Był postacią bardzo ujmującą, miał nie tylko silną duchowość, ale i zmysł dyplomacji. Był człowiekiem wielkiego ducha i szerokiego rozmachu. Był blisko ludzi - tak zmarłego kard. Franciszka Macharskiego- wspominał przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki.

"Był postacią bardzo ujmującą. Miał nie tylko silną duchowość, ale również zmysł dyplomacji (...). Był człowiekiem wielkiego ducha i szerokiego rozmachu. Nie był zamknięty, chętnie uczestniczył w życiu, w spotkaniach z ludźmi" - tak o Macharskim mówił abp Gądecki w nagraniu udostępnionym na stronie internetowej Konferencji Episkopatu Polski.

Abp Gądecki wspominał swoje pierwsze z nim spotkanie w seminarium: "Ksiądz kardynał, jako rektor seminarium krakowskiego przyjechał do Gniezna i w seminarium gnieźnieńskim prowadził rekolekcje. To był chyba jedyny rekolekcjonista, który miał taki wpływ na całe seminarium, że wszyscy klerycy, gdy przyszła godzina adoracji, trwali na niej bez ruchu. To jedyny taki fakt, jaki sobie przypominam z historii naszego seminarium" - powiedział. Przypomniał, że później Macharski przyjeżdżał każdego roku na odpust na św. Wojciecha i na koniec wieczornej procesji wygłaszał krótkie słowo na wzgórzu przy kościele św. Michała.

"Był człowiekiem czynu. Chciałbym podziękować my za pracę w ramach Konferencji Episkopatu Polski. Od 1979 do 1994 był wiceprzewodniczącym Konferencji, a po śmierci księdza prymasa Stefana Wyszyńskiego pełnił obowiązki przewodniczącego KEP" - powiedział. Przypomniał, że Macharski należał do watykańskich kongregacji: ds. Biskupów, ds. Duchowieństwa, ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego oraz ds. Wychowania Katolickiego.

Wśród "dzieł widzialnych" zmarłego wymienił powstanie Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach i Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu. Mówił także o działalności charytatywnej zmarłego. "Za jego czasów powstał dom samotnej matki, rodzinne domy dziecka, zakłady opiekuńczo-lecznicze, poradnie psychologiczne, schroniska dla bezdomnych" - wyliczał.

Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik mówiąc dziennikarzom o zmarłym zwrócił uwagę na więź i przyjaźń, które łączyły kardynała Macharskiego i św. Jana Pawła II. "Symboliczna nawet jest godzina ich śmierci. Jan Paweł II zmarł o godzinie 21.37 kardynał Macharski o godz. 9.37 rano" - powiedział.

Jak dodał rzecznik, "wszyscy wiedzieli też, że Macharski jest przyjacielem Jana Pawła II". Wspominając kardynała Macharskiego powiedział, że był on człowiekiem bardzo serdecznym; miał łatwość docierania do ludzi. Podkreślił też, że w rozmowie był rzeczowy odpowiadał krótko, "ale dotykał istoty sprawy" - co też, jak zaznaczył, świadczyło o wielkości.

Kard. Franciszek Macharski, były metropolita krakowski, zmarł we wtorek w krakowskim szpitalu. Miał 89 lat.