Rządy państw UE dały w czwartek zielone światło do przedłużenia tymczasowych kontroli na niektórych granicach wewnątrz strefy Schengen o kolejne pół roku. Kontrole te wprowadzane były stopniowo od jesieni 2015 roku w obliczu fali migracyjnej.

Decyzję w tej sprawie przyjęli na czwartkowym spotkaniu ministrowie państw UE, odpowiedzialni za pomoc rozwojową. Umożliwia ona Austrii, Niemcom, Danii, Szwecji i Norwegii utrzymanie ograniczonych kontroli na niektórych odcinkach swych granic z powodu zagrożenia dla porządku publicznego w związku z napływem migrantów.

W decyzji precyzyjnie wskazano odcinki granic, które mogą być kontrolowane. Są to: granica lądowa między Austrią a Węgrami i Austrią a Słowenią, granica austriacko-niemiecka, granice w duńskich portach, które obsługują połączenia promowe z Niemcami oraz lądowa granica Danii z Niemcami, szwedzkie porty w regionach południowym i zachodnim oraz na moście przez cieśninę Sund, norweskie porty z połączeniami promowymi do Danii, Niemiec i Szwecji.

Kraje, których dotyczy decyzja, powinny konsultować się z państwami sąsiednimi, aby zapewnić, że kontrole graniczne przeprowadzane są tylko tam, gdzie to naprawdę konieczne.

Formalnym pretekstem do przyjęcia tej decyzji, zaproponowanej w ubiegłym tygodniu przez Komisję Europejską, są utrzymujące się nadal poważne problemy z ochroną greckiego odcinka unijnej granicy zewnętrznej, przez którą nielegalni migranci przedostają się do UE.

Kodeks graniczny Schengen dopuszcza wprowadzanie kontroli na granicach wewnętrznych UE "w wyjątkowych okolicznościach, gdy ogólne funkcjonowanie obszaru bez wewnętrznej kontroli granicznej jest zagrożone w wyniku utrzymujących się poważnych niedociągnięć związanych z kontrolą na granicach zewnętrznych".

W takich sytuacjach kontrole można wprowadzić na sześć miesięcy i mogą być przedłużone trzykrotnie; oznacza to, że maksymalnie mogą obowiązywać dwa lata.

Rada UE, czyli rządy państw członkowskich, może zalecić przywrócenie kontroli granicznych przez jeden bądź większą liczbę krajów. Jest to jednak krok podejmowany w ostateczności, gdy żadne inne środki nie są w stanie zażegnać poważnego zagrożenia dla strefy Schengen.

Już pod koniec stycznia Komisja Europejska stwierdziła w swoim raporcie, że "istnieją poważne niedociągnięcia w zarządzaniu granicą zewnętrzną w Grecji". Wskazano na problemy z identyfikacją i rejestracją nielegalnych migrantów, pobieraniem i wprowadzaniem do baz danych odcisków palców oraz sprawdzaniem autentyczności dokumentów podróży.

Greckim władzom dano trzy miesiące na poprawienie sytuacji, jednak ze środowej decyzji KE wynika, iż Ateny nie zdołały rozwiązać wszystkich problemów, co będzie pretekstem do przedłużenia czasowych kontroli na niektórych odcinkach granicy w strefie Schengen. Chodzi tu o granice austriacko-niemiecką, duńsko-niemiecką, szwedzko-duńską i kontrole w portach norweskich oraz na promach z Norwegii do Danii, Niemiec i Szwecji.

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)