Szef MSWiA Mariusz Błaszczak odwiedził w piątek bułgarsko-tureckie przejście graniczne Kapitan Andreewo. Spotkał się z polskimi funkcjonariuszami Straży Granicznej uczestniczącymi w misji ochrony bułgarskich granic w ramach unijnej agencji ds. granic Frontex.

Minister spraw wewnętrznych i administracji oraz towarzysząca mu wicepremier, szefowa MSW Bułgarii Rumiana Byczwarowa podziękowali polskim funkcjonariuszom za służbę w Bułgarii. Od końca maja bułgarskie granice patroluje ponad 20 funkcjonariuszy Straży Granicznej.

Wcześniej szef polskiego MSWiA złożył wicepremier Bułgarii propozycję zwiększenia polskiego zaangażowania w ochronę bułgarskiej granicy zewnętrznej. Wyjaśnił, że chodzi o wsparcie przez 60 strażników granicznych, 40 policjantów oraz 20 pracowników Urzędu do Spraw Cudzoziemców.

Po wizycie na przejściu granicznym Kapitan Andreewo Byczwarowa powiedziała dziennikarzom, że propozycja Polski zostanie rozważona. "Z wielką powagą odnosimy się do tej propozycji, dlatego też dokonamy niezbędnych obliczeń, jaka pomoc i w jakim zakresie byłaby nam potrzebna" - oświadczyła Byczwarowa.

Szef MSWiA Mariusz Błaszczak pytany przez dziennikarzy, czy Polska jest gotowa na podobne wsparcie innych krajów, odparł: "Tak, jesteśmy gotowi. Uważamy, że zamiast przyjmować migrantów z Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki, co powoduje wzrost presji migracyjnej, naszym zadaniem jest uszczelnianie granic zewnętrznych Unii Europejskiej. To jest zdecydowanie lepsze rozwiązanie".

Komendant główny Straży Granicznej Marek Łapiński podkreślił, że praca polskich pograniczników na bułgarsko-tureckiej granicy jest dla nich wyjątkową okazją do zdobywania nowych doświadczeń.

"Nasi funkcjonariusze spotykają się tutaj z migrantami. Jeżeli przyjdzie fala migrantów do Polski, oni będą już mieli te doświadczenia, i kiedy do naszych granic zbliży się to niebezpieczeństwo, będą wiedzieli, jak zareagować" - powiedział szef SG.

Marcin Jurkowski, dowódca pograniczników, którzy służą w Bułgarii w ramach misji Frontexu, powiedział PAP, że praca na bułgarskich granicach jest zbliżona do tej wykonywanej w kraju. "Naszym zadaniem jest wypatrywanie imigrantów przy pomocy kamer termowizyjnych jeszcze na terytorium Turcji i powiadamianie funkcjonariuszy bułgarskich, którzy następnie udają się w miejsce potencjalnego przekroczenia granicy przez tych imigrantów" - powiedział.

Od 25 maja na misjach w Bułgarii prowadzonych pod auspicjami Frontexu przebywa 21 funkcjonariuszy SG, wyposażonych m.in. w samochody i przenośne kamery termowizyjne. Polacy pełnią służbę na granicy bułgarsko-tureckiej i bułgarsko-serbskiej.

W ostatnich miesiącach polscy oficerowie Straży Granicznej uczestniczą w operacjach ochrony granic nie tylko w Bułgarii, ale także w Grecji oraz Macedonii. W rejonach szczególnie narażonych na napływ migrantów pracuje w sumie prawie 100 pograniczników z Polski.

Według danych bułgarskiego resortu obrony od kwietnia 250-kilometrowej granicy z Turcją strzeże 300 wojskowych i kilkuset funkcjonariuszy straży granicznej. W 2014 roku na odcinku, przez który najczęściej przechodzili imigranci, zbudowano 30-kilometrowe ogrodzenie; w ostatnim roku dobudowano do niego dodatkowe 130 km.

Zdaniem bułgarskich władz ogrodzenie zapewnia bardzo dobrą ochronę granicy. W środę rząd w Sofii przeznaczył dodatkowo 47 mln lewów (ok. 23 mln euro) na dokończenie budowy ogrodzenia wzdłuż granicy z Turcją.

Według danych Państwowej Agencji ds. Uchodźców od początku roku do połowy maja o status uchodźcy zwróciło się w Bułgarii ponad 5 tys. osób, w porównaniu z 20 tys. w 2015 r. W ostatnich miesiącach największa liczba nielegalnych imigrantów pochodzi z Afganistanu, Syrii i Iraku. W 2015 roku Syryjczycy i Irakijczycy byli na pierwszym i drugim miejscu w tych statystykach.

Z przejścia granicznego Kapitan Andreewo Grzegorz Dyjak (PAP)