"To nieduży zakład fryzjerski, a muzyka i informacje były emitowane z odbiornika o słabej jakości. W takim zakładzie są inne, głośniejsze urządzenia, które nierzadko zakłócają odbiór czy słuchanie radia. Trzeba wskazać, że taka muzyka tła nie miała wpływu na zwiększenie dochodów, na fakt, że klientki nie przychodziły z powodu muzyki” - mówił sędzia Jacek Gołaczewski uzasadniając wyrok.
Proces rozpoczął się w styczniu 2014 r. po tym, gdy właściciel małego zakładu fryzjerskiego z Wałbrzycha odmówił ZAiKS-owi zapłacenia tantiem wyliczonych na kwotę prawie 1000 zł.
Stowarzyszenie wytoczyło proces cywilny. Wyrok w sądzie I instancji zapadł w kwietniu br. Piątkowe orzeczenie sądu apelacyjnego jest prawomocne.
Komentarze(9)
Pokaż:
Nagrałem kiedyś jeden kawałek, być może ktoś go odtwarza w swoim zakładzie fryzjerskim, jakim prawem wy chcecie ściągać pieniądze za moją pracę? nigdy was do tego nie upoważniałem!
Dbamy o to, by twórcy dostawali należne im wynagrodzenie. Dbamy, żeby polska kultura się rozwijała. Stowarzyszanie Autorów ZAiKS ma kilka tysięcy umów z zakładami fryzjerskimi w całym kraju. Jeśli trzeba, dochodzimy praw twórców na drodze sądowej. Wygrywamy ponad 90% z 1300 procesów prowadzonych rocznie. W ciągu ostatnich trzech lat w województwie dolnośląskim mieliśmy 14 innych procesów z fryzjerami. Wszystkie zostały wygrane przez ZAiKS. Polskie prawo nie opiera się na precedensach. Wyrok dotyczy tylko jednego zakładu fryzjerskiego i zwalnia z opłat tylko w jednym 5-miesięcznym okresie rozliczeniowym.
Mam nadzieję, że inni fryzjerzy pójdą w jego ślady.