Stefan Jaworski przypomniał, że "funkcjonariusze jednego z ugrupowań politycznych" zarzucali Komisji działania grożące masowym fałszowaniem wyników głosowania, mówiono też o "rosyjskich serwerach i rosyjskich szkoleniach".
W jego ocenie, ciężar bezpodstawnych zarzutów, podważał zaufanie do instytucji konstytucyjnej, jaką jest PKW a nawet zaufanie do całego systemu wyborów.
Przewodniczący PKW nie wyklucza możliwości zainteresowania się tym prokuratury.
Stefan Jaworski podkreślił, że od 20 lat w Polsce nie stwierdzono nieważności żadnych wyborów i referendów ogólnokrajowych na szczeblu centralnym.