Polska Izba Książki promuje ustawę, która zakłada wprowadzenie jednolitej ceny nowości wydawniczych przez rok po wejściu na rynek.

Dyrektor generalna instytucji, Grażyna Szarszewska-Kühl uważa, że taka regulacja poprawiłaby czytelnictwo i dała szansę na rozsądną kalkulację kosztów wydawcom oraz autorom. Przyniosłaby też korzyść małym księgarniom, które nie mogąc oferować tak wysokich rabatów jak wielkie sieci handlowe przegrywają konkurencję.
Zdaniem rozmówczyni IAR, ustawa oferuje czytelnikom przede wszystkim korzyści. Chodzi głównie o ograniczenie sprzedaży najpopularniejszych, mało wartościowych, ale tanich książek. Pozwalają one wydawnictwom finansować działalność.


Tymczasem ekspert Klubu Jagiellońskiego, Piotr Trudnowski uważa, że pomysł Polskiej Izby Książki zadziała na niekorzyść czytelników. Przyznaje, że cena okładkowa książki może nieznacznie spaść, ale klienci nie będą mogli korzystać z rabatów, otrzymując drugą czy trzecią pozycję bezpłatnie. Zdaniem rozmówcy IAR ustawa uderzy przede wszystkim w księgarnie internetowe. Mając niższe koszty utrzymania mogą proponować niższe ceny. Po zmianach nie mogliby tego robić.

Promocja ustawy odbywa się z okazji obchodzonego dzisiaj Światowego Dnia Książki. Z badań Polskiej Izby Książki wynika, że w ubiegłym roku księgarnie odwiedziła mniej niż połowa Polaków.