Podczas dokuczliwego zimna powinniśmy zadbać o właściwą dietę - przypominają lekarze. Nie należy jednak zwiększać ilości spożywanych kalorii, zajadać się tłustymi wędlinami czy pogryzać słodycze.

Jeść powinniśmy natomiast regularnie, zaczynając od obfitego śniadania, które dostarczy nam energii potrzebnej do wytwarzania ciepła - radzi lekarz dietetyk prof. Dariusz Włodarek z Wydziału Nauk o Żywieniu SGGW w Warszawie. Ważne, by regularnie jeść posiłki gotowane i ciepłe. Gdy zmarzniemy, pijmy gorące i słodkie napoje, ponieważ glukoza szybko wchłania się do organizmu i wytwarza ciepło.

Trudno mówić o jakimś szczególnym produkcie, który miałby nas w jakiś sposób rozgrzewać. Na pewno nie powinien to być alkohol - mówi prof. Dariusz Włodarek. Potwierdza to naczelnik TOPR Jan Krzysztof, który wielokrotnie ratował wychłodzonych turystów na górskich szlakach. Jak zapewnia, nie daje się im wtedy herbaty z rumem. Alkohol działa wtedy negatywnie. Doraźnie odczuwamy wprawdzie ciepło, ale tak naprawdę następuje wtedy rozszerzenie naczyń krwionośnych i organizm szybciej pozbywa się ciepła, które mamy w organizmie, a więc jeszcze szybciej dochodzi od wychłodzenia.

Zimą apetyt jest większy nie tylko dlatego, że wzrasta zapotrzebowanie energetyczne, a też dlatego, że nasze organizmy przygotowują się do przetrwania trudnych miesięcy - wyjaśnia prof. Dariusz Włodarek. Jest w nas jeszcze pozostałość po człowieku pierwotnym, który w okresie zimowym marzł. Teraz większość czasu spędzamy w pomieszczeniach ogrzanych, do tego mamy ciepłe ubrania, więc pofolgowanie sobie w jedzeniu może spowodować, że na wiosnę będziemy mieli kilka kilogramów więcej.

Zimowa dieta nie musi być wysokokaloryczna, o wiele ważniejsze jest, by była zbilansowana, pełna białka, węglowodanów złożonych, witamin i minerałów.