Policja napisze dla MSW raport z Knurowa. Ministerstwo chce wiedzieć, co się działo na stadionie – minuta po minucie. Ale zapewnia, że użycie broni gładkolufowej było konieczne
W nocnych zamieszkach po meczu Concordii Knurów z Ruchem Radzionków brało udział kilkaset osób. To zdecydowanie więcej niż liczba chuliganów, która w sobotę starła się z policją na miejskim stadionie. Czy faktycznie jest tak, że sama obecność służb porządkowych przyczynia się do eskalacji konfliktu? W opinii prof. Henryka Domańskiego, socjologa z Polskiej Akademii Nauk, weekendowe rozróby były pochodną kilku czynników. – W swojej naturze człowiek unika konfrontacji. Gdyby samo pojawienie się policjanta wywoływało agresję, moglibyśmy zapomnieć o sprawnym systemie społecznym – tłumaczy Domański. Jako książkowy przykład racjonalnego podejścia wymienia kierowcę, który instynktownie zwalnia na widok radiowozu. Dodaje jednak, że obecność nadzoru zupełnie inaczej wpływa na jednostkę, a zupełnie inaczej na grupę. – W tłumie każdy ma świadomość, że za jego plecami stoi kolektyw. Poczucie więzi i wsparcia w znacznym stopniu neutralizuje obawy i sprawia, że człowiek może działać bardziej impulsywnie – wyjaśnia socjolog.
W samym Knurowie nie brakuje głosów dezaprobaty dla działań policjantów, którzy w szczegółowym raporcie będą musieli się tłumaczyć przed ministrem spraw wewnętrznych. – W tym raporcie policja szczegółowo, punkt po punkcie, minuta po minucie rozpisze te wszystkie działania – zapewniała w rozmowie z RMF FM Małgorzata Woźniak z MSW. Rzeczniczka resortu spraw wewnętrznych stara się jednocześnie tłumaczyć sobotnie działania policji. W oficjalnym komunikacie informuje, że decyzja o użyciu środków przymusu bezpośredniego była konieczna, a funkcjonariusze ostrzegali o możliwości użycia broni gładkolufowej i oddali salwę ostrzegawczą.
Podobne problemy jak nasi mają również policjanci z USA. Działania funkcjonariuszy dwukrotnie w trakcie ostatniego roku doprowadzały do wybuchu wielodniowych zamieszek. Baltimore dopiero teraz opuszczają oddziały Gwardii Narodowej. Sprowadzono je do miasta w celu uspokojenia sytuacji po śmierci czarnoskórego 25-latka Freddiego Graya (zmarł w wyniku obrażeń doznanych w trakcie zatrzymania). Podobna sytuacja miała miejsce w sierpniu ub.r. po tym, jak policjant z Ferguson na przedmieściach St. Louis zastrzelił Michaela Browna.
Do eskalacji protestów na skutek działań policji dochodzi również w Europie. W listopadzie ub.r. do starć z siłami porządkowymi doszło w Paryżu (jeden z protestujących zmarł na skutek obrażeń spowodowanych uderzeniem granatu łzawiącego wystrzelonego przez policję). ©?