Posłowie przyjęli we wtorek informację o działalności IPN w 2015 r. Wśród działań podejmowanych przez Instytut w ub.r. prezes Łukasz Kamiński wymienił m.in. realizację badań naukowych oraz upowszechnianie wiedzy o polskiej historii na arenie międzynarodowej.

Prezes IPN Łukasz Kamiński podkreślił, że jednym z najważniejszych zadań Instytutu jest przywracanie sprawiedliwości "w sensie dosłownym" przez prowadzenie śledztw w sprawach zbrodni z okresu II wojny i dyktatury komunistycznej. "W 2015 r. zakończono 1078 śledztw, z czego ponad 60 proc. dotyczyła zbrodni komunistycznych" - mówił.

Jak zaznaczył, są śledztwa budzące szczególne zainteresowanie społeczne, m.in. sprawa obławy augustowskiej. "Chociaż brak pomocy ze strony rosyjskiej, mamy do czynienia z postępem wiedzy. W roku ubiegłym uzyskano opinię biegłego pozwalającą wytypować miejsca, gdzie prawdopodobnie pochowano ofiary obławy. Niestety, najważniejsze są poza granicami Polski" - powiedział prezes.

Prokuratorzy IPN angażowali się też w projekt poszukiwań ofiar terroru komunistycznego. W roku ubiegłym najwięcej szczątków odnaleziono w Białymstoku. "Było to symboliczne, bo odnaleźliśmy tam też ofiary terroru niemieckiego z czasów II wojny" - zauważył dodając, że prace prowadzono m.in. na Opolszczyźnie, w Płocku, Gdańsku, Rzeszowie czy Tarnowie. W sumie odnaleziono ponad 800 ofiar, zidentyfikowano już 66 z nich.

Kamiński podkreślił, że największą częścią IPN jest Archiwum. Zasób archiwalny liczy obecnie ponad 90 km bieżących akt, w 2015 r. powiększył się o 450 metrów bieżących m.in. ze zbiorów prywatnych i kolekcji zagranicznych. O blisko 7 tys. jednostek archiwalnych zmniejszono zaś zbiór zastrzeżony. Rozwijał się także projekt Cyfrowego Archiwum, który - jak ocenił - to obecnie najnowocześniejszy system dokumentacji archiwalnej. Zrealizowano 65 tys. wniosków o udostępnianie dokumentów, trwa też digitalizacja zasobu.

Badania naukowe realizowano w ramach 11 projektów ogólnokrajowych i 14 oddziałowych. Efekty badań prezentowano podczas konferencji naukowych. Z nowych form Kamiński wymienił cykl debat oksfordzkich, i przeznaczony dla najmłodszych projekt "Historia w kolorach". Realizowano także m.in. projekty edukacyjne, konkursy, wystawy czy portale internetowe. Wydano 195 publikacji tradycyjnych i 40 elektronicznych dostępnych w Bibliotece Cyfrowej.

Na polu międzynarodowym - kontynuował Kamiński - upowszechniano wiedzę o polskiej historii, m.in. poprzez wystawy czy udział historyków IPN w konferencjach poza granicami. Wspierano także szkoły i nauczycieli polonijnych, dzielono się polskim doświadczeniem w rozliczeniach z przeszłością z przedstawicielami innych krajów, IPN angażował się też m.in. w międzynarodową współpracę wielostronną czy debatę związaną z relacjami polsko-ukraińskimi.

Prezes zaznaczył, że prace IPN można opisywać poprzez liczby, ale także odwołując się do wartości takich jak prawda, sprawiedliwość, godność człowieka, wolność czy dobro wspólne. "To nie są tylko hasła, ale wartości, które towarzyszą nam każdego dnia w pracy, która tak naprawdę jest służbą" - mówił. Dodał, że w ostatnim czasie pracownicy IPN mogli usłyszeć wiele krzywdzących opinii o ich pracy, i przy tej okazji pragnie setkom tych pracowników podziękować.

Poseł-sprawozdawca Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Andrzej Matusiewicz (PiS) informował, że komisja zapoznała się ze sprawozdaniem z działalności IPN, z którego widać, że jest ona bardzo wszechstronna. Jak dodał, komisja przyjęła informację jednogłośnie. Podziękował Kamińskiemu i pracownikom Instytutu.

Pozytywnie sprawozdanie ocenił Daniel Milewski (PiS), który podkreślił, że przez wiele lat walczono o zachowanie pamięci zwłaszcza o tych, o których pamięć tę starano się zatrzeć. Jak mówił, IPN zapewnia, ze w toku śledztw instytutu wychodzą na jaw fakty ważne także dla bliskich tych osób. "Po przeanalizowaniu informacji przedstawionej przez prezesa uznać należy, że IPN swoje zadania realizuje w sposób właściwy, kompetentny i pełny" - powiedział.

Informacja ta pokazuje, jak wiele działań podejmuje IPN, także związanych z reagowaniem na ważne bieżące wydarzenia - zaznaczył Wojciech Wilk (PO). Pozytywnie ocenił jego działalność i wyraził żal, że PiS "przez podjęte ostatnio decyzje postanowił ten sprawny mechanizm popsuć". Podziękował za działalność kolejnym prezesom IPN, bo podczas ich pracy Instytut rozwinął się w dobrą placówkę, zajmującą się najnowszą historią. "Wydaje się jednak, że zmiany przeprowadzone ostatnio to koniec IPN, jaki znamy" - dodał.

Reprezentujący klub Kukiz'15 Józef Brynkus przyznał, że następca śp. Janusza Kurtyki miał trudne zadanie, ale wiele działań udało się kontynuować, pojawiły się też nowe. "W działalności IPN widać ostatnio przewartościowanie priorytetów: z archiwalnego, lustracyjnego, naukowego, śledczego - na rzecz szeroko pojętego edukacyjno-popularyzacyjnego, tu osiągniecia są imponujące" - podkreślił. Do minusów zaliczył np. uzależnienie IPN od czynników politycznych, brak wyrazistości i działalności w wielu przypadkach. Ale mając na uwadze "ogrom działalności IPN" zadeklarował poparcie dla sprawozdania.

Grzegorz Furgo z Nowoczesnej uznał informację o działalności IPN za jedną z ważniejszych w ostatnich latach, pokazującą kondycję Instytutu przed nowelizacją. Podziękował prezesowi Kamińskiemu, krytycznie odniósł się jednak do pewnych kwestii związanych z funkcjonowaniem Instytutu m.in. do systemu recenzji. Za niepokojące uznał też, że w sprawozdaniu pominięto kwestię ogłoszonych przez IPN przetargów na różne usługi, generalnie jednak ocenił sprawozdanie przychylnie.

Zdaniem Krzysztofa Paszyka (PSL) IPN stanowi jeden z filarów polityki historycznej państwa i pełni rolę kreatora świadomości historycznej. "To nieoceniony ośrodek przekazujący wiedzę o historii najnowszej; należy docenić zakres i rozmach jego działalności w 2015 r." - mówił dziękując Kamińskiemu i jego współpracownikom.

Kornel Morawiecki (WiS) dodał, że ta kadencja prezesa "upływała pod ukrytym i jawnym zagrożeniem nawet istnienia IPN", i jest zasługą obecnego kierownictwa, że uchroniło zasadniczą rolę Instytutu i przeprowadziło go przez burzliwe lata po śmierci prezesa Kurtyki. Również podziękował prezesowi i IPN za 15-letnią pracę, która przybliżyła "prawdę o Polsce". (PAP)