach?

Celem zawetowanej przez prezydenta ustawy o rynku kryptoaktywów - uchwalonej przez Sejm 7 listopada br. - jest m.in. wprowadzenie unijnego rozporządzenia MiCA (The Markets in Crypto-Assets Regulation). Zgodnie z ustawą nadzór nad rynkiem kryptoaktywów sprawowałaby Komisja Nadzoru Finansowego, wyposażona w odpowiednie narzędzia nadzorcze i kontrolne. Doprecyzowano niektóre obowiązki emitentów tokenów powiązanych z aktywami i tokenów będących e-pieniądzem, a także dostawców usług w zakresie kryptoaktywów.

W przypadku naruszenia przepisów KNF mogłaby dokonywać wpisów do prowadzonego przez siebie rejestru nieuczciwych domen internetowych służących do prowadzenia działalności w zakresie kryptoaktywów. Miałoby to chronić klientów i rynek przed nieuczciwymi podmiotami. Ustawa miała wprowadzić odpowiedzialność karną za przestępstwa popełniane m.in. w związku z emisją tokenów czy świadczeniem usług w zakresie kryptoaktywów bez wcześniejszego zgłoszenia tego KNF.

Sprawcom najpoważniejszych naruszeń groziłaby m.in. grzywna w wysokości do 10 mln zł. Zawetowane przepisy zakładają też regulację kwestii internetowych kantorów walutowych – miały być one też objęte nadzorem KNF. Zgodnie z ustawą, kantory internetowe miały prowadzić dla swoich klientów indywidualne rachunki płatnicze, co miało umożliwić m.in. ochronę pieniędzy klientów, a także pozwolić im dysponować nimi w dowolnym momencie.