Nieco więcej osób obawia się pogorszenia sytuacji w kraju (37 proc.), niż ma nadzieję na jej poprawę (34 proc.). Pozostali nie oczekują żadnych istotnych zmian (12 proc.) bądź wyrażają obojętność w tej kwestii (13 proc.). Częściej nadzieje z nowym gabinetem wiążą mężczyźni (37 proc.) niż kobiety (31 proc.).
Stosunkowo najwięcej obiecują sobie po rządzie Beaty Szydło mieszkańcy wsi (40 proc.), osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym (43 proc.), robotnicy wykwalifikowani (41 proc.) oraz emeryci (43 proc.). Najwięcej obaw budzi on wśród mieszkańców dużych, liczących ponad 500 tys. ludności miast (62 proc.), osób najlepiej wykształconych i sytuowanych - mających wyższe wykształcenie (55 proc.), o miesięcznych dochodach per capita od 2000 zł (57 proc.). Są to przede wszystkim: kadra kierownicza i specjaliści (60%), pracownicy administracyjno--biurowi (54 proc.) i właściciele firm (48 proc.).
Niezadowoleni, ze na czele rządu stoi Beata Szydło deklaruje 44 proc. ankietowanych. Zadowolony jest natomiast co trzeci badany (33 proc.). Zwolennicy pani premier to w większości badani deklarujący prawicowe poglądy polityczne (60 proc.). Z dezaprobatę przyjmują ją ankietowani określający swoje poglądy jako lewicowe (69 proc.) lub centrowe (52 proc.).
W elektoratach partyjnych dość jednoznacznie akceptują Beatę Szydło jako premiera zwolennicy PiS. Podzieleni w opiniach są wyborcy ruchu Kukiz’15, wśród których nowa szefowa rządu ma jednak więcej przeciwników niż zwolenników. Niezadowolenie z obecnej premier wyraźnie przeważa w elektoratach Nowoczesnej Ryszarda Petru oraz PO.
Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich (face-to-face) wspomaganych komputerowo (CAPI) w dniach 3-10 grudnia 2015 roku na liczącej 989 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.