Szefowa rosyjskiej Centralnej Komisji Wyborczej Ełła Pamfiłowa na spotkaniu w czwartek z ambasadorami krajów UE zaprosiła obserwatorów z tych krajów na wrześniowe wybory do Dumy. Ambasador UE w Moskwie Vygaudas Uszackas wezwał do spełnienia rekomendacji ODIHR.

"Jesteśmy absolutnie otwarci, zapraszamy obserwatorów międzynarodowych, nie mamy nic do ukrycia (...); jesteśmy otwarci, w tym w kwestii procesu obserwacji (wyborów)" - powiedziała Pamfiłowa dziennikarzom po spotkaniu. "Zaprosiliśmy obserwatorów z ich krajów, niech przyjeżdżają" - dodała.

Szefowa CKW, cytowana przez agencję RIA Nowosti, poinformowała, że spotkanie trwało dwie godziny i szczegółowo omówiono na nim przebieg procesu wyborczego.

W spotkaniu uczestniczyła także ambasador Polski w Moskwie Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Jak przekazał Uszackas, ambasadorowie krajów unijnych wyrazili pragnienie, by CKW w trakcie przygotowania i przeprowadzenia wyborów wypełniła rekomendacje Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR), które ta monitorująca wybory struktura OBWE poczyniła po poprzednich wyborach parlamentarnych w Rosji w 2011 roku.

"Życzylibyśmy sobie, aby stworzone zostały pozytywne warunki dla społeczeństwa pluralistycznego, w których poszczególni politycy i poszczególne partie mogłyby rywalizować, wyrażać najlepsze idee, nie tylko w czasie wyborów, ale i przed nimi" - powiedział Uszackas.

Po wyborach w grudniu 2011 roku, wygranych przez rządzącą partię Jedna Rosja, obserwatorzy OBWE orzekli, że głosowanie zorganizowano dobrze, ale do licznych nieprawidłowości i przypadków manipulacji doszło podczas liczenia głosów.

ODIHR w raporcie na temat przebiegu kampanii odnotowało skargi części partii uczestniczących w wyborach na to, iż partia rządząca wykorzystuje w swojej kampanii potencjał administracji publicznej. Biuro m.in. wskazało, że ministerstwo sprawiedliwości odmówiło zarejestrowania kilku partii politycznych. Odnotowało także, iż policja systematycznie konfiskowała materiały agitacyjne.

W poprzednich latach Rosja wielokrotnie domagała się ograniczenia uprawień ODIHR. Władze rosyjskie zarzucały tej instytucji, że jest manipulowana przez zachodnie rządy, które traktują je jako narzędzie ataku na Moskwę. Od 2000 roku, tj. od objęcia władzy w Rosji przez prezydenta Władimira Putina, żadne wybory w tym kraju nie zostały uznane przez obserwatorów z Zachodu za wolne i demokratyczne.

Tegoroczne wybory do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, odbędą się 18 września według systemu mieszanego - 225 deputowanych zostanie wyłonionych z list partyjnych, a kolejnych 225 w okręgach jednomandatowych. Jedna Rosja pozostaje w Rosji partią rządzącą od 12 lat.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)