Wysokie góry były jego drugim domem. Niestety, wyprawa na czwarty ośmiotysięcznik świata okazała się tragiczna w skutkach. Ćwierć wieku temu na południowej ścianie Lhotse w Nepalu zginął Jerzy Kukuczka, uważany za największego polskiego himalaistę.

Jerzy Kukuczka jako drugi człowiek w historii - po Reinholdzie Messnerze - zdobył każdy z 14-tu ośmiotysięczników. Jego partner wspinaczkowy i wybitny himalaista Krzysztof Wielicki mówi IAR, że Kukuczka miał predyspozycje fizyczne do himalaizmu, ale jego siła leżała przede wszystkim w psychice, za wszelką cenę chciał zdobyć szczyt. Niektórzy uważali go za ryzykanta, ale to właśnie ta determinacja była podstawą jego sukcesów.

Krzysztof Wielicki dodaje, że Jerzy Kukuczka był świetnym partnerem wspinaczkowym. Przy nim nawet nieco słabsi himalaiści mieli realną szansę na zdobycie upragnionego szczytu.

"Dawał swoim kolegom gwarancję, że wyprawa osiągnie zamierzony cel" - tłumaczy Krzysztof Wielicki.Jerzy Kukuczka zdobył Koronę Himalajów w 8 lat, podczas gdy jego poprzednik, Reinhold Messner, potrzebował na to aż 16 lat. Na wiele z ośmiotysięczników wchodził nowymi, nierzadko ekstremalnie trudnymi drogami.

Jerzy Kukuczka zginął 24 października 1989 roku podczas wyprawy, której celem było przejście wówczas niezdobytej południowej ściany Lhotse w Nepalu. Do dziś pamięć o nim jest żywa - jego imię noszą szkoły, a w Istebnej działa izba pamięci Jerzego Kukuczki.