Ze względu na panującą tam ciężką sytuację, nie mogą powrócić do swoich krajów. Zdaniem wiceszefowej Komitetu Marty Pardavi, większość tych osób kwalifikuje się do otrzymania azylu lub innej formy ochrony.
Jak podkreśla wiceszefowa Komitetu, organizacja będzie poszukiwała unijnych przepisów, które mogłyby złagodzić nowe węgierskie regulacje dotyczące imigrantów. W odpowiedzi na budapeszteńskie reakcje, jakoby nielegalni uchodźcy byli przestępcami, Pardavi powiedziała, że nielegalne przekraczanie granicy nie jest przestępstwem, tylko wykroczeniem. Uchodźcy nie są bowiem uzbrojeni. Działaczka przypomniała ponadto, że w zeszłym roku Węgry otrzymały 8 milionów euro wsparcia na zadania związane z polityką azylancką.
Przedstawiciele rządzącego na Węgrzech Fideszu zapewnili, że Budapeszt będzie nadal przyjmował uchodźców politycznych z państw dotkniętych wojną. Ich zdaniem jednak, większość nielegalnych imigrantów przybywa do ich kraju ze względów ekonomicznych. W dodatku łamią unijne przepisy dotyczące azylu i praw człowieka.
Powiązane
Reklama
Reklama