Orlen ogłosił w czwartek swoją strategię do 2035 r. Oprócz restrukturyzacji i dalszego zaangażowania w transformację klimatyczną koncern zapowiedział wejście w nowy obszar – magazyny energii. Nowy dla Orlenu, bo inni państwowi giganci już wcześniej znaleźli miejsce dla tej technologii w swoich strategiach. Zdaniem ekspertów w sytuacji, gdy mniej już mówi się o samej potrzebie przyłączania nowych mocy z odnawialnych źródeł, a coraz więcej o stabilizacji sieci, może to być lukratywny biznes.
W ciągu 10 lat Orlen chce postawić magazyny o łącznej mocy 1,4 GW. Choć plany koncernu są ambitne, to zdaniem jego władz wciąż jest zbyt wcześnie, by mówić o konkretach. Konrad Jar, dyrektor Orlenu ds. strategii, stwierdził w piątek, że firma w dalszym ciągu szacuje, ile pieniędzy wyda na inwestycje związane z magazynami oraz które z nich będzie realizować we współpracy z innymi podmiotami. – Magazyny te będą powiązane z naszymi inwestycjami w OZE. Będą one powstawać w najnowszych technologiach bateryjnych – powiedział Ireneusz Fąfara, prezes Orlenu, w odpowiedzi na pytanie DGP.
Inne przedsiębiorstwa energetyczne z udziałem Skarbu Państwa również planują wydatki na magazyny energii.
Spółki inwestują w magazyny energii
Zgodnie z aktualną strategią Polskiej Grupy Energetycznej ich moc zainstalowana ma do końca dekady wynieść 800 MW. Tauron, który swoją strategię opublikował przed Bożym Narodzeniem, zakłada, że będzie miał 1,4 GW mocy w tej technologii. Przybliżoną odpowiedź na pytanie, jakiego rzędu mogą to być wydatki, daje strategia Enei. Poznański koncern podaje w swojej strategii, że do 2035 r. ma zamiar zbudować magazyny o niewiele mniejszej mocy niż Orlen (1,3 GW) oraz że chce wydać na ten cel 2,3 mld zł.
Jak zarabiają magazyny energii?
Maciej Gacki, ekspert ds. rynku energii i członek zarządu firmy Xoog Operator zajmującej się obrotem energią, tłumaczy, na jakie sposoby zarabiają magazyny energii.
– Najprostszym z nich jest arbitraż cenowy, tj. zakup prądu z rynku w celu naładowania wtedy, kiedy jest on tani, oraz sprzedaż i rozładowanie, kiedy cena wzrasta. Ponieważ cena energii na rynku stale się zmienia – rynek danego dnia ma charakter ciągły podobnie jak giełda papierów wartościowych. Efektywnie zarządzany magazyn stale kupuje i sprzedaje prąd, zmieniając tym samym swój plan pracy i maksymalizując przychody – wyjaśnia ekspert.
Magazyny mogą też pomagać operatorom sieci przesyłowej i dystrybucyjnej utrzymywać odpowiednie parametry systemu elektroenergetycznego, np. poprzez regulację napięcia lub częstotliwości w sieci.
Dopłaty do OZE wspierają inwestycje w magazyny energii
Rozwojowi tej technologii sprzyjają także mechanizmy wsparcia, jak rynek mocy, który polega na dopłatach dla źródeł niezależnych od pogody (jak elektrownie węglowe czy gazowe) nie tyle za wyprodukowany prąd, ile za samą gotowość jego dostarczenia do systemu.
Według danych Urzędu Regulacji Energetyki w kontraktach na 2028 r. magazyny energii otrzymały 15 proc. wszystkich mocy objętych wsparciem. 1229 MW przypadło na elektrownie szczytowo-pompowe, a 1899 MW – na bateryjne magazyny energii. Dla porównania, w zeszłorocznych aukcjach dotyczących dostaw w 2027 r. magazyny energii zdobyły zaledwie 4 proc. dostępnych mocy; 582 MW przypadło na elektrownie szczytowo-pompowe, a 165 MW na magazyny bateryjne.
W najnowszej wersji „Planu rozwoju sieci przesyłowej do 2034 r.” zatwierdzonej przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki w grudniu Polskie Sieci Elektroenergetyczne szacują, że łączna moc zainstalowana wszystkich, zarówno przydomowych, jak i wielkoskalowych, magazynów ma zgodnie z dokumentem wynieść za dekadę nieco ponad 15 GW, a ich udział w miksie energetycznym może osiągnąć nawet 12,5 proc.
Prezes Fąfara zapowiedział, że w ciągu dziesięciu lat Orlen zainwestuje w sumie ok. 380 mld zł. Jednak zdaniem Łukasza Prokopiuka, analityka Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska, obecnie inwestorzy nie oczekują od Orlenu zapowiedzi znaczącego wzrostu wydatków na inwestycje. – Oczekują oni raczej, że spółka będzie generować gotówkę, a z tym w ostatnich kwartałach był problem – ocenia.
Zgodnie z nową strategią to ma się zmienić. Spółka szacuje, że jej zysk operacyjny EBITDA wzrośnie z ok. 33 mld zł w 2024 r. do 53–58 mld zł w 2035 r. Ma to poskutkować hojniejszą polityką dywidendową – o ile w latach 2015–2024 średnia dywidenda wynosiła 3,08 zł na akcję, to już w 2025 r. ma to być 4,5 zł. Kwota ta ma rosnąć z roku na rok, by w 2035 r. osiągnąć 6 zł na akcję. ©℗