Agencja, powołana w 2020 r., odpowiada za tworzenie rezerw strategicznych na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa i obronności państwa, porządku i zdrowia publicznego oraz wystąpienia klęski żywiołowej lub sytuacji kryzysowej. RARS jest następcą Agencji Rezerw Materiałowych, tyle że w przeszłości struktury odpowiedzialne za przechowywanie rezerw państwowych były rozproszone po różnych resortach. Obecnie organem nadzorującym RARS jest Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, stanowiące resort wiodący w kwestiach zarządzania kryzysowego i według mnie jest najbardziej trafne rozwiązanie.
Zależy w jakim kontekście – dla indywidualnych konsumentów możemy to rozpatrywać jako sytuację kryzysową, szczególnie w okresie przedświątecznym. Dla całej struktury państwa – oczywiście, że nie. Tym bardziej że ceny tego produktu nie wynikały z sytuacji wewnętrznej, bo to nie był skok cen będący wynikiem jakiegoś wydarzenia w Polsce, tylko sytuacji na rynku światowym. Od strony ekonomicznej ciężko jednak uzasadniać aż taki wzrost cen w polskich sklepach, z jakim mieliśmy do czynienia pod koniec zeszłego roku. Mam na myśli raczej sprawy spekulacyjne – wzrost cen produktów mlekopochodnych na świecie nie był aż tak mocny.
Trudno powiedzieć, żeby to miało znamiona działań interwencyjnych. To ilość odpowiadająca za półtora dnia spożycia na naszym rynku i taka ilość nie mogła spowodować drastycznego spadku cen. Nadano temu taki wymiar w mediach, ale pod względem gospodarczym znaczenie tego ruchu było marginalne.
Raczej nie, chociaż korzyści wizerunkowe też są istotne, nie mogę zaprzeczyć. Taką decyzję wykonawczą podjęło MSWiA, a my ją zrealizowaliśmy. Kto dokładnie wnioskował o taką decyzję do MSWiA – tego nie wiem. Natomiast mogę powiedzieć, że ten ruch był z nami konsultowany, bo choć jesteśmy instytucją wykonawczą, to mamy szczegółową wiedzę na temat wolumenów i terminów przydatności do spożycia produktów spożywczych przechowywanych w Agencji.
Te wolumeny uwolnionego do sprzedaży masła utrzymywane były poza Rządowym Programem Rezerw Strategicznych, co oznacza, że koszty magazynowania, logistyki i zbycia lub ewentualnej utylizacji tego produktu pokrywamy sami z tzw. środków własnych. Zapas masła utworzyliśmy na podstawie decyzji KPRM w 2023 r., gdy ceny były stosunkowo niskie. Wówczas miało to znamiona działania stabilizującego. Obecna koniunktura pozwoliła na zbycie tego asortymentu bez strat finansowych, uwzględniając koszty przechowywania i inne koszty logistyczne. Proszę pamiętać, że Agencja nie ma warunków do przechowywania długoterminowego akurat tego surowca, oprócz kosztu zakupu dochodził więc jeszcze koszt magazynowania u producentów, a także tzw. rotacji. To element umowy, zgodnie z którym po upłynięciu ok. 50 proc. terminu ważności do spożycia producent zamienia partie masła na świeżą. Aby nie ponosić tego kosztu, zdecydowaliśmy – po konsultacjach z MSWiA – aby tę partię masła, prawie 1000 t, sprzedać pod koniec zeszłego roku w trybie przetargu. Prędzej czy później musiało to nastąpić, aby uniknąć dodatkowych kosztów i nie dopuścić do konieczności utylizacji towaru po upływie terminu przydatności do spożycia.
Oba te czynniki zgrały się w jednym momencie. Aby masło się nie zmarnowało, uwolniliśmy je na rynek, choć częściowo stabilizując ceny, a jednocześnie – mimo poniesienia kosztu zakupu, rotacji, przechowywania – po naszej stronie pojawił się zysk, bo cena była wyższa niż przy zakupie w 2023 r.
Nie mogę tego ujawnić, bo Rządowy Program Strategiczny objęty jest klauzulą poufności zarówno w kwestii wolumenu, jak i miejsca przechowywania towarów. ©℗