Priorytetem w reformie edukacji powinno być oddanie głosu decyzyjnego rodzicom - ocenił w poniedziałek wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15). Jego zdaniem, konieczne jest m.in. zmniejszenie liczby dzieci w klasach oraz wprowadzenie bonu edukacyjnego.

"Uważamy, że priorytetem w reformie edukacji powinno być oddanie głosu decyzyjnego rodzicom, jestem osobiście za powrotem do idei bonu edukacyjnego" - powiedział Tyszka w poniedziałek dziennikarzom w Sejmie. Jak dodał, "kolejnym czynnikiem, który powinien motywować rządzących jest zmniejszenie klas".

Pytany o stanowisko klubu Kukiz'15 wobec likwidacji gimnazjów, Tyszka powiedział: "Uważamy, że gimnazja się nie sprawdziły".

Tyszka odniósł się też do poniedziałkowych protestów ZNP związanych z projektowaną reformą edukacji.

"Zastanawia mnie jedno: dlaczego Związek Nauczycielstwa Polskiego protestował w 1999 roku przeciwko wprowadzeniu gimnazjów, a teraz protestuje przeciwko zniesieniu gimnazjów. Widzę tutaj pewną niekonsekwencję. Wiadomo, że jest to środowisko mocno zaangażowane politycznie. Zastanawiam się, kiedy będą protesty przeciwko protestom" - ironizował wicemarszałek Sejmu.

W połowie września do konsultacji trafiły dwa projekty ustaw: zupełnie nowej ustawy Prawo oświatowe oraz ustawy wprowadzającej Prawo oświatowe. Prawo oświatowe regulować ma kwestie związane z ustrojem szkolnym, czyli m.in. strukturą szkolnictwa. Ma też częściowo zastąpić obecnie obowiązującą ustawę o systemie oświaty. Resort edukacji zapowiadał w jej miejsce przygotowanie kolejnych ustaw, m.in. dotyczących finansowania oświaty (ma być gotowa ok. 2018 r.).

Zgodnie z propozycją rządu od 2017 r. funkcjonować mają 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum, szkoły branżowe w miejsce zasadniczych szkół zawodowych; wygaszane mają być gimnazja.

W poniedziałek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" odbyło się spotkanie minister edukacji z przedstawicielami związków zawodowych zrzeszających nauczycieli. Dotyczyło powołania zespołu do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty. Po spotkaniu Zalewska zapewniała, że reforma edukacji jest przemyślana, odpowiedzialna i policzona.(PAP)